reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

03.2013 ja też biorę Luteinę dowcipną i też raczej długo ją będę brała... W pierwszej ciąży brałam Duphaston, ale że teraz na mnie strasznie źle działała (migreny), to biorę Luteinę. Biorę, bo miałam krwawienia i plamienia, a wczoraj mi się rano skończyła. Dostałam receptę, co się okazało w aptece, że na 100% płatną :wściekła/y: i dopiero dzisiaj po południu wzięłam, a od rana już plamiłam. Także raczej będę brała do końca.
 
reklama
03.2013 ja też biorę Luteinę dowcipną i też raczej długo ją będę brała... W pierwszej ciąży brałam Duphaston, ale że teraz na mnie strasznie źle działała (migreny), to biorę Luteinę. Biorę, bo miałam krwawienia i plamienia, a wczoraj mi się rano skończyła. Dostałam receptę, co się okazało w aptece, że na 100% płatną :wściekła/y: i dopiero dzisiaj po południu wzięłam, a od rana już plamiłam. Także raczej będę brała do końca.

Dowcipna :laugh2:
podoba mi się określenie :) hehe
Ja właśnie wczoraj realizowałam receptę na 4 opakowania Luteiny i zapłaciłam na szczęście tylko ok 10 zł , gdyby nie była z dopisaną "R" to zapłaciłabym 120 zl :szok:

A czy Ty asinka85 masz badany ten poziom progesteronu z tyt.że przyjmujesz Luteinę?
Trochę mnie anka 26,07 zaciekawiła tym pytaniem :)

A jaką dawkę musisz przyjmować ? Ja mam po 2 tabl. 2 razy dziennie.
Nie przepadam za tą dowcipną wersją ale jest ponoć skuteczniejsza niż doustna więc trudno trzeba brać :)

Mam nadzieję że Twoje plamienia szybko przejdą ...
 
Ostatnia edycja:
Ja jestem w szoku 03.2013 bo ja straciłam 3 ciąże, miałam robione badania genetyczne. Bo niestety robią je dopiero jak poronisz 3 razy. W ciąży z Laura brałam progesteron w zastrzykach do 13tc. Teraz brałam od samego początku dopochwowo w końskiej dawce 3 razy po 2 tabletki. Brałam je do końca 13 tygodnia ciąży dlatego pytałam dlaczego tak długo. W ciąży z Laura udało się i mam nadzieje że teraz też bedzie dobrze do samego końca :) Być może macie z asinką niewydolne ciałko żółte i dlatego u Was potrzebna jest ta luteina? Miałyście badanie pod tym wzgledem?
Ja miałąm i na całe szczęcie mam wydolne wiec może to u Was jest przyczyna?
 
W imieniu Oliwii i swoim dziękuję za życzenia urodzinowe.
Kociatka lepiej się już czujesz?
03.2013 ja morfologię i mocz drugi raz w ciąży będę robiła.
Natalia88 super, ze udało się skończyć cały rozdział :-) i dużo zdrowia życzę :-)
Anka a zgłosiłaś tę kradzież w szkole? Szkoda, ze takie rzeczy dzieją się w szkołach...
Truskaffka Ciebie też rozebrało? Dużo zdrówka chorowitkom życzę.
 
Ostatnia edycja:
Ja jestem w szoku 03.2013 bo ja straciłam 3 ciąże, miałam robione badania genetyczne. Bo niestety robią je dopiero jak poronisz 3 razy. W ciąży z Laura brałam progesteron w zastrzykach do 13tc. Teraz brałam od samego początku dopochwowo w końskiej dawce 3 razy po 2 tabletki. Brałam je do końca 13 tygodnia ciąży dlatego pytałam dlaczego tak długo. W ciąży z Laura udało się i mam nadzieje że teraz też bedzie dobrze do samego końca :) Być może macie z asinką niewydolne ciałko żółte i dlatego u Was potrzebna jest ta luteina? Miałyście badanie pod tym wzgledem?
Ja miałąm i na całe szczęcie mam wydolne wiec może to u Was jest przyczyna?

