reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Cześć dziewczynki, ja rano już byłam na zakupach, potem wróciłam szybko wzięłam się za obiadek i rozebrałam choinke, wiecie, ze ona się prawie nie sypała i miała tyle pięknych jasno-zielonych przyrostów, aż mi było żal ją wyrzucać:-( No ale cóż, czas najwyższy juz na nią był, bo jutro to chcę upiec torta dla mojej mamy i posprzątać chałupę, a w sobotę idziemy do mamy na urodziny ( dzisiaj obchodzi 50:-))

Co do wyjścia dzieciątka ze szpitala, to ja też nie mam kombinenozu, ale mam super ciepły pajacyk z frotki(naprawdę gruby) i mam nadzieję, że wystarczy, bo szkoda mi trochę kasy na kombinezon, bo zaraz będzie wiosna i maluchy i tak w nich nie pochodzą. Na pajacyk nałożę najwyżej kurteczkę, a nóżki pięknie będą owinięte w kocyk. Nie ma co wydawać kasy na niepotrzebne rzeczy.
 
reklama
Witam wszystkie brzuchatki! ;-) Nie odzywałam sie wczoraj, bo mi nerwów i chęci zabrakło... Byłam wczoraj rano u tego drugiego lekarza na konsultacji i ani USG nie wywalczyłam ani nic nowego się nie dowiedziałam, oprócz tego, że mam leżeć :-(. KTG skurczy nie wykryło, ale potwierdził to co moja gin-ka mówiła, że wszystko przygotowane do porodu, szyjka miękka, skrócona, rozwarta na palec, a główka małego przyparta do "wyjścia" :baffled:. W każdej chwili mogę wylądować na porodówce... Co do no-spy i dyskusji nad nią, muszę ją i duphaston brać dwa razy dziennie do końca 36-go tyg (tak jak już pisałam). bo brzuch mi mocno twardnieje, choć w ogóle nie boli. Poza tym waga mi spadła o pół kilo i chyba nie rośnie, osłabiona jestem, niespakowana do szpitala, prasowanie leży a ja mam leżeć... :-( Staram się nie panikować i sie nie denerwować - "na uspokojenie" zapisałam się prywatnie na jutro na usg, jak już ma się rodzić to niech chociaż wiem, że jest ok. Buziaki kochane!

P.S. Ja tez mam kombinezonik i jajek surowych sie boję :sorry2: I chyba powinnam się "przepisać" do lutówek hehe :-p i pomysleć, że córcię tydzień po terminie rodziłam...
 
Ostatnia edycja:
A my już po saneczkach było super:-D:-D:-D
Zjedlismy ciepłą zupkę na rozgrzanie i teraz sobie poleżę żeby odpocząć musze troszke posprzątać bo jakos tak nie fajnie się zrobiło :tak:
Firehead moja siostra leżała bardzo długo na podtrzymaniu od 30 tc była już gotowa do porodu straszyli ją że już lada dzień urodzi a przenosiła o tydzień a akcja porodowa zaczeła sie po tym jak po schodach pobiegała bo juz miałą dosc leżenia w szpitalu bo niewiadomo ile jeszcze by przenosiła
A ja tam jajek surowych sie nie boję jak cos z jajem nie tak to smierdzi na kilometr a salmonelą zarazić się można wszędzie ja mialam od lodów w wieku 3 lat tata mnie tak lodem uraczył :-(
 
Cześć dziewczyny,
ja tez nie kupiłam kombinezonu dla dziecka, bo planuje przewieżć w kocyku, ze szpitala do domu mam w sumie 2 km. No ale jeszcze zobaczę, jak sie trafi jakaś okazja, to jakiś tani też kupię.
Widzę, ze dziewczyny mające problem z cukrem mają "słabszy" dzień :sorry2:. Ja wczoraj miałam taką ochotę na cos słodkiego, ze zjadłam 4 czubate łyżeczki nutelli i potem jeszcze kawałek czekolady.... skutek był taki, że na czczo miałam cukier 104.
Modroklejka, przepis bardzo mi przypadł do gustu i na pewno spróbuję, ale też boję sie surowych jajek i tak się rozmarzyłam, że na święta zrobię ten mus...i ciasto...hmmmm
Dziewczyny już święta Wielkanocne spędzimy z naszymi pociechami :-)
 
magdalenka ja całkiem przypadkowo trafiłam na promocję i kupiłam kombinezonik za 10zł i kurteczkę za 5zł także aż żal by było nie skorzystać:tak: i na wyjście zobaczymy czy się przyda bo tak jak Irma pisze do auta to do fotelika zapakujesz i kocykiem owiniesz i powinno wystarczyć chyba że znajdziesz gdzieś tani kombinezon na promocji jak ja to warto skorzystać :tak::-D

No właśnie nie chce kupować kombinezonu, bo mi się zbędny wydaje, taki na 1 raz. Kupiłam taki polarkowy komplet śpiochy/pajacyk (nie odróżniam:-D) i bo tego rozpinana bluza z kapturkiem z myślą, że to będzie jako zewnętrzne ubranko na wyjście, pod spód oczywiście inne ciepłe fatałaszki. I okręcę Małą dużym ciepłym kocem i myślę, że starczy. Do szpitala nie mam daleko, samochodem to 5 minut, góra 10 przy mega korkach. No a wyjście ze szpitala do auta i z auta do domu trwa chwilę więc liczę, że mi się koc sprawdzi ...

