reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witam was dzisiaj troszkę póżno:-)

Przeglądam właśnie na allegro ubranka i takie różności dla dzidzi i tak mnie skręca bo chciałabym już coś zamówić:rofl2::rofl2:
 
reklama
OOOO jestem pierwsza!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzien dobry spiochy
ja juz na nogach od 8 wiec nie pospałam....
- no tak racja na dodatek przyjdzie drugie dziecko i bedziemy musieli w 3 spac w jednym pokoju tylko ze M to nie przeszkadza...on chce sobie kupic nowe auto...no ale zovaczymy w listopadzie idziemy pytac o kredyt na dom taki jakis malutki wiec jak dostaniemy to na wiosne sie budujemy i juz na jesien bedzie....tsn M tak twierdzi....a jak nie to juz niewiem....zalamie sie totalnie...bo mlody ciaglw placze jak wychodze np siusiu bo on chce isc ze mna a nie ma warunkow bo tesciowa za bardzo o porzadek nie dba taka typowa wiejska rodzina kury kaczki krowy....no i w butach po domu...a ja jestem z miasta jestem nauczona porzadku i u siebie mam czysto ...a o ich kuchni nie wspomne....nie mam jak gotowac....bo nie chce byc niemila iwredna ale czasem mi