przyjdzie czas będzie pora
zgadzam się, że to nie wyścig szczurów i nie należy dziecka do niczego zmuszać, jeśli nie chce dziś siedzieć na nocniku to spróbujemy za tydzień, dwa... a Kuba nie zaśnie bez smoka, wczoraj próbowałam, przeczytałam mu dwa razy książkę z bajkami, nosiłam na rękach, a odkładany do łóżeczka wył, dostał smoka i zasnął w 5 minut, zapewne jakby nie dostał smoka i wyłby z godzinę to w końcu by zasnął, ale ja bym chyba tego nie wytrzymała ;]
reklama
I
ivaz
Gość
smoczek czy cycek to tak naprawde przyzwyczajenie-nawyk dlatego dzieciom tak trudno sie z tym rozstać. Moja Zośka smoczka nie zna choc mam kilka bo jak była maleńka próbowałam ją nauczyc ale oporna była, teraz leża te smoczki w zabawkach ale ona nawet nie wie do czego one służą. Całe szczęście nie ma problemów z zasypianiem, kłade do łóżeczka, przeczytam dwa wierszyki, mała sie pokreci i spi
Iśku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2009
- Postów
- 7 852
My chyba jesteśmy jedyni co mają inny problem - ssanie kciuka który zawsze jest "pod ręką"
pocieszające jest to ze on ssie palec jak chce się uspokoić i jak zasypia ale w mig go puszcza i śpi bez, ale kiedy się oduczy go ssać - nie wiem. Smoka też nigdy nie chciał, załuję bo wolałabym mieć taki problem z rzeczą którą można kiedyś wywalić i już ![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
magda19lenka
MTM
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2008
- Postów
- 4 462
TO i ja się wypowiem, choć mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie.
Myślę, że zarówno cycek jak i smok to po prostu przyzwyczajenie. Nie wiem jak to jest u was (u dzieci ssających smoka), ale gdy Gosia skończyła ten "magiczny" rok to wszyscy nagle rzucili się na mnie "JESZCZE KARMISZ" ??!! Próbowali wywołać presję, osobiście miałam ich w nosie. Czy u was jest analogicznie - na zasadzie "jeszcze ssa smoka".
Nie piszcie że odstawienie od smoka jest niewykonalne. Gośka usypiała przy cycku i dało się. Teraz zasypia w prawdzie na rękach, choć powolutku, powolutku sama w swoim łóżeczku. (Dziś mi się udało, hip hip hurrrrrra w półtora tygodnia po odstawieniu od piersi!!!!)
Szczerze, to mi się bardzo nie podoba 2-latek ze smokiem w buzi. Myślę, że takie dziecko na smoka jest już za duże, a okres miedzy ukończeniem pierwszego - a drugiego roku jest idealnym i właściwym momentem do oduczenia smoka i odstawienia od piersi. Wbrew pozorom to podobne "kwestie" bo chodzi o potrzebę ssania.
I osobiście, myślę, że mamy karmiące piersią są narażone na większa presję otoczenia niż mamy, które długo pozwalają swoim dzieciom ssać smoka. Ssanie smoka u dziecka starszego jest jeszcze akceptowalne, z karmieniem piersią jest już gorzej. A w obu orzypoadkach chodzi po prostu o nawyk złego przyzwyczajenia. A ze złymi przyzwyczajeniami trzeba walczyć (niestety) im szybciej tym lepiej.
Żeby nie było - do nikogo "nie pije" tylko szczerze mówię co myślę.
Myślę, że zarówno cycek jak i smok to po prostu przyzwyczajenie. Nie wiem jak to jest u was (u dzieci ssających smoka), ale gdy Gosia skończyła ten "magiczny" rok to wszyscy nagle rzucili się na mnie "JESZCZE KARMISZ" ??!! Próbowali wywołać presję, osobiście miałam ich w nosie. Czy u was jest analogicznie - na zasadzie "jeszcze ssa smoka".
Nie piszcie że odstawienie od smoka jest niewykonalne. Gośka usypiała przy cycku i dało się. Teraz zasypia w prawdzie na rękach, choć powolutku, powolutku sama w swoim łóżeczku. (Dziś mi się udało, hip hip hurrrrrra w półtora tygodnia po odstawieniu od piersi!!!!)
Szczerze, to mi się bardzo nie podoba 2-latek ze smokiem w buzi. Myślę, że takie dziecko na smoka jest już za duże, a okres miedzy ukończeniem pierwszego - a drugiego roku jest idealnym i właściwym momentem do oduczenia smoka i odstawienia od piersi. Wbrew pozorom to podobne "kwestie" bo chodzi o potrzebę ssania.
I osobiście, myślę, że mamy karmiące piersią są narażone na większa presję otoczenia niż mamy, które długo pozwalają swoim dzieciom ssać smoka. Ssanie smoka u dziecka starszego jest jeszcze akceptowalne, z karmieniem piersią jest już gorzej. A w obu orzypoadkach chodzi po prostu o nawyk złego przyzwyczajenia. A ze złymi przyzwyczajeniami trzeba walczyć (niestety) im szybciej tym lepiej.
