Hej Dziewczyny!
Właśnie wróciłam z testu glukozowego, na szczęście wzięłam cytrynę i miałam miętową gumę do żucia, więc nie było tak źle. Fakt, miałam ochotę usnąć po wypiciu tego świństwa, ale nadpobudliwy pielęgniarz skutecznie zabawiał mnie swoimi żarcikami ( cyt. "nie patrz się, bo się porzygasz!")
Jakoś gorzej zniosłam kłucie 3 razy w tę samą żyłę...
Betina, praktycznie wszystko już mamy. Szukamy jeszcze koszuli dla W., ale to sprawa do załatwienia na jutro. Niesamowite, że to już za tydzień z hakiem ;-).
Ewelinka, ten wilczy apetyt jest jak najbardziej normalny, i chyba nie da się go na dłuższą metę uniknąć. Nie martw się, komu jak komu, ale Tobie toczenie się nie grozi
, najwyżej delikatnie się zaokrąglisz. A dzidzia potrzebuje teraz więcej jedzonka, bo intensywnie rośnie i te 5 posiłków dziennie na pewno jej służy!!
Anka, czyli Ty też typ "gruszki"? Teraz to mi chociaż biust urósł u nie widać tak dysproporcji
. Udanych zakupów!!
Herbata, masz rację - dużo gorzej czułam się będąc zestresowana tam na sali, nie było sensu bawić się na siłę. Najważniejsze, że moje towarzystwo było zadowolone i nie zepsułam im wieczoru
.
Kania, zdrowia dla córci!!!
Co do problemów z jedzeniem, to ja zaczynam odczuwam ucisk macicy na jelita i żołądek... Od kilku dni muszę jeść mniejsze porcje, a i tak czuję się jak po ogromnym obiedzie. A i rewolucje żołądkowe się zdarzają niestety.