reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

A ja mam dzisiaj doła... Dzieciaczki już chorują mi 3 tydzień - zapalenie ucha, ospa, grypa... Nie daję rady, krzyczę na nie, wszyscy już jesteśmy wynudzeni, bo ani gdzieś wyjść ani żeby nas ktoś odwiedził. Wszystkie zabawy już wybawione, książki poczytane. Zastanawiam się jak dam radę sobie z trójką chorych. Rychło w czas, prawda?
I tak się zastanawiam... Myślałam, aby od połowy grudnia już nie chodzić do pracy, ale poleniuchować sobie w domu. Zacząć myśleć o sobie i o maluszku. Ale widzę, że chyba się nie da. Ewunia co prawda chodzi do przedszkola, ale z Karolkiem jest w domu opiekunka. Opiekunka to kochana babeczka, a poza tym pomoże - pójdzie z synkiem na spacer, poprasuje dziecinne ciuszki itd. Tyle, że nie czuję się swobodna we własnym domu. Jeśli córka będzie nadal chorowała (zeszła zima była fatalna), to znowu z dwójką chorych będzie cyrk w domu. A w pracy nie mam źle - pracuję 6 godzin, ludzie w porządku, nie zawsze jest stresujący dzień, zadania do wykonania ok. Tyle, że chcę już przystopować. A nie da się oni w domu, ani w pracy. I gdzie ja mam to jajo znieść?
 
reklama
asiunia74 no biedna ty wiem co to znaczy chore dziecko,mój to jest taki marudny jak chory że szok nic mu nie pasuje:tak:
Justina84 dobrze że to tylko tydzień chyba dasz rade bez takich niemiłych niespodzianek;-)
madzik_ mniam mniam pierniczki uwielbiam :-)
 
Hm Asiunia, to chyba nawet jeśli zrezygnujesz z pracy to i tak nie odpoczniesz bo będziesz miała w domu "młyn". A kto wie, może się okaże, że to właśnie w pracy będziesz odpoczywać? Ciężki orzech .....
Ja już po śniadanku, piję herbatę i się nudzę, a że się nudzę to myślę o niestworzonych rzeczach. Że po co mi ta ciąża, co ja zrobię z zapłakanym bachorem, że będę już uziemiona przez następnych 20 lat .... no i w ogóle smęty mnie nachodzą. Że nie tak to sobie wszystko planowałam ...... I jak sobie pomyślę, że idą święta, że mnie czeka przeprowadzka, że teraz to dopiero zacznie się dziać, to mi się nic nie chce .....
 
dzień dobry z rana ciężarówki:tak:
Mnie dziś jakoś humor słaby się zrobił, a właściwie to od wczoraj wieczorem jak poczytałam jeszcze o porodach... Tak bym chciała już byc po porodzie i wiedzieć że dzidziuś jest z nami cały i zdrowy i trzymam go w ramionach... jakoś sie zaczynam bac tego.. a najbardziej tego że maż akurat może byc gdzieś w innej cześci Polski jak zacznę rodzić i co ja wtedy zrobie?? Sama w auto już nie wsiąde aby dojechac 25 km do szpitala, sąsiedzi w pracy ale i tak ich nie znam tak dobrze aby iśc poprosić o zawiezienie na porodówke, a taxi?? nawet nie wiem czy tu jakies jest :-( chciałambym rodzinny poród a jak męża zabraknie?? wiem że nie wszystkie kobiety moga miec tą mozliwosć jak maż za granicą albo jego brak jest ale tak bardz bym chciała...

achh sorki za to żalenie się z rana ale jakoś tak mnie naszło.... humor mam okropny :-(



Nie wiem czy widziałyście to ale przeczytajcie, może po tym się uśmiechniecie:-D

https://www.babyboom.pl/forum/dziec...enka-zachecam-do-opisow-waszych-porodow-8529/
 
