Mirka, no to Franek gwarantowany :-)
Nika81, masz rację, że dbanie o siebie poprawia nastrój. Ja nawet leżąc staram się zawsze ładnie ubrać i leżeć pod kocykiem, a nie w pościeli, jak ktoś przychodzi robię sobie nawet lekki makijaż, a dziś pomalowałam paznokcie u stóp, choć nie powinnam tak się wyginać. Martwi mnie, że nie mogę iść do fryzjera zrobić sobie kolorku, bo stary się zmywa - najwyżej mąż mi nałoży farbę w domu.
Miotlica, mam nadzieję, że dobrze się bawisz w Zakopcu, pogoda piękna!
Malineczka, miłego wieczoru
Emcia, gratuluję synka:-)
Kaczuszka, ale Ci zazdroszczę robót w ogródku! W moim nie robię nic od dwóch miesięcy, choć udało mi się kilka razy z leżaczka prosić męża o plewienie, grabienie itp. Musi mi jeszcze wsadzić cebulki, może w następny weekend. Tak się cieszę, że na wiosnę sobie odbiję.
Ja tyję ponad program, bo mam apetyt a muszę leżeć - fatalna kombinacja. Brzuch mam ogromny, myślę, że spokojnie mogę uchodzić za ciężarówkę w 7 miesiącu;-)