reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

ups Volcan kurde nie wiem co napisac,ale pierwszy raz o takim czyms slysze.
Szkoda wlasnie ze nie masz apteki 24h/na dobe mogla bys nawet teraz podskoczyc,no ale nic nocka zleci i jutro mozesz isc.
Ja czuje sie jakos dziwnie boli mnie brzuch i czuje takie ciagniecie,wzielam prysznic i jest tak jak by lepiej.Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok.
Ale bym sie smiala jak by sie okazalo ze ja na po terminie sie rozpakuje:-D:-D:-D.

Madzik chciala bym zobaczyc minke Twojego m jak mu powiedzialas ze juz na paczki nie masz ochoty hehe:-D
 
reklama
czesc dziewczynki:-)

Mnie sie cos poprzestawialo i od wczoraj nic tylko ...wakacje w glowie.
Tzn jakos zaczelam myslec o okresie poporodowym,jak to po porodzie i pologu walne sobie nowa fryzurke,nowe ciuszki,wkrocze z programem naprawczym (pas poporodowy,maslo ziajki itp),nawet zaczelam lukac na...kwatery w Karpaczu a kurde przeciez luty dopiero...:-D No cos mnie kompletnie opetalo,tak bardzo brakuje mi slonca,chocby zwyklego opalania sie na balkonie czy spacerow po parku (tym razem z dzidzia).
Gotowosc do porodu spadla-torby po szpitalu calkiem rozpakowane,musze je od nowa spakowac a nawet nie wiem gdzie co mam,lozeczko ciagle czeka w sklepie,decyzja czy ma stac przy naszym lozku czy w kacie nie podjeta (ale raczej w kacie bo i tak pokoj jest maly wiec to 3 kroki),brzuch nadal wysoko,zero twardnien brzucha czy skurczy(ale leze-to dlatego!) i zla troche jestem bo mialam byc jedna z pierwszych a tu nic nie zapowiada,chyba ze mnie zlapie z dnia na dzien ale to musialabym wiecej wstawac a nie lezec;-)W poniedzialek bedzie szedl 37tc i jest to juz ciaza donoszona,wiec zostaly2-3 dni do donoszonej dzidzi:tak:
Po weekendzie obmyslilam sprytny plan udania sie gdzies na USG i slowo daje jeli dzidzia dobila do 3 kg to ja sie klade do szpitala i rodze,a jesli nie dobila to wrrr poczekam jeszcze,chociaz tak bym juz chiala byc PO.Aha,moja ginka jak i 2 szpitale biora pod uwage TYLKO terminy wg OM-ten pierwszy z karty ciazy,terminow z USG nie biora pod uwage.
A jesc to mi sie chce ciagle-raz na slodko,raz na slono.
Ale zobaczcie ze gadatliwa jestem i ile napisalam-moze jednak cos sie ruszy porodowo,co?:tak:

PS.ale jak patrze na lutowki to widze ze poza 1 dzidzia same maluszki lub sredniaczki sa,zaczynam watpic czy moja mala ma juz 3 kg:/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ewelcia – fajnie, że masz już torbę do szpitala gotową. A ja jeszcze nawet nie poprałam ubranek, nie mówiąc o pakowaniu. No ale Ty już 36 tydzień, a ja dopiero 33… A co do rozpakowania, to nie wiadomo jaką niespodziankę urządzi Ci Synek. Ja cały raz czuję, ze będzie gdzieś w 40 tyg – to może i mnie moja Natalka zaskoczy


Rozstępów na razie nie mam – smaruję się tylko oliwką na brzuszku i mocno nawilżającym balsamem resztę ciała. Volcan – chyba należałoby pokazać te rozstępy lekarzowi, bo aż takie rany to chyba nie powinny się robić…


Sara – też się rozmarzyłam jak poczytałam o tych wakacyjnych planach… To będą na pewno wyjątkowe wakacje, bo po raz pierwszy z naszymi Dzidziami… Ja też uwielbiam słońce i zimowa pogoda nawet śnieg jest dla mnie nie-fajny… Też zauważyłam, że lutowe dzieciaczki raczej malutkie… Ale moja Mała też do dużych pewnie nie będzie należeć.
 