Firehead aż dziw bierze, że ci nie chcą usg zrobić choć ci przysługuje :crazy: A poza tym ty się z tym rodzeniem tak nie spiesz, luty się jeszcze nie zaczął :-)
A co do tych jajek z przepisu Modroklejki to one nie są aż ak do końca surowe, bo jednak nad ciepłym się je ubija, a potem w lodówce się chłodzą. A ja byłam w sklepie i się zaopatrzyłam w gorzką czekoladę, dziś wieczorkiem pewnie zrobię ten mus bo się na niego "napaliłam":-D:-D jak ma mnie coś złapać to i tak złapie

Midka fakt, że Wielkanoc spędzimy z Maluchami, ale pewnie będziemy na diecie, to sobie nie pojjemy, więc lepiej jeść teraz póki można .
 
Ostatnia edycja:
A ja się chciałam pochwalic:)

We wtorek są moje 30 urodziny i mój mąż, w związku z tym, że muszę leżec i nie wychodzę z domu zamówił mi fryzjerkę do domu. Ja zapytałam z jakiej to okazji powiedział, ze to w ramach przygotowania do okazji:)
Leżenie też może byc fajne (oczywiscie na cięcie musiałam usiąsc na krzesle, ale na razie jeszcze nie urodziłam :p)

Co do kombinezonu to jak kupiłam taki z H&M na allegro. Dosc cieply, podszyty polarkiem, kremowy, sliczny. Mozna go spiac tak, zeby nozki byly razem (do wózka) lub tak, zeby byly osobno (do fotelika). Na pewno przyda sie na wyjscie (chce przewiezc maluszka w foteliku), ale przeciez dwa tyg po porodzie na spacerem mozna juz wyjsc.
 
Maniulka -pociezyłaś mnie nieco ta opowieścią o siostrze. Z tym, że ja w domu jestem (na szczęście).
No a wyjście ze szpitala do auta i z auta do domu trwa chwilę więc liczę, że mi się koc sprawdzi ...

Firehead aż dziw bierze, że ci nie chcą usg zrobić choć ci przysługuje :crazy: A poza tym ty się z tym rodzeniem tak nie spiesz, luty się jeszcze nie zaczął :-)

Kocyk powinien starczyć trzeba tylko auto nagrać w środku i myślę, że spokojnie dacie radę, a z kombinezonków to polecam kupić dużo za duży, taki na jesień od razu, bo faktycznie zaraz inaczej z nich dzieciaczki wyskoczą... Ja mam maleńki, ale w spadku dostałam po październikowym dziecku ;-).

Też się dziwię, że mi nie chcą zrobić tym bardziej, że od 3 miesięcy ładują we mnie leki na podtrzymanie, a w całej ciąży niecałe 7 kg przybrałam :crazy:, więc chyba takim okazem zdrowej ciąży nie jestem...:no:.
Mam nadzieję , że dotrwam do 15 lutego chociaż...
 
a ja mam znowu wachania nastrojów raz się cieszę, raz boję innym razem znowu nie wiem czy sprostam raz porodowi dwa potem opiece nad mala. Nie wiem co mi się dziś stało naprawde dopadają mnie jakies dziwne lęki. Moze dlatego, ze co raz częściej mysle o porodzie o byciu małej na swiecie i moim byciu na bezrobociu.:( Eghh mowię wam, ze nie znosze się prosić nikogo o nic a kazdy ma na mnie wy...ne :(( ja nie moge poprosić babki o kase na znieczulenie a ona mojej siostrze daje od tak na jakiś durny barak na dziłce az 1000zł :(((( ludzie czemu nikt mi nie chce pomóc :(( eghhhhhhhhh
 
reklama
wiecie...pewnie ze nie ma sensu specjalnie kupowac spiworka czy kombinezonu na jeden raz-ale jak sie trafi okazja to warto...zwłąszcza ze marzec bywa jeszcze chłodny-a i kwiecien potrafi byc zimny-pamietam dokładnie bo w zeszłym roku 11 kwietnia meza brat slubował i na gwałt szukałam cieplejszej kurteczki bo w marynarce byłoby mi za zmino...i ten chodek trzymał sie prawie do 20 kwietnia...a mysle ze do tego czasu nie raz wyjde z małym na spacer
 
Do góry