Żeby nie było - do nikogo "nie pije" tylko szczerze mówię co myślę.
Justyna337
Fanka BB :)
Sara bo mała potwornie się wyrywa przy przewijaniu a smok jest w stanie ją unieruchomić - bo można ssać - obejrzeć obrazek na smoczku itd. dostaje w ostateczności kiedy inne zabawki juz nie pomagają
Ewelcia - tak usnęła bez smoka ale wyjąc w niebogłosy a nie o takie usypianie mi chodzi. to bez sensu żeby dziecko zasypiało z płaczu - dlatego też nie rozumiem i nie uważam zasady 3,5,7
Sara - ja do tego wyścigu jeszcze bym dodała wszelkie poradniki, gazetki internet, który bądź bądź jakoś kreuje w nas obraz matki i dziecka - każda z nas jakoś pewnie sobie ten obraz pod siebie nagina ale jakieś "wytyczne" - choć to chyba niewłaściwe słowo, są. i chyba na tym się łapię że chciałabym właśnie żeby moje dziecko radziło sobie bez tego - bo JUŻ POWINNO. Ja podobnie jak Eve widzę, że Zuza nie jest gotowa na pozbycie się smoka. Dlatego napisałam, że to ja mam z tym problem nie ona
nie podobają mi się duże dzieci ze smokami - ale to tylko kwestia wyglądu. Zuza śpi ze smokiem - po zaśnięciu sama go wypluwa. w dzień nie dostaje - czasem na spacerze ale w domu nie i już - z reszt a nie potrzebuje go. myślę, że problem smoczka tkwi w mojej głowie nie w podejściu Zuzy. Wydaje mi się, że faktycznie mała go odstawi tak jak moją pierś... tylko muszę poczekać aż będzie gotowa - to jest mój problem żebym się uspokoiła i wyluzowala bo smoczek mnie mierzi...![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
co do nocnika... u nas absolutna kicha. Zuza boi się nocnika, więc wszelkie próby posadzenia na nocnik kończą się porażką
Ewelcia - tak usnęła bez smoka ale wyjąc w niebogłosy a nie o takie usypianie mi chodzi. to bez sensu żeby dziecko zasypiało z płaczu - dlatego też nie rozumiem i nie uważam zasady 3,5,7
Sara - ja do tego wyścigu jeszcze bym dodała wszelkie poradniki, gazetki internet, który bądź bądź jakoś kreuje w nas obraz matki i dziecka - każda z nas jakoś pewnie sobie ten obraz pod siebie nagina ale jakieś "wytyczne" - choć to chyba niewłaściwe słowo, są. i chyba na tym się łapię że chciałabym właśnie żeby moje dziecko radziło sobie bez tego - bo JUŻ POWINNO. Ja podobnie jak Eve widzę, że Zuza nie jest gotowa na pozbycie się smoka. Dlatego napisałam, że to ja mam z tym problem nie ona
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
nie podobają mi się duże dzieci ze smokami - ale to tylko kwestia wyglądu. Zuza śpi ze smokiem - po zaśnięciu sama go wypluwa. w dzień nie dostaje - czasem na spacerze ale w domu nie i już - z reszt a nie potrzebuje go. myślę, że problem smoczka tkwi w mojej głowie nie w podejściu Zuzy. Wydaje mi się, że faktycznie mała go odstawi tak jak moją pierś... tylko muszę poczekać aż będzie gotowa - to jest mój problem żebym się uspokoiła i wyluzowala bo smoczek mnie mierzi...
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
co do nocnika... u nas absolutna kicha. Zuza boi się nocnika, więc wszelkie próby posadzenia na nocnik kończą się porażką
oduczenie od smoka na pewno jest wykonalne, tylko trzeba się na to przygotować, bo wiadomo, że nie jest łatwo, mi Kuby smok nie rzuca się w oczy, bo on z nim tylko zasypia, w ciągu dnia dorwie się jak go nie schowam, ale zaraz mu zabieram i chowam, tak więc u nas nie ma tego problemu, że będzie miał dwa lata i latał w piaskownicy ze smokiem zamiast pogadać z rówieśnikami
u mnie nie ma presji, że taki duży a jeszcze ze smokiem, chciałabym go oduczyć, ale poczekam z tym jeszcze, może w wakacje, będzie dużo wolnego czasu i będziemy mogli zarywać nocki żeby go lulać ;] a raczej m bo ja mam problem z dźwiganiem małego klocuszka ;p poza tym kiedy my byłyśmy dziećmi dużo dłużej ssałyśmy smoka, a wyrosłyśmy na normalnych ludzi ;P
maniulka
Pozytywnie zakręcona:)
Justyna u nas z nocnikiem jest podobnie,Marti się go zwyczajnie boi ![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
Ciesze się że mała odrzuciła smoka na początku,miała bym podobne dylematy co wy wystarczy mi odstawianie od cycka,pamiętam że u mojego syna nie nastąpił czas że przestał go potrzebować wręcz przeciwnie potrzebowła go coraz częsciej jak działa mu się krzywda wołał dydy,do spania to samo,idziemy na spacerek nigdy nie zapomniał dydy oj był problem może faktycznie za długo to u nas trwało
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
Ciesze się że mała odrzuciła smoka na początku,miała bym podobne dylematy co wy wystarczy mi odstawianie od cycka,pamiętam że u mojego syna nie nastąpił czas że przestał go potrzebować wręcz przeciwnie potrzebowła go coraz częsciej jak działa mu się krzywda wołał dydy,do spania to samo,idziemy na spacerek nigdy nie zapomniał dydy oj był problem może faktycznie za długo to u nas trwało
Ja juz wiele razy pisalam ze nie podobaja mi sie duze dzieci ze smoczkiem ...nawet 2latki....
