Kochane witam was z domku:-)W wielkim skrocie:
Nie wiem w ktorym watku mam pisac,na pewno udziele sie w porodowym i o cesarskim cieciu i sama nie wiem gdzie jeszcze.Wszystko robie "na czas",czyli czasu na net mam tyle dopoki mala nie zacznie kwilic,tudziez wyc wnieboglosy.
Jak juz pewnie wiecie w nocy o 23.35 prawie tydzien temu urodzilam coreczke Julitke,jestem taka szczesliwa.Jest malutka kruszynka (a mowili ze ma byc spore dziecko a sporo to bylo wod plodowych),zdrowiutka (9 pkt Apgar-odjete -1 za sina skore) no i oczywiscie sliczna
Zdjecia malutkiej beda,pokoiku tez,wozka ciagle nie mamy ale pieniazki na wozek juz sa od tesciow wiec moze w ciagu tygodnia bedzie i wozeczek.Za foteczki zabiore sie jutro.Jutro tez mamy wizyte patronazowa poloznej.Ja czuje sie dobrze,brzus juz jest malutki jak hmm w 4/5 tym m-cu,z 15 kg zjechalam juz 9,zostalo jeszcze 6.
Widze ze Truda i Ewelcia tez juz tula swoje malenstwa-co ciekawe nam wszystkim trzem twardnial brzusio i wlasnie jako pierwsze urodzilysmy.Takze te z was ktore maja takie objawy niech lepiej leza
Zmykam na inne watki,moze cos zdaze naklikac zanim mala da popalic