Volcan-lepiej idz do lekarza zebys potem jakis strasznych ran i blizn nie miała!!!Ja jutro z M. lece wybierac glazure, terakote i panele do mieszkania...ten remont mnie dobija...wszystko idzie dobrze i w miare szybko ale w 3 dni wydaliśmy...UWAGA 13 tyś :O normalnie szok!!! jestem załamana kiedy my ztych dlugow wyjdziemy, a końca nie widac!!!Mam nadzieje ze remont skonczy sie do konca lutego-bo mieszkamy u tesciow i moj M. takiego nerwa dzisiaj złapal na swoja matke ze SZOK...a co dopiero ja!!! jak to sie jakąś wielką awantura nie skończy to bedzie CUD...narazie go uspokajam i sobie tłumacze ZE TYLKO SPOKOJ NAS RATUJE...ale wierzcie mi...nie jest łatwo...
 
Atsonia witaj w klubie remontowym ,ja juz zapowiedzialam mezowi ze do marca muze miec wszystko na tip top...
Przespalam pol popoludnia;-),mala razem ze mna a maz ogladal tv -wynudzil sie bo chrapalysmy 3 godziny:-D-teraz to ja moge pogadac z niewyspanym;-).Nie cofalam sie z czytaniem wstecz,wybaczcie jakos dzis nie mam dnia .
Zycze wam udanego weekendu
 
Witajcie wieczorową porą!
Jestem właśnie po telefonie do polecanej położnej i bardzo się zmartwiłam - spotka się ze mną, pokaże porodówkę, ale niestety nie praktykuje się w tym szpitalu obecności "zamówionej położnej" - bo ordynator zabronił. Musiałabym rodzić akurat w jej godzinach pracy. No i zastanawiam się nad innym szpitalem odległym o 30 km - poprzednie dzieci rodziłam przy zamówionej położnej i nie wyobrażam sobie inaczej :-(
Miotlica, też jeszcze nic nie prałam i nie prasowałam - mam torbę do szpitala spakowaną ale tylko z rzeczami dla siebie. Torbę dla maluszka naszykuję tak za tydzień-dwa.
Volcan, a może coś na typowo podrażnioną skórę jak np. linomag czy alantan? Ale najlepiej poradź się lekarza, albo chociaż farmaceuty w aptece.
Atsonia, my też po remoncie dużego pokoju oraz kupnie nowej lodówki do kuchni... i też aspekt finansowy nas przeraża, więc na razie daliśmy spokój z remontem jadalni. Ale pomyśl jak będziesz miała ładnie w domu! To mnie zawsze pociesza :tak:
 
Ewelcia dobrze że torba spakowana ale ty sie kochana nie spiesz tak na ta porodowke :-);-)
Sara ty już o wakacjach myślisz ja narazie mam głowę zaprzątaną porodem i co będzie po :-p:-D
Volcan te rozstępy to lepiej pokaż lekarzowi :tak:
ATsonia jeszcze troszkę musicie wytrzymać u teściów ;-) co do remontów to ja już się uwinełam i mam spokój ale cały październik byłam odcięta od gazu bo remontowaliśmy kuchnie :baffled::sorry2: a co do kosztów remontu to one zawsze są większe niż zakładamy na początku :-D
 
Kochane, wszystko dla dzidzi już prawie przygotowane. Zostały drobiazgi jak zabezpieczenie lampki nad przewijakiem, powieszenie wanienki w łazience i przetransportowanie wózka od koleżanki. Ubranka poprane, pościel przygotowana do założenia, łóżeczko odnowione po starszakach. Uśmiałam się, bo do wyprawki zaliczyłam: stację pogody (żeby wiedzieć jak się ubrać na spacer), zegar z wyświetlaczem (żeby wiedzieć przy nocnym karmieniu, która godzina) i z CD (żeby malutka miała swój odtwarzacz) :-):-):-)
Pozostała torba do spakowania. Jakoś mam opory, bo nie do końca dociera do mnie, że to już już... A Karolek rodził się dokładnie w tym terminie (wg OM mam już 36 tydzień!!!). Tymczasem dałam się podejść szefowi i w przyszłym tygodniu będę w pracy z mega zadaniem. Głupia lub naiwna jestem... Ale może jak ja będę potrzebować pomocy, to będę mogła na niego liczyć.
 
