reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

jejku a Amelia wogole nie chce smoka moze i dobrze bo wklada tylko wtedy paluszki jak chce jesc (daje mi taki znak:-p) tylko ze wolalabym zeby np uspakajala sie smokiem np wtedy jak przygotowuje jedzenie ale ona gdzie tam.. od razu musi dostac butle bo drze sie jakby ja ze skory obrywali..
 
reklama
Moonik nie ucz Tadka spac ze smokiem,bo jak sie nauczy to w nocy jak bedzie spal to jak mu smoczek wypadnie to bedzie plakal a ty z 10razy bedziesz mu go wkladala.
Oczywiscie to jest tylko moje zdanie - zrobisz jak zechcesz,ale moj brat cioteczny mial taki problem z synem
 
Patrycja jak śpi ze smoczkiem (a zdarza się jej to coraz rzadziej) to jak już wpadnie w głęboki sen to sama wypluwa smoczek i śpi bez :-).
 
Hej
Dziewczynki moge tylko doradzic ze lepszy smok niz raczka czy palec.Wady zgryzu sa potem straszne po paluszku:baffled:,ja uprzedam fakty,nieraz przyszla do mnie mamusia z brzdacem o fatalnym zgryzie wiec mowie z autopsji,z racji zawodu.
My smoczek mamy jako dekoracje narazie.Starsza corka uzywala tylko do zasypiania pozniej zabieralismy,Xavier narazie nie lubi smoka co mnie bardzo cieszy:-).
 
Agusia no właśnie u nas też tak jest, pewnie jak w wiekszości rodzin. Jak zajmuje się ja małym i go np bujam, zabawiam czy cokolwiek innego to Z idzie sobie cos na laptopie popatrzec, usiadzie na kanapie i TV bedzie sobie ogladal albo wyjdzie na podwórko. A przeciez to jedyny czas kiedy moze spedzic z malym.NIe przyjdzie żeby mi pomóc czy posiedzieć, aby syn się na niego napatrzył i nie traktował jak obcego.Wraca o 18:30 a mały idzie usypia o 21:30, a w ciagu tych 3 godzin to 2 godziny zajmuje karmienie (2 karmienia) oraz kapanie, przebieranie itp. Kiedy on ma łapac ten kontakt z synem? Jak nie powiem żeby zajął sie Oliwierem, to go sam ode mnie nie weźmie. Dopiero jak mu go dosłownie wepcham w ręce to wtedy..:no:
Potem mąż się denerwuje (nie mówi ale widze to po jego minie) bo Oliwier u niego ryczy i ciężko go uspokoic a tylko ja wezmę na ręce i od razu cisza, ale ja to dziecku spiewam, gadam do niego, przytulam, usmiecham, gaworze, pokazuje grzechotki itp.. A on to weźmie go na ręce, rzeknie ze 3 słowa i to tyle.
Najgorsze dla mnie jest to że nie pomaga szczera rozmowa, ja mu mówie o tym jak może zmienic to, a on i tak nie slucha wiec ileż mozna się produkować. Tak samo jak u Ewelci chciałby aby Oliwier był grzeczny i siedział z nim i oglądał TV.
Ewelcia no ja rozumiem jakby byl w pracy i zapracowany, ale na wyjeździe firmowym gdzie człowiek odpoczywa i sie bawi nie mieć czasy 5 minut? ja nie prosze aby wisiał ze mną na telefonie ale 5 minut. Jestem nadal rozżalona, co widac po moim pisaniu.
My też przez pewien czas tak mieliśmy jak u Was, może nadal mamy:confused:, on sobie sam czas spędzał, a ja sobie (z Oliwierem), potem po moich żalach było lepiej ale na krótko. Teraz jak jest w domu to staram sie wpychać jak tylko moge i niech mnie odciąża troche (pranie, sprzatanie lekkie, dziecko-nie mam kiedy zjesc), kończy się to i tak jednak tym, że ja usypiam Oliwiera bo on juz nie ma cierpliwości. W weekend tez ja sie zajmuje Oliwierem, bo wykańczamy nasz dom i Z dużo w nim stara się robić, wiec mógłby zrozumieć ze staram się go odciążac jak tylko mogę,oraz na tygodniu sie nim zajmowac po pracy ale z chęcią a nie z przymusu.
Hehe a o bałaganie w domu to nie wspominaj bo mamy straszny:szok: a jutro nas znajomi na wesele przyjezdzają zapraszac:szok: nie wiem jak ja to posprzatam:szok: oczywiscie sama musze z tym poradzić bo jakże by inaczej:-(
Moonik sprawdzaj czy mały nie ma gorączki, albo opuchnietej nóżki po szczepionce, to się podobno czasem zdarza i na to nas nasza lekarz uczulala aby obserwowa, byc moze dlatego jest niespokojny. To fakt że jak człowiek zmęczony to oczekuje pomocy i wcale tez się nie dziwię że się wydarłaś na niego. Niestety meżczyźni nas nie rozumieją bo nie sa z dziećmi na codzień.
Moje maleństwo Oliwier tez się drze jakby go ze skóry obdzierali zanim mu dam cyca:-D zaczyna się drzeć jak go przebieram przed karmieniem i nie ma zmiłuj tylko rzucać wszystko i wyciągac restauracje:-D
Dominika u nas nie ma właśnie takich sąsiadów, gdyby się cos działo to nie wiedziałabym gdzie mam leciec (nie znam nikogo tutaj tak naprawde).Teraz to juz nie tylko o siebie strach ale też i o dziecko. A sie wystraszyc wystraszyłam bo jakis pies zaczął wczoraj glosno szczekac pod naszym domem jakby na kogos, ale właczyłam szybko alarm i uciekłam na góre:szok: A co do kłocenia to ja kiedys byłam bardzo zawzięta i przez cały dzień mogłam się nie odzywac, ale potem przeszło i się tylko chwilę zazwycza boczyliśmy. teraz nie mogę jednak ścierpiec tego że ja mu mówie ze coś jest nie tak w naszym małżeństwie i mówie mu co, a on na to po prostu nie reaguje.. Co z tego ze ja szczerze rozmawiam, jak on tego nie słucha i nei odpowiada na to? Nie mówie o awanturze bo takich dawno nie mieliśmy ale o normalnej szczerej rozmowie.

a na zakonczenie dodam ze mój mąż zadzwonił przed 10 dziś ale nie odebrałam za pierwszym razem a dopiero za drugim. Oczywiście wielce zdziwiony i rozmawia jak gdyby nigdy nic się nie stało., a ja mu na to ze jestem zmeczona i spie (bo faktycznie z drzemki mnie wybudził) i ze i tak go to nie obchodzi wiec nie ma o czym mówić.Powiedziałam cześć i tyle. (wie że jak mówie cześć to jestem już na maksa zła, bo nigdy do niego tak nie mówie). Potem napisał sms ze moze o 14 bedzie juz w wawie.Powiedział też że sie martwił bardzo ale wiedział że dla Oliwiera jestem perfekcyjna mamą i że sobie napewno poradziłam ze wszystkim:wściekła/y::wściekła/y: myślałam że go przez słuchawke walne. Najprosciej zwalic na kogos,powiedzieć że jesteś świetna mama i zrzucić to na drugą osobe, a ja naprawde potrzebowałam jego chociaż na 5 minut na telefonie:-(nie ma to jak wsparcie męża w tym cięzkim okresie.

A co do smokow to Oliwier tez nie lubi, zabieramy go tylko jak ide na długi spacer albo gdzieś jedziemy ale zazwyczaj jest ok i nei trzeba go używać. A jak nie jest Ok to synek tak sie rozedrze ze smoka ciągnąc wcale nie chce. Raz jak na spacerze zasnął ze smokiem i mu wypadał to od razu się budził i na nowo płacz i tak w kółko.
 
Ostatnia edycja:
M*R* ja wiem ze lepszy smoczek niz palec:tak:.
Tylko jak moj maly zasnie ze smokiem co mu sie ostatnio rzadko zdarza to ja mu zaraz wyciagam zeby sie nie przyzwyczail ze nono-stop ze smoczkiem..
Teraz np.mi zasnal na rekach bez smoczka w nocy po karmieniu tez bez smoczka,na dworzu ma czasem daje i wieczorem jak jest zmeczony a nie chce albo nie moze zasnac to wtedy daje mu smoka,ale co najlepsze trzeba mu trzymac bo inaczej wyjmie sobie po cichu a wlozy reke.
Przylapalam go nie raz ale w dzien.
Kiedys wypluwal az bylo slychac ale ja szybko reagowalam ze smok wypluty to pewnie lapki w buzi,a teraz sie wycwanil i robi to po cichaczu:-D:-D:-D
 
madzik ja tez gadam swojemu co jest nie tak co powinien zmienic itp.a on jednym uchem wpusci drugim wypusci:wściekła/y:.
Przed urodzeniem malego i jeszcze jak bylam w ciazy wszystko bylo ok,zaraz po urodzeniu tez bylo dobrze,zafascynowany byl synkiem cieszysl sie jak mu ktos gratulowal synka i w dodatku podobnego do niego.
Teraz jak maly zaczyna plakac to on mi go daje bo nie wie co ma zrobic.
Klocic sie nie klocimy czesto tylko ja mu gadam a on slucha i czasami cos powie a czasami nic albo tylko steknie:baffled:a potem juz normalnie gada o czyms innym:baffled:.
Tez mnie wkurza ale mysle sobie ze moze bedzie lepiej,ze dla niego tez jest trudna ta cala nowa sytuacja.
Poczekamy zobaczymy.
Madzik no tak powiedzial ze jestes perfekcyjna mama \dla Oliwiera i sobie radzisz bo co innego mial powiedziec.
zostalas sama to musisz sobie radzic..............!!!!!Wlasnie faceci tacy sa!!!
I tego nie da sie przeskoczyc ani ominac
 
madzik ja tez gadam swojemu co jest nie tak co powinien zmienic itp.a on jednym uchem wpusci drugim wypusci:wściekła/y:.
Przed urodzeniem malego i jeszcze jak bylam w ciazy wszystko bylo ok,zaraz po urodzeniu tez bylo dobrze,zafascynowany byl synkiem cieszysl sie jak mu ktos gratulowal synka i w dodatku podobnego do niego.
To tak jak u mnie!!:-(gadam, mówie spokojnie ale gdzie tam , jak grochem o sciane sie odbija:-D tyle że nie cieszyl się jak mu ktos gratulował i mówił że synek chyba do mnie bardziej z buzi podobny:baffled::sorry2:
wiem ze to nowa sytuacja, ale dla mnie to też zmiana życia o 180stopni.
Zobaczymy co dziś będzie gadał jak wróci. Bede raczej milcząca bo sie uparłam i koniec:cool2:
 
Hej
Dziewczynki moge tylko doradzic ze lepszy smok niz raczka czy palec.Wady zgryzu sa potem straszne po paluszku:baffled:,ja uprzedam fakty,nieraz przyszla do mnie mamusia z brzdacem o fatalnym zgryzie wiec mowie z autopsji,z racji zawodu.
My smoczek mamy jako dekoracje narazie.Starsza corka uzywala tylko do zasypiania pozniej zabieralismy,Xavier narazie nie lubi smoka co mnie bardzo cieszy:-).


Amelka wklada paluszki tylko jak jest glodna wiec chyba nie jest tak zle... smoka nie lubiala od poczatku pozniej jak miala kolki to probowalam ja uspokajac nim ale bylo ciezko.. teraz juz znowu nie chce.. po za tym zauwazylam ze ona niepotrzebuje miec czegos w buzi jak nie jest glodna to nie da nic sobie wlozyc do gebulki:-p a przeciez nie bede na sile jej go wpychac a paluszki jak beda w buzce przez caly dzien lacznie z pol godzinki to chyba nie grozi krzywemu zgryzowi:confused:
 
reklama
Ja niestety jestem dzis bojowo nastawiona i zapewne przez to nieobiektywa w kwestiach sporow malzenskich-PRECZ Z FACETAMI!!!Pozarlam sie dzis ze swoim m.o 6.30 rano:nerd:Poszlo o to kto ma zaniesc kupe Julity do laboratorium.Ja wiem ze on wrocil zmeczony po nocce w robocie ale przychodnia jest 200m od naszego bloku a on juz byl ubrany a ja w pizamie wiec musialabym sie szykowac a jemu byloby prosciej isc skoro juz ubrany.Juli stekala od 5 (zadrzemala dopiero o 7) wiec przez te poltorej godziny tez bylam juz zla i rozdraniona od jej stekania,a wiedzialam ze jak ja pojde do laboratorium a on zostanie z mala to usnie ze zmeczenia bo juz tak bylo a mala bedzie sie darla wnieboglosy przy gluchym jak pien tatusiu:baffled:No i w koncu poszedl ale zly.Ogolnie jestem dzis jakas podkurzona,dobrze ze mam wieczorem wyjscie na ploty do pubu to moze odreaguje.
My nadluzej nie odzywalismy sie do siebie 2 dni.
Ale sprawioedliwie dodac musze ze kontakt z Julita ma dobry,nawet jej spiewa a ja nie.
 
Do góry