Asiunia skąd ja to znam ja jestem w domku 24 h na dobę ciągle z dziećmi praktycznie sama mąż pracuje do prawie wieczora ale musi zarabiać na rodzinkę więc inaczej się nie da.
Też się boję co będzie potem najgorsze jak dzieci zachorują masakra :szok::szok::szok:
Starsza córka też chodzi do przedszkola więc choroby znosi i tak to się kręci ale nie wyobrażam sobie żeby nie chodziła.
Młodsza od następnego roku też pójdzie .
Tak tak mnie się wydaje że w pracy bym odpoczywała od tego wszystkiego ale nie ma co narzekać mam przekochane córki które bardzo chcieliśmy mieć a że niekiedy jest trudno zawsze się pocieszam mogło być gorzej to jakoś mi pomaga.
Asiunia dużo siły DLA ciebie trzymaj się :tak::tak::tak:
Dla dzieciaczków dużo zdróweczka

Ja zaraz idę na zakupy mam nadzieje że pogoda jest w miare żeby tylko nie wiało.
Strasznie ciężko mam pchać wózek ale bez niego to tylko się denerwuję mała jest niegrzeczna nie zawsze chce chodzić za rękę więc masakra a do marca musi już sama chodzić bo jak z dwoma wózkami.
Dla mnie tj teraz problem który muszę rozwiązać .
Trzymajcie się ;-);-);-)
 
czesc:-D

Justina84 juz dziewczyny ci odpisaly,tez doloze swoje zdanie ze nospa jak i paracetamol sa bezpieczne w ciazy.Mnie bola stawy biodrowe (nogi od bioder do uda) i tez sobie chyba walne jakis proszek,bo prawa noga zwlaszcza daje mi sie we znaki.To chyba od uciskow na nerwy lub biodra sie rozchodza bo mialam 94 cm przed ciaza a teraz mam 102:baffled:Z tym gazem to niebezpiecznie brzmi,dobrze ze za tydzien juz sie nie bedziesz musiala obawiac.
Madzik tez jestem zadowolona ze spakowanej torby,po prostu daje mi to luz psychiczny ze w razie jak cos to juz przyszykowane.Mamy te sama dlugosc szyjki-ja tez 3,40 cm Hmm pierniczki-zapachnialo mi:-)
Modroklejko,wysle na priva tel.komorkowy do siebie.Moze po prostu go zatrzymaj i wyslij tylko jak ktos bedzie chcial.Mamy byc w szpitalu od poczatku lutego.
Asiunia nie zazdroszcze ale pociesz sie ze chorobska sa tylko tymczasowe,moze jeszcze tylko kilka dni i wszystko wroci do normy,dzieciaki wyzdrowieja:-)
Magdalenka mam tak samo-wciaz...mimo ze ciesze sie dzidzia i ta cala otoczka wokol niej(ciuszki,lozeczka,wozeczki itp).Tez jednak mysle ze nie utrzymam tego samego "poziomu" zycia co przed ciaza-czyli czeste podroze,imprezki,puby,fitness i taniec kilka razy w tyg...-wolnosc.Martwia mnie tez finanse-tak sie przyzwyczailam ze mam prawie wszystko co chce,a teraz odkad jestem w ciazy wiem ze bede muiala sobie odjac zeby dzidzia miala...slabo:zawstydzona/y:
 
magda19lenka,madzik_ takie mysli to chyba zawsze są a to pewnie wina hormonów,dzisiaj tak a jutro inaczej też tak mam :tak:
A ja od wczoraj mam masakrę najprawdopodobniej czyms się strułam najpierw wymioty potem biegunka i tak całą noc jestem wykończona racze sie teraz coca colą słyszałam że pomaga ale jak to będzie to się okaże,dobrze że synek ma na 11/35 do szkoły to mam czas żeby troszkę dojsć do siebie bo rano wygladałam tragicznie :crazy:
 
Madzik wiem o czym piszesz mam to samo juz nie duzo czasu zostalo i zycie odmieni sie nie do poznania... Ale mimo wszystko tez bym juz chciala śni mi sie porod śni ze sie boje i takie tam śnilo mi sie dzis ze byłam tam sama :( im blizej tego dnia tym wiecej będziemy rozmyślac zwłąszcza te z nas ktore nigdy nie rodzily. Boje się jak diabli, i to jest jedno co nie ulega wątpliwości
 
reklama
Madzik fajny ten opis porodu z punktu widzenia faceta,posmialam sie.Ja jednak twierdze ze to pisala kobieta;-)Widac to po szczegolowym stylu (faceci sa konkretni) i pewnych "przebajerzeniach",ale fajne tak czy siak:-) Nasza corcia tez ma miec na imie Milenka...
 
Do góry