To ja się pochwalę - wczoraj byłam na usg i w końcu wiemy, że to będzie SYNEK!!!! :-) nie ma co do tego wątpliwości. Mąż się baaardzo cieszy. Przed gabinetem żartował sobie, że jak się okaże że dziewczynka to idę do poprawki ;-)
Rozwój, wymiary prawidłowe. Wg usg jest o tydzień do przodu, ale to w normie.
Waży 2600 i jeszcze przez te 4-5 tygodni powinien dobić do 3600-3800 :-)
Z gorszych wiadomości - cały czas jest ułożony miednicowo i raczej mogę zapomnieć o porodzie siłami natury... Mam się już psychicznie nastawiać na zabieg. Powiedział, że w warszawie żaden szpital nie przyjmie naturalnie porodu dziecka przy takim ułożeniu. Z dugiej strony moze to i lepiej... Sama nie wiem. Chociaż bardzo chciałam rodzić naturalnie.
W czwartek mam wizytę u swojej doktor, zobaczę co ona na to powie, a potem to chyba zacznę szukac szpitala i się umawiać.

Dominika ja tez mam ulozenie miednicowe po ostatnim usg mam nadzieje ze sie jeszcze obroci, wiem ze i tak czekac najlepiej na akcje porodowa ja tak mailam z pierwszym synkiem, tez ulozyl sie tak...jak jest akcja juz porodowa to macica lepiej sie obkurcza poza tym zotsaaja uruchomione bodzce laktacyjne, jeszcze w 36 tyg mam usg wiec sie okaze jak bedie dalej....
a tak wogole to porod silami natury w takim przypadku to zagrozenie dla matki i dziecka, posladkowe tez jest niebezpieczne przy porodzie sn wiec zabieg najbezpieczniejszy jest przynajmniej dla maluszka....w ktorym szpitalu bedziesz rodzic jak sie uda?




ja dzisiaj wysprtzatalam kuchnie jeszcze na czworaka szorowalam podloge skora tak nie teraz rwie albo blizna po cc ze szok ...no nic jutro dalsze porzadki...kurde boje sie bo jak ostatnio tak sprzatalam to mlody tydzien pozniej sie urodzil....ale nie mowie tutaj o wysilku fizycznym a o psychice...do tego jeszcze kurcze katar mnie chyba lapie ech....



ja nie mam cos apetytu za bardzo....nie wiem czemu....ide spac

spokojnej nocki...

a nie wiem czemu tak piszecie ze 36 i sie juz rozpakowywac chcecie ;-)
ja do 39 chcialabym albo przynajmneij 38tyg. wytrwac... torbe musze spakowac jeszcze....
 
reklama
Madzik chciala bym zobaczyc minke Twojego m jak mu powiedzialas ze juz na paczki nie masz ochoty hehe:-D

Miał taka minę jakbym mu nóż w serce wbiła, bo on się przecież tak starał:-D
Ale teraz mnie wkurzył:wściekła/y: wrrr bo ogladaliśmy wózki na necie , ja mu coś mówie a on mnie nie słucha i po swojemu robi:wściekła/y: wrrr nawet nie słuchał o co się go pytam.

Asiunia super że już wszystko gotowe, u nas mieliśmy tapetować pokój(znaczy się mąż), materiał kupiony i leży:zawstydzona/y: no i nie wiem czy do porodu zdążymy bo w weekendy ciągle mąż ma coś innego do robot, a chętnych do pomocy jakoś nie ma.:baffled:


avanti kuchnia spory wydatek co??:baffled:

Vinniki jak będziesz musiała to i bez położnej umówionej urodzić ale wiadomo że tak wygodniej i bezpieczniej. Cały czas ktoś jest.. Ja niestety tego komfortu mięc nie będę bo tam gdzie chcę rodzić to tak jak pisałam kiedys to wydatek 1500 zł, poza tym trzeba było się zapisywać do nich na położne w 10-15 tygodniu ciąży!!

M*R no to ładnie zrobiłyście męża- ale miał z drugiej strony spokój:-D

ATsonia my za jednym razem, tzn jednym przelewem wydaliśmy 35 tysięcy ale to było za dachówke do domu, ale normalnie żal było zatwierdzac ten przelew:no::no:
Kuchnia meble kolejne 14 tysiecy tyle że gotówki za jednym razem.. Szkoda ze tak krótko to miałam w rękach:no::dry::dry:

Miotlica a może Natalka Cię ostro zaskoczy??:-D

Myfa kurcze takie porzadki jeszcze teraz?? nie za cięzko Ci??:no:
 
Do góry