reklama
patula86 - jestem o tym w 100% przekonana. porody w mojej rodzinie konczyły się różnymi powikłaniami, a moja mama doznała tak dużego urazu psychicznego po porodzie, że nie zdecydowała się już na kolejne dziecko i jestem jedynaczką.
Szczebiotka
Fanka BB :)
Witajcie Kobietki przedpołudniowo, u nas jeszcze 11sta:-)
Mąż jeszcze śpi, Szczepcio zagapił się w bajkę, jest szansa że post uda mi się skończyć
Kciuki mocno zaciśnięte za dziesiejsze wizyty&&&&
Lilikasia może za przykładem innych dziewczym spisz sobie wszystko na kartce w punktach, w razie czego zerkniesz sobie, to nie egzamin nawet jeśli tak się czujesz więc "ściąganie" dozwolone;-)
Makunia super, że rozmowa tyle dała, mam nadzieję że postanowienia uda się dotrzymać:-)
Kiniusia głowa do góry, słoneczko w końcu wyjdzie, ale masz racje czasami płacz pomaga więc jak ma ulżyć to "dopraw" trochę zupkę, byleś nie przesoliła;-) jak czytałam o pączku to aż mi ślinka pociekła, na szczęście takie pokusy za daleko, ale może przejdę się do piekarni bo ciacho jabłkowe, ostatnio odkryłam takie a la z francuskiego ciasta, pychotka:-)
Patula gratuluję ruchów:-)
Kociatka współczuję nocki, choć trudno Ci się dziwić. Mam nadzieję, że w dzień uda Ci się odpocząć.
My pewnie zaraz na spacer mykamy, słoneczko w końcu wyszło trzeba wykorzystać.
Miłego dnia Kobietki, dużo kopniaczków:-)
Mąż jeszcze śpi, Szczepcio zagapił się w bajkę, jest szansa że post uda mi się skończyć
Kciuki mocno zaciśnięte za dziesiejsze wizyty&&&&
Lilikasia może za przykładem innych dziewczym spisz sobie wszystko na kartce w punktach, w razie czego zerkniesz sobie, to nie egzamin nawet jeśli tak się czujesz więc "ściąganie" dozwolone;-)
Makunia super, że rozmowa tyle dała, mam nadzieję że postanowienia uda się dotrzymać:-)
Kiniusia głowa do góry, słoneczko w końcu wyjdzie, ale masz racje czasami płacz pomaga więc jak ma ulżyć to "dopraw" trochę zupkę, byleś nie przesoliła;-) jak czytałam o pączku to aż mi ślinka pociekła, na szczęście takie pokusy za daleko, ale może przejdę się do piekarni bo ciacho jabłkowe, ostatnio odkryłam takie a la z francuskiego ciasta, pychotka:-)
Patula gratuluję ruchów:-)
Kociatka współczuję nocki, choć trudno Ci się dziwić. Mam nadzieję, że w dzień uda Ci się odpocząć.
My pewnie zaraz na spacer mykamy, słoneczko w końcu wyszło trzeba wykorzystać.
Miłego dnia Kobietki, dużo kopniaczków:-)
Oj docztałam Produkujecie sporo wieczorami a ja padam wcześnie i potem mam zaległości No i oczywiście pamiętam tyle rzeczy na które chcę odpisać a jak przychodzi co do czego to zapominam Małą chyba w końcu usnęła więc zaraz muszę choć trochę mieszkanie ogarnąć bo jest masakra... a że głowa mi pęka totalnie dzisiaj to straszie mi się nie chce
Nomi wizytę mam dopiero 22-go a nie o 22 ale na pewno jakoś późno bo mogę pojechać dopiero jak mąż z pracy wróci a potem jeszcze u lekarza w kolejce średnio jakieś 2 godziny poczekać, choć chyba jednak zazwyczaj dłużej. Ale mimo iż boję się znowu skracającej szyjki itp to jakoś na spokojie do wizyt podchodzę - bez stresu...
