reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Przerąbane z tymi omdleniamio ktorych piszecie. Niebezpieczne o tyle ze przy upadku dzidzi moze sie cos stac.
Ja tylko raz myslalam w ciazy ze zemdleje, ale bylo mega duszno, i ciasno, ja jechalam w autobusie i modlilam sie zeby sie zatrzymał gdziekolwiek..
 
reklama
Kiniusia, ja też biorę acard (zaczęłam zgodnie z zaleceniem gin.od dnia zobaczenia II kresek na teście) odpukać na razie jest dobrze, przynajmniej jeszcze w zeszły czwartek było (wtedy był 10 tydz.)
Aktualnie znowu się stresuje bo objawy w tym 11 tyg już zelżały, już nie wymiotuję, mdłości są do wytrzymania - lekkie już tylko po przebudzeniu, piersi w sumie są nabrzmiałe i bolą raz mocniej raz słabiej ale też mniej, już nie mam napadów głodu w nocy a wcześniej były ... ehhh chyba ja powinnam mieć pseudonim królowa dramatu (bardzo mi się spodobał, koleżanka forumowa miała fajny pomysł ;-))
a jak i jaką dawkę Ty Kiniusia bierzesz acardu ? Ja 75mg i między godz.11 a 13 przeważnie - nie wiem też czy to źle że ta godzina nie jest stała ? Ale to zależy od tego czy jestem w stanie wcześniej coś zjeść, bo należy po posiłku go przyjmować. Czy oprócz acardu bierzesz jeszcze coś na krew ? Masz w ogóle stwierdzony zespół antyfosfolipidowy? Ja nie ale był badany raz i ok 3ms po obumarciu poprzedniej ciąży.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
 
03.2013 ja nie biorę acardu, ja biorę clexane w dawce 0,4mg, zastrzyk robię raz dziennie, o stałej porze. Oprócz clexane nie biorę nic innego, nie mam stwierdzonego zespołu antyfosfolipidowego, wszystkie badania go wykluczyły. Biorę te zastrzyki ze względu na przyczynę straty.
A, że objawy zelżały to się nie przejmuj- normalne zbliża się drugi trymestr.
Ja ich w ogóle nie mam, no to świruję i to dość mocno..
 
dziękuję Kiniusia,
zła jestem na siebie bo obiecuję sobie od wizyty do wizyty że już odpuszczę z tymi stresami i nerwami i nie będę wariować bo przecież jest wszystko ok ... ale po 2 stratach po prostu nie umiem :(
ostatnio mam mocne wahania nastrojów (może to nowy objaw) przez chwilę potrafię się cieszyć i wierzyć w to że tym razem będzie już dobrze a po chwili mogę rzewnie płakać że przecież już nie wymiotuję a to był taki dobry objaw :eek:
w zeszły czwartek machało już do mnie rączkami i nóżkami maleństwo a ja czułam że stres odpuścił ... "aż" na kilka dni.
Do mojej kolejnej wizyty jeszcze 10 dni, to będzie już 13 tydz a wizyta dokładna genetyczna, może wtedy jak będzie ok odpuszczę z wariowaniem :p

Trzymam za nas wszystkie kciuki.
 
03.2013 :)))))))) albo chociaż królowa dramatu bis ;)))) jakbym siebie czytała!

przypomniałam sobie co mi się śniło w nocy - że poszłam w końcu na zajęcia z jogi i powiedziałam instruktorowi "słuchaj, muszę Ci powiedzieć, że jestem w ciąży" a on na to "ale to chyba nie moje" a ja do niego "nie jestem pewna" :szok:
jeeeeezu jaką ulgę poczułam po przebudzeniu! Jak to dobrze wiedzieć kto jest ojcem dziecka ;))))
 
03.2013 to chyba normalny dobry objaw ze dolegliwosci znikaja u progu II trymestru :)

ja dzis znowu po drzemce, chyba to juz bedzie tak przez cala ciaza (w razie mozliwosci), tłumacze sobie ze sen jest zdrowy dla mojego maluszka bo organizm moze sie wtedy skupic i skumlowac na nim ;)
 
03.2013 ja teraz miesiąc nie miałam wizyty, bo mój ginek na urlopie i odchodzę już od zmysłów. Wizyta teraz w czwartek i tak samo jak Ty raz jestem dobrej myśli, za chwilę wyję, że może już serduszko nie bije, bo nie mam objawów itd..
Ciesz się, że bierzesz acard, ja już mam cały brzuch w sińcach i krwiakach od zastrzyków...masakra niedługo chyba nie będzie gdzie się wkłuć, a tyle czasu jeszcze przede mną.
 
hehe podoba mi się :)
i nawet jesteśmy prawie na tym samym etapie ciąży, ja może ze 2 dni do przodu jestem.
aaa tu jeszcze jedyne 28/29 tygodni ciąży i nieprzewidywalnych humorów i ... stresu :tak:
ale finał taki że warto przejść przez wszystko!
Mam nadzieję że każda z nas w marcu '13 będzie najszczęśliwsza na świecie :)
 
Ha, ha, Krolowa - takie porabane sny w ciazy to normalka, przynajmniej dla mnie. Zwlaszcza takie mi sie snia historie damsko-meskie, ze szok :szok: lub smiech:-D Horrrrrmonki!

03.2013 - kazda kobieta po stracie dobrze Cie rozumie. W poprzedniej ciazy tez strasznie szalalam. Teraz jestem troche spokojniejsza, choc oczywiscie miewam obawy o dziecko, jak my wszystkie

Juz sie cieszylam, ze mdlosci mnie opuscily, a tu Qpa. Dzisiaj mdli i znowu nie moge pic wody:cool:
 
reklama
Kociatka współczuję serdecznie, to musiałaś biedulko i bólu i starchu przeżyć co niemiara. Dobrze, że jednak do przemieszczenia nie doszło i obędzie się bez operacji. O Maluszka się nie martw na pewno wszystko u Niego ok, tak jak sama mówisz kostka daleko od brzucha a jeszcze z tymi okryciami ołowianymi to Dziecko było dobrze chronione.
Dobrze, że już we wtorek masz wizytę to Cię gin uspokoi:-)

Ja dziś nie najlepszy dzień, Młody jęczy, mi nerwy puściły i łzy się polały, dobrze że dziś mam pomoc w domu to przynajmniej mogłam się na chwilę położyć. Samopoczucie w ogóle nie najlepsze, cały czas czuję ciężar na żołądku.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i że Szczepcio lepszy humor będzie miał bo cały dzień sami znowu jesteśmy
 
Do góry