Tanu - wyrazy współczucia szczególnie dla siostry, kurcze zycie jest takie ulotne... w jednej chwili jestesmy szczesliwi a za chwile juz nas nie ma i pozostaje smutek i zal :-(
Ja niedawno wrociłam od fryzjera i w koncu wygladam jak człowiek:-) Ale za to juz na klatce słyszałam płacz mojej małej:-( Pytam co sie dzieje a P. na to ze wyje tak odkad wyszłam ze najpierw ja nakarmił przebrał i nosił a po godzinie miał dosc i włożył do łózeczka i tak sobie płacze od godziny z przerwami Ale sie na niego wkur...łam! Po to został z dzieckiem aby sie nia zajac a nie siedziec na kompie! W domu nic nie zrobione bo niby nie miał kiedy (ciekawe, skoro była przeciez w łózeczku) Oczywiscie oznajmił ze wiecej z nia nie zostanie jak tak bedzie beczec A ja mu na to aby sie przyzwyczajał:-), ja mam tak na codzien a on zwykle był w pracy i jak mu mówiłam ze marudziła to mówił ze przeadzam. Wiec ja tez dzis skwitowałam krótkim: 'nie przesadzaj" i poszłam do małej. Jak troche z nia posiedzi sam to moze bedzie bardziej doceniał ze jak wraca to na ogól wszystko zrobione i nie marudze ze nie miałam kiedy.
Bylismy na spacerku a po powrocie znów Nadia marudzi, cos jej chyba jest bo to nie podobne aby tak wrzeszaczała jak opetana;-) A moze za mało była na dworze, Nadia jest przyzwyczajona ze spedza na nim wiekszosc dnia a dzis tylko 2 godz. i moze to jej nie pasuje.
Ja niedawno wrociłam od fryzjera i w koncu wygladam jak człowiek:-) Ale za to juz na klatce słyszałam płacz mojej małej:-( Pytam co sie dzieje a P. na to ze wyje tak odkad wyszłam ze najpierw ja nakarmił przebrał i nosił a po godzinie miał dosc i włożył do łózeczka i tak sobie płacze od godziny z przerwami Ale sie na niego wkur...łam! Po to został z dzieckiem aby sie nia zajac a nie siedziec na kompie! W domu nic nie zrobione bo niby nie miał kiedy (ciekawe, skoro była przeciez w łózeczku) Oczywiscie oznajmił ze wiecej z nia nie zostanie jak tak bedzie beczec A ja mu na to aby sie przyzwyczajał:-), ja mam tak na codzien a on zwykle był w pracy i jak mu mówiłam ze marudziła to mówił ze przeadzam. Wiec ja tez dzis skwitowałam krótkim: 'nie przesadzaj" i poszłam do małej. Jak troche z nia posiedzi sam to moze bedzie bardziej doceniał ze jak wraca to na ogól wszystko zrobione i nie marudze ze nie miałam kiedy.
Bylismy na spacerku a po powrocie znów Nadia marudzi, cos jej chyba jest bo to nie podobne aby tak wrzeszaczała jak opetana;-) A moze za mało była na dworze, Nadia jest przyzwyczajona ze spedza na nim wiekszosc dnia a dzis tylko 2 godz. i moze to jej nie pasuje.