Oczywiscie kazda mama zrobi jak ze chce...wiadomo te ze kazde dziecko jest inne..ale wiem ze im dluzej dziecko ssie smoka tym ciezej go oduczyc...
Przyklady:mojego m siostry najmlodsza ma skonczone 6 lat a jak 5 lat miala to latala i smoka szukala....zapozno jej zabrali - miala prawie 4lata.
Tak samo mojego m kuzynka nie mogla mlodego oduczyc ssac...przestal jak mial 3lata...ale meczyli sie strasznie...chodzil i jeczal ze chce smoczka...ze bez niego nie zasnie...cyrkim im odstawial przed snem....teraz ma 3,5roku i nie zapomnial i jak mu sie przypomni to nadal wyje...
Mojego kuzyna zona zabralamlodemu smoka jak mial 2lata i tez mieli problem a pozniej jak sie mala urodzila to A powiedziala ze jak sie nauczy ssac smoczka to zabierze przed roczkiem.
Wiktoria skonczyla 9miesiecy i A jej zabralasmoczka i miala spokoj.....
Ja zabralam wczesnie i tez nie mam zadnych problemow....
Po zjedzeniu mlekaklade Szymona do lozeczkagasze lampke,siadam kolo lozeczka i glaszcze po glowce albo tylko dotykam "czegos"(reki,nogi,plecow) i on zasypia w 5min...czasami wcale nie musze go dotykac
....
Oczywiscie kazda mama zrobi jak ze chce...wiadomo te ze kazde dziecko jest inne..ale wiem ze im dluzej dziecko ssie smoka tym ciezej go oduczyc...
Przyklady:mojego m siostry najmlodsza ma skonczone 6 lat a jak 5 lat miala to latala i smoka szukala....zapozno jej zabrali - miala prawie 4lata.
Tak samo mojego m kuzynka nie mogla mlodego oduczyc ssac...przestal jak mial 3lata...ale meczyli sie strasznie...chodzil i jeczal ze chce smoczka...ze bez niego nie zasnie...cyrkim im odstawial przed snem....teraz ma 3,5roku i nie zapomnial i jak mu sie przypomni to nadal wyje...
Mojego kuzyna zona zabralamlodemu smoka jak mial 2lata i tez mieli problem a pozniej jak sie mala urodzila to A powiedziala ze jak sie nauczy ssac smoczka to zabierze przed roczkiem.
Wiktoria skonczyla 9miesiecy i A jej zabralasmoczka i miala spokoj.....
Ja zabralam wczesnie i tez nie mam zadnych problemow....
Po zjedzeniu mlekaklade Szymona do lozeczkagasze lampke,siadam kolo lozeczka i glaszcze po glowce albo tylko dotykam "czegos"(reki,nogi,plecow) i on zasypia w 5min...czasami wcale nie musze go dotykac
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
reklama
Justyna-u nas smoczek przestał być potrzebny nawet przy usypianiu, bo Szymonek był tak zmęczony po całym dniu, że zasypiał przy wieczornym karmieniu czyli przy butelce
, ALE TERAZ OD DWÓCH DNI CHODZIMY DO ŻŁOBka dałam Pani smoczka, bo wiadomo, że dziecko zestresowane
-no i się zaczęło-wystarczył jeden dzień ze smoczkiem w żłobku i już się Szymon zaczął upominać w ciągu dnia-oczywiście mu nie dałam, tylko odwracałam uwagę-wiadomo w domu to łatwiej, ale już dzisiejszej nocy po karmieniu nie mógł zasnąć i dostał smoczka.....no cóż, tak to już jest, Pani w żłobku powiedziała, że nie wolno go teraz pozbawiać smoczka, bo cała sytuacja jest dla niego teraz nowa....więc jakoś specjalnie się tym nie przejmuję, ALE ROZUMIEM CIEBIE
, bo ja też nie dawałam Szymkowi ani na chwilkę, bo mnie drażnił jego widok i miałam jakąś MANIĘ, ŻE PRZEZ TO BĘDZIE MNIEJ MÓWIŁ ![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![Crazy :crazy: :crazy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/mad.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 208 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 671
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 935
Podziel się: