alicjatrzyna
mama Karolinki
i ja witam nowa marcowa mamusie:-)
a jesli chodzi o jedzenie dla dziecka wsamolocie, to ja moglam wniesc bez problemu rzeczy zapakowane orgyginalnie - typu sloiczki. a soczki czy wode na mleko kazali mi sprobowac i tez wnioslam na poklad samolotu. i dobrze ja dziecko faktycznie cos ssa przy starcie i ladowaniu. ja dawalam cyca i Mala zniosla podroz rewelacyjnie!
a jesli chodzi o jedzenie dla dziecka wsamolocie, to ja moglam wniesc bez problemu rzeczy zapakowane orgyginalnie - typu sloiczki. a soczki czy wode na mleko kazali mi sprobowac i tez wnioslam na poklad samolotu. i dobrze ja dziecko faktycznie cos ssa przy starcie i ladowaniu. ja dawalam cyca i Mala zniosla podroz rewelacyjnie!