Asiunia, oj zazdroscze Ci morza! Ja praktycznie co roku wakacje spędzam nad naszym morzem, czy jest pogoda, czy nie - uwielbiam :-) A parę lat temu, kiedy byla taka ostra zima, spelnilam jedno ze swoich marzen - czyli zobaczylam nasze morze zimą. Pojechalismy do Gdanska, na Hel, Zatoka Pucka byla calutka zamarnięta, otwarte morze oczywiscie nie. Hehe, ale sie dalam nabrac, bo spalam w samochodzie i jak jechalismy, to maz mi mowi: patrz, z boku masz morze. A ja: Gdzie? To przeciez pole, snieg lezy. A on: To zAtoka Pucka, zamarnieta i przysypana sniegiem. Nie moglam w to uwierzyc!
Az musielismy sie zatrzymac
Kurcze, leukocyty mi wyszly w moczu, niby tylko 5-10 w polu widzenia (norma jest do 5), no ale wyszly... Taki glupi wynik, jakby wyszlo 100 czy 500, to wiadomo, ze wynik zly, a tak to takie nie wiadomo co. No nic, w srode mam wizyte, to zobaczymy, co pan doktor na to.
Zrobilam tez badanie na zółtaczke (Antygen HBS, czyli HBS ag), na szczescie nie mam :-) ponadto zrobilam tez badania na przeciwciala w kierunku zoltaczki, bo 10 lat temu bylam szczepiona no i niestety szczepionka nie dziala do konca. Skala byla taka: do 10 - brak odpornosci. 10-100 - slaba odpornosc. powyzej 100 - duza odpornosc. A ja mam 19
Tak wiec po porodzie bede musiala powtorzyc jedna dawke szczepionki (do tej pory myslalam, ze ta szczepionka jest na cale zycie, a tu sie okazuje, ze niekoniecznie i ze niektorzy co pare lat musza powtorzyc przynajmniej jedną dawkę). Ale chyba jak sie karmi piersią, to nie mozna się szczepic?
Milego dnia marcoweczki!:-)