tulipanka nie dziwię Ci się że chcesz u prywatnego lekarza to skontrolować... też bym tak zrobiła... Nie wiem - może jak ktoś tam od urodzenia mieszka i nie zna innych standardów opieki w ciąży to jakoś łatwiej taką przyjąć... Ale jak dziewczyny piszą pomimo tego na pewno warto się państwowo też dobijać i męczyć ich... Ja tam do wszystkiego podchodzę, że zawsze warto spróbować...
patula oj jak będziecie wstawać na karmienie do dzidziusia to potem żadne chrapanie nie będzie wam już przeszkadzało A z ruchami takimi regularnymi jeszcze trochę chyba trzeba poczekać... ale w końcu będą na prawdę regularne
kiniusia ja też już po pączku jakoś w tej ciąży mam często na nie ochotę i trochę boję się że się na mnie odbiją bo to przecież w brzuch idzie jak nic... ale ja z tych chudych (a po pierwszej ciąży jeszcze bardziej) więc sobie folguję
No i zdrówka dla naszych chorobitków ja też jakaś taka zmarnowana i co jakiś czas się zakatarzę ale to na chwilę więc trudno mi określić czy wogóle coś mi jest
Nomi wizytę mam dopiero 22-go a nie o 22 ale na pewno jakoś późno bo mogę pojechać dopiero jak mąż z pracy wróci a potem jeszcze u lekarza w kolejce średnio jakieś 2 godziny poczekać, choć chyba jednak zazwyczaj dłużej. Ale mimo iż boję się znowu skracającej szyjki itp to jakoś na spokojie do wizyt podchodzę - bez stresu...
tulipanka nie dziwię Ci się że chcesz u prywatnego lekarza to skontrolować... też bym tak zrobiła... Nie wiem - może jak ktoś tam od urodzenia mieszka i nie zna innych standardów opieki w ciąży to jakoś łatwiej taką przyjąć... Ale jak dziewczyny piszą pomimo tego na pewno warto się państwowo też dobijać i męczyć ich... Ja tam do wszystkiego podchodzę, że zawsze warto spróbować...
patula oj jak będziecie wstawać na karmienie do dzidziusia to potem żadne chrapanie nie będzie wam już przeszkadzało A z ruchami takimi regularnymi jeszcze trochę chyba trzeba poczekać... ale w końcu będą na prawdę regularne
kiniusia ja też już po pączku jakoś w tej ciąży mam często na nie ochotę i trochę boję się że się na mnie odbiją bo to przecież w brzuch idzie jak nic... ale ja z tych chudych (a po pierwszej ciąży jeszcze bardziej) więc sobie folguję
No i zdrówka dla naszych chorobitków ja też jakaś taka zmarnowana i co jakiś czas się zakatarzę ale to na chwilę więc trudno mi określić czy wogóle coś mi jest
Basieniak to razem ze mną będziesz się tresować, ja mam 22 połówkowe i też drże o moją szyjkę, ale chyba szybciej wyskocze na dodatkowy przegląd
Szczebiotka ale Wam zazdroszczę tego spaceru. ja zamknięta w biurze
lilikasia mocno trzymam kciuki, jak go nie przekonasz, zawsze pozostaje Ci cesarka na życzeniu u mnie to jakiś 1500 zł, ale mam nadzieję, że wysłucha Twoich argumentów.
Szczebiotka ale Wam zazdroszczę tego spaceru. ja zamknięta w biurze
lilikasia mocno trzymam kciuki, jak go nie przekonasz, zawsze pozostaje Ci cesarka na życzeniu u mnie to jakiś 1500 zł, ale mam nadzieję, że wysłucha Twoich argumentów.
iwonas no mój lekarz daje mi teraz dłuższe terminy (przynajmniej dopóki wszystko jest ok) ze względu na to, że zdaje sobie sprawę, że przy małym dziecku ciężej jest takie wypady z kilkugodzinnym czekaniem robić ale u niego nie ma terminów więc mogłabym wyskoczyć kiedy chce, ale raz że wizyta u niego to duży koszt, dwa że rzeczywiście problem więc ufam mu, że takie przerwy są wystarczające
kociatka
Fanka BB :)
Wlasnie sie zastanawam, czy moj termin (za 4 tyg), nie jest zbyt odlegly... przy szyjce 1,5 cm. Co prawda za 3 tyg mam polowkowe, moze jednak warto byloby skontrolowac te szyje za 2 tyg...? Najwyzej umowie sie do Luxmedu.
