reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Witam środowo (ale ten czas szybko leci:szok:)!

Anka, widzę, że wagowo mamy bardzo podobnie (przed ciążą waga 57-58kg, teraz jakieś +7kg), choć ja pewnie jestem trochę niższa bo mam 162cm. Ale moja waga sprzed ciąży bardzo mi odpowiadała, choć na pewno zostawiłabym sobie jeden dodatkowy na ten biust, który mam teraz :-D:-D:laugh2:.Bo u mnie większość kg jest ulokowana od pasa w dół, a w górę jestem (byłam) najnormalniej w świecie chuda :dry:, tak, że widać żebra między piersiami :dry:.
Truskaffka, fajnie, że z cukrzycą na razie ok, oby tak dalej!!! Amelka piękne imię :)
Maryńka, lepsze Adolf niż Alfons, my na początku ciąży, jak ludzie pytali o imię, to mówiliśmy że chłopca nazwiemy Alfons :rofl2:.
Jotka, nam sporo załatwiła teściowa, więc zadanie mieliśmy ułatwione. A masz już sukienkę? Pochwal się koniecznie :tak:.
Kociatka, ja się już nie dziwię, bo nie pierwszy raz sam widok lekarza działa na mnie ozdrawiająco :-D:-D. Jestem bardzo bezproblemową pacjentką interny :-D.
Betina, bardzo się z tego powodu cieszę, bo ostatnio tyłam w dość szybkim tempie...a teraz przyrost wagi zwalnia :-).
Agula gratuluję udanej wizyty! Super, że maluszek ma się zdrowo i dobrze :)
Królowa, ja miałam 75g i 3 x wkłucie. Takie chyba jest bardziej miarodajne. Ja też dawno nie widziałam Natalii... Może po prostu nie ma czasu na forum..

Ja dziś po wyniki z glukozy i toxo. Ciekawe...

A wczoraj wieczorem, gdy już ułożyłam się do snu, pół-bokiem, pół-na plecach, malutka dała mi takiego kopa w górnej części brzucha, że dokładnie poczułam stópkę ręką, którą miałam przyłożoną do brzucha. Super uczucie :-)
 
reklama
Dzięki za rady co do glukozy :) Zatem robię 75 g. Nie wiem tylko jak to wytłumaczę temu lekarzowi, który przepisał mi 50 g. Wymyślę coś :)
Uświadomiłam sobie, że jeszcze zostało mi 16 tygodni, a nie mam jeszcze nic. Czas jednak szybko leci, zwłaszcza teraz w okresie przedświątecznym. Chyba czas na zakupy dziecięce :)

Królowa a my 12-go grudnia mamy studnióweczkę :-):-D (sto dni do planowanych narodzin). U mnie mężuś powiedział, że trzeba to uczcić :tak: i , że ma pomysł, ale nie powie jaki, bo to będzie niespodzianka :-) .
Ja też czuję ,że mało czasu zostało a jedyne co mam dla dzieciaczka to to co dostałam na warsztatach Bezpieczny Maluch (2 pary skarpetek, butelkę 150ml, a teraz proszek do prania). Jedynie wanienkę zamówiliśmy bo była fajna promocja a wanienka nam sie podobała już wcześniej.

U mnie wczoraj koleżanka na pogaduchy przyszła, nie mogła sie na brzuszek napatrzeć , bo ostatni raz widziała mnie we wrześniu i nie było prawie nic widać. A teraz okrągła piłka jak to ona powiedziała :-) Zrobiłam naleśniki z serem i mandarynką (robiłam po raz pierwszy) i powiem szczerze , że pycha .......:tak::tak::tak:

Co do imienia Amelka , nam sie tez podoba bierzemy to imię również pod uwagę dla naszej córy ;-) a Adolf hmmmmm jak na drugie to jeszcze nie taki ból, bo drugie imie jedynie na papierze widnieje, nie używa się go na co dzień więc źle nie jest :-);-)
 
Hej :blink:
Kurczę się rozleniwiłam o 7.30 nie mogłam się z wyra zwlec na badania. :shocked2:
Doczłapałam się do przychodni, po drodze rozmyśliłam się i na glukozę idę w poniedziałek :-p No, ale stwierdziłam, że jak mam ze sobą siuśki to już je zaniosę i morfologię zrobię, jak zobaczyłam kolejkę to mi szczena opadła, myślałam, że padnę, duchota ludzi od zasrania, mohery kółko dyskusyjne na ławeczkach, przycupnęłam sobie w kącie na ziemi, bo przecież nikt nie był łaskaw miejsca ustąpić. :wściekła/y:
Siuśki oddałam, krew pobrali, poszłam na zakupy, miałam nic nie kupować w sumie tylko ryż i kapustę na gołąbki, ale to w promocji, tamto w promocji..i ledwo się dotachałam z zakupami do domu. Zasapałam się jak głupia..padam na twarz a to dopiero początek dnia, człowiek się zastał przy tym leżeniu jak nie wiem.
No zabieram się za gołąbki :tak:
A no laptop w końcu zrobiony :)
 
kiniusia wow podziwiam za gołąbki, ja sie jeszcze nie odważyłam sama zrobic. Za to od samego rana piekę drożdżowe bułeczki dla taty :)
 