Aż wzięłam (i dobrze) ulotkę swojej Luteiny (50mg, tabl.dopochwowe) pkt.3 Jak stosować lek Luteina, podpunkt a raczej kropka 6 " W poronieniach nawykowych i zagrażających, cyklach bezowulacyjnych i indukowanych stosuje się dopochwowo 50 do 150 mg (1 do 3 tabl.) 2 x na dobę. W przypadku poronień nawykowych suplementację progesteronu należy rozpocząć w cyklu, w którym planowane jest zajście w ciążę. Leczenie należy kontynuować nieprzerwanie do 18 - 20 tygodnia ciąży" Jest jeszcze dopisek na koniec kropek że "zakończenie terapii powinno następować poprzez stopniowe zmniejszanie podawanej dawki leku" - co też jest bardzo ważne.

Myślę że i w moim i Twoim i każdym innym przypadku lekarz wie co robi.

U mnie nie zdiagnozowano niewydolności ciałka żółtego.

A co do badań genetycznych (kariotypów) mój lekarz zlecił mi je po drugiej stracie, czekanie na wynik 6 tyg to był jeden z najgorszych czasów w moim życiu :( Na szczęście oboje z mężem mamy prawidłowe kariotypy.
Dostałam normalne skierowanie na NFZ.
Pewnie też co lekarz to inna szkoła.
Ja ufam mojemu ginekologowi, nie zamieniłabym jej nigdy na nikogo innego :)
Myślę że pozostaje nam im ufać bezgranicznie i nie sugerować się tym co przeczytamy w internecie.
Moja Pani Doktor jakby się dowiedziała że czytam fora to urwała by mi głowę :) bo już kilka razy mi mówiła że jak mam wątpliwości co do czegokolwiek to mam się z nią kontaktować i kupić porządną książkę a nie zaglądać do intern.bo pacjentki potrafią wypisywać niestworzone rzeczy :p jak widać czasami łamie ten zakaz ale nigdy nie sugeruje się tylko tym co gdzieś wyczytam.

;-)
 
Luteina w porównaniu do Utrogest jest słaba :szok::szok:
Ja w jednej globulce miałam 100mg czyli na dobę brałam 600mg:szok::szok:
Z Laura to była druga ciąża i miałam brudzenia, teraz przepisano mi profilaktycznie.
Po miesiącu od odstawienia nic się nie dzieje, ale ja wiem że różnie to bywa i lekarze wiedzą co robią.
Zgadzam się z Twoja ginekolog 03.2013 nie czytac w necie tylko pytać:rofl2:
W Niemczech nikt nie zrobi badań genetycznych po 2 poronieniach, no chyba że prywatnie. Takie przepisy. Jakbym miałą zapłacić to słono by nas to kosztowało a tak kasa musiała zapłacić:rofl2:
Tu w ogóle maja dziwne przepisy.
 
Ostatnia edycja:
03.2013 no mi to lekarka wpisałam obok "Luteina" "100%" :wściekła/y: nie wiem co Ją napadło, bo ostatnio wpisała normalnie. Spytam Jej następnym razem. Dobrze, że jeszcze koleżanka ma niepotrzebną Luteinę, bo by mi brakło do następnej wizyty. Najpierw miałam w dawce 2x1, ale ta lekarka spytała mnie czy pobolewa mnie brzuch, powiedziałam, że zdarza się, ale, że biorę nospę wtedy, to zmieniła mi dawkę na 2x2 i powiedziała, żeby nie brać nospy. I faktycznie od tego czasu brzuch mnie nie bolał ani razu i zero plamień. A wczoraj mi brakło i od razu się pojawiło razem z bólem brzucha... A co do badań, to nie miałam takich, ani żadnej mowy na ten temat. Pierwszy lekarz w tej ciąży pokazał mi poza pęcherzem pł. takie ciemne miejsce, tak jakby dziurę i powiedział, że przez TO (nie nazwał tego), będę musiała brać Luteinę do końca. A co dowcipnej wersji zdecydowanie ją wolę niż ohydną doustną, która smakuje jak cement i powodowała u mnie jeszcze większe wymioty.

Lekarze wiedzą co dla Nas dobre, więc jak trzeba, to trzeba :-)
 
reklama
Anka przy Tymku nie brałam Luteiny, tylko od początku Duphaston. Właśnie czytałam, że to mniej więcej to samo. Też od samego początku, bo w 5 tc trafiłam do szpitala z krwawieniem i tam mi to podali. Później dostałam Fenoterol, bo skurcze miałam. Nawet nie pamiętam do kiedy brałam ten Duphaston.
 
Do góry