hello kochane
ja zdecydowałam sie walczyć z wirusem domowymi sposobami, przez co pewnie będzie dłużej, ale jak moge uniknąć antybola to lepiej.... kaszlę znacznie mniej i już tak mi się nie odrywa.... nos niestety mi się zatkał, ale nie daję się... jem sałatki, pije sok z pomarańczy świeżych, do tego *spam* (wyciąg z malin, czarnej porzeczki i czosnku) i walczę.... w czw mam i tak iść na kontrole to zobaczymy co słychać....
od razu rano pobiorę cytologię, bo mnie moja pani dr męczy o to....
właściwie nie wiem czemu mi przepisał antybola... chyba dlatego, że powiedziałam, że kaszle od 5 dni i nie ma poprawy... a kaszlałam mocno, napawdę....
ale zrobił mi szybkie badanie na paciorkowca w gardle i wyszedł negatywny, a mimo to dostałam antybola na paciorkowca... zresztą mówiłam, że gardło mnie nie boli.... tak naprawde wystarczyłoby coś rozrzedzającego wydzieline, żebym mogła to odkaszlnąć... i nie wierzę, że antybiotyk mniej szkodliwy dla dziecka niż taki syrop.....
no ale niby teraz z kaszlem lepiej, ale za to zatkały mi się zatoki... robie sobie na nie ciepłe okłady z soli, ale więcej pomysłów nie mam
może Wy macie?????
połówkowe w Luxmedzie mam jednak dopiero 30.10, a na razie do Makowskiego zapisałam sie na 18go... jak sie zwolni cos wczesniej to moze wskoczę... bo potem 23go mam planowa wizytę i nie chce młodego tak naswietlać....
u nas dzisiaj szarawo, aż sie nie chce wychodzić.......
z jedzonka to ugotowałam sobie gar golonki i nadrabiam kilogramy
lilikasia - trzymam kciuki, zeby lekarz dał sie przekonać co do cc
Szczebiotka - miłych spacerków ;-)
kociatka - Ty to kochana porozmawiaj powaznie z tą swoja szyjką - niech ona się nie wygłupia tylko trzyma!!!!!!!!!!!!
Ty dalej wstajesz w nocy z mlekiem do młodego?? może MM mógłby to przejąć od Ciebie?? oszczędzaj sie kobieto ile się da.....
tulipanka - niezłe podejście tam maja do zagrożonej ciąży - lepiej chyba zawsze prywatnie kontolować albo tak jak radzą dziewczyny jeździć do szpitala w kółko i symulowac bóle, aż wpiszą Cie na zagrożone, albo coś....
bo na te prywatne wizyty to zbankrutujecie
truskaffka - genialny przepis na ciacho!!! wyszlo przepyszne, dzieki :-)
Kiniusia - dobry pączek nie jest zły - mam nadzieję, ze osłodzi trochę dzień
miłego dnia :-)
ja zdecydowałam sie walczyć z wirusem domowymi sposobami, przez co pewnie będzie dłużej, ale jak moge uniknąć antybola to lepiej.... kaszlę znacznie mniej i już tak mi się nie odrywa.... nos niestety mi się zatkał, ale nie daję się... jem sałatki, pije sok z pomarańczy świeżych, do tego *spam* (wyciąg z malin, czarnej porzeczki i czosnku) i walczę.... w czw mam i tak iść na kontrole to zobaczymy co słychać....
od razu rano pobiorę cytologię, bo mnie moja pani dr męczy o to....
właściwie nie wiem czemu mi przepisał antybola... chyba dlatego, że powiedziałam, że kaszle od 5 dni i nie ma poprawy... a kaszlałam mocno, napawdę....