Kiniusia- ale zrobilas mi ochotę na golabki :-) ja zawsze robię bez zawijania :-)
Do porodu zostało mi 16 tygodni a ja jeszcze nic oprócz ubranek nie mam dla malenstwa i siebie :-( brak mi już sił na to wszystko bo z kasą też ciężko :-( łukasz wyjechał za granicę i w pracy nikomu nic nie powiedział i w poniedziałek ja się za niego tlumaczylam szefowi. A że pracował teraz u syna szefa we warsztacie a ten syn bardzo wkurwiony to szefowa powiedziała żebym lepiej teraz tam nie szła żebym ja nie oberwala za łukasza. A wczoraj łukasz napisał że do pracy idzie dopiero w piątek i po świętach już nie pojedzie do pracy w niemczech do tej firmy bo się nie opłaca. :-( on sobie chyba nie zdaje sprawy ze wszystkiego. :-( coraz większe długi i niedługo drugie dziecko. Nie mam już sił na niego. Ehh... :-(
Przepraszam że tyle napisałam ale musiałam się wygadac bo już nikt nie ma sił na to co robi łukasz i jeszcze od jakiegoś czasu jest zamknięty w sobie i w sumie nie chce rozmawiać na jakieś poważne tematy. :-( Ehh....
 
Agula super, że passer trzyma:) No ja też ciągle się zastanawiam czy jest sens aż tyle na te buty wydawać, ale z drugiej strony tak myślę, że podobno do 3 roku ta stópka się najbardziej kształtuje więc może do tego czasu pozwolimy sobie zaszaleć skoro jakoś dajemy radę a potem już raczej odpuszczę... No i u nas też nie będzie jedno po drugim nosiło bo płeć inna, ale może choć część na allegro odzyskam bo widzę, że w miarę te małe ludzie kupują bo w końcu za bardzo taki maluch ich nie znosi...
 
Witam serdecznie Wszystkie Przyszłe Mamusie :)
Postanowiłam się dzisiaj do Was dołączyć.
Również jak Wy mam termin na marca, ponoć na 15.
Najwyższa pora co nieco się podowiadywać :blink:
Pozdrawiam i tak krótko było o mnie :-)
 
Makunia, no widzisz, to tym bardziej wam tej pomocy zazdroszczę ;-) u mnie to o tyle boleśnie idzie że jestem kompletnym organizacyjnym beztalenciem. Jestem zbyt roztrzepana żeby to w miarę sensownie umieć ogarnąć więc jest jeden wielki chaos :biggrin2: A sukienkę już mam, ale pochwalę się dopiero po ślubie jak będę miała jakieś ładne zdjęcia. Bo na wieszaku wygląda zupełnie inaczej niż jak się ją przymierzy. Jest biała, skromna, odcinana pod biustem, i długa do kostek. To prawdopodobnie nasz jedyny ślub bo kościelnego raczej brać nie będziemy więc stwierdziłam że może być bardziej... wieczorowa :biggrin2: Ale widziałam Twoją sukienkę, piękna :tak:Kurczę i znowu się rozpisałam.

Kiniusia, też podziwiam za te gołąbki ;-) ja na razie nie miałam i nie mam odwagi żeby je próbować robić. A i moherami w poczekalni nie ma się co przejmować. Też miałam to samo, jak zaszłam w poniedziałek to były ich tłumy. Jedną babkę w trochę bardziej zaawansowanej ciąży co przyszła tuż przede mną przepuścili w kolejce, a na mnie tylko spojrzeli i szybko odwracali głowy. Chyba stwierdzili że już starczy tej dobroci ;) tak więc poczekałam sobie ponad pół godziny aż mogłam wejść na pierwsze pobranie. Cóż.

Patrycja, współczuję tych problemów finansowych. Może on też się stresuje czymś i dlatego zamyka się w sobie? Mam nadzieję że jakoś znajdziecie porozumienie.

No a ja wróciłam z wizyty. Ogólnie wszystko jest w porządku :) młody waży już prawie 900g:szok::biggrin2: Siusiak nadal na miejscu, nawet dzisiaj jajeczka do kompletu pokazał :-D A moje wyniki glukozy są w normie. To tak w skrócie. Także jestem zadowolona :)
 
reklama
Bry...
Kobiety nie mam na nic sił ani czasu, z Oliwią niewiele jest lepiej, bo nocki bez zmian i od rana jest tylko jeden tekst - "boli", niewiele je, jogurty których za bardzo nie może ze względu na alergię, no ale coś jeść musi i mleko. Wczoraj zjadła kilka łyżek zupy - wody. O 23 wylądowała u mnie w łóżku i tak do rana z płaczem jakoś dotrwałyśmy. Teraz śpi jakieś 30 minut więc mam chwilę by poleżeć. Poczytam ile mogę ale nie odpiszę żadnej z Was na chwilę obecną, wybaczcie. Ciepło o każdej z Was myślę o dziękuję, że jesteście.
Miłego dnia Wam życzę.
 
Do góry