ale zrobił mi szybkie badanie na paciorkowca w gardle i wyszedł negatywny, a mimo to dostałam antybola na paciorkowca... zresztą mówiłam, że gardło mnie nie boli.... tak naprawde wystarczyłoby coś rozrzedzającego wydzieline, żebym mogła to odkaszlnąć... i nie wierzę, że antybiotyk mniej szkodliwy dla dziecka niż taki syrop.....
no ale niby teraz z kaszlem lepiej, ale za to zatkały mi się zatoki... robie sobie na nie ciepłe okłady z soli, ale więcej pomysłów nie mam
może Wy macie?????
połówkowe w Luxmedzie mam jednak dopiero 30.10, a na razie do Makowskiego zapisałam sie na 18go... jak sie zwolni cos wczesniej to moze wskoczę... bo potem 23go mam planowa wizytę i nie chce młodego tak naswietlać....
u nas dzisiaj szarawo, aż sie nie chce wychodzić.......
z jedzonka to ugotowałam sobie gar golonki i nadrabiam kilogramy
lilikasia - trzymam kciuki, zeby lekarz dał sie przekonać co do cc
Szczebiotka - miłych spacerków ;-)
kociatka - Ty to kochana porozmawiaj powaznie z tą swoja szyjką - niech ona się nie wygłupia tylko trzyma!!!!!!!!!!!!
Ty dalej wstajesz w nocy z mlekiem do młodego?? może MM mógłby to przejąć od Ciebie?? oszczędzaj sie kobieto ile się da.....
tulipanka - niezłe podejście tam maja do zagrożonej ciąży - lepiej chyba zawsze prywatnie kontolować albo tak jak radzą dziewczyny jeździć do szpitala w kółko i symulowac bóle, aż wpiszą Cie na zagrożone, albo coś....
bo na te prywatne wizyty to zbankrutujecie
truskaffka - genialny przepis na ciacho!!! wyszlo przepyszne, dzieki :-)
Kiniusia - dobry pączek nie jest zły - mam nadzieję, ze osłodzi trochę dzień
miłego dnia :-)
reklama
kociatka no kurcze mi też się wydaje, że przy takiej szyjce to odległy termin... Ja jak miałam między 2 a 2,5 cm to już co 2 no max 3 tygodnie jeździłam się kontrolować... No i jak po pierwszych 2 tygodniach zeszło właśnie do 2,1cm to mi już lekarz fenoterol włączył... Tylko pisałaś, że u Ciebie to może być skurcze a może jakaś wada... a u mnie lekarz był przekonany że to skurcze a fenoterol właśnie na to działa... kochana dbaj o siebie bo to kurcze wczesna ciąża no i ja bym poszła wcześniej zobaczyć czy się nie zmienia...
agula właśnie myślałam, że jakoś dawno Cię nie widziałam... No ja właśnie na zatoki te okłady z ciepłęj soli robię i prawie momentalnie pomagają.... do tego możesz jeszcze inhalację dołożyć np z olejku sosnowego czy pichtowego....
aniulkas no trudno powiedzieć... ja w pierwszej ciąży poczułam ruchy w 17tc i to już takie, że jak przyłożyłam rękę to czułam (i teraz też na takie czekam) a czy da się określić to zależy od dziecka, ułożenia, jakości sprzętu no i lekarza, bo mój woli poczekać bliżej 20tc żeby nie popełnić błędu...
agula właśnie myślałam, że jakoś dawno Cię nie widziałam... No ja właśnie na zatoki te okłady z ciepłęj soli robię i prawie momentalnie pomagają.... do tego możesz jeszcze inhalację dołożyć np z olejku sosnowego czy pichtowego....
aniulkas no trudno powiedzieć... ja w pierwszej ciąży poczułam ruchy w 17tc i to już takie, że jak przyłożyłam rękę to czułam (i teraz też na takie czekam) a czy da się określić to zależy od dziecka, ułożenia, jakości sprzętu no i lekarza, bo mój woli poczekać bliżej 20tc żeby nie popełnić błędu...
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 830
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 748
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 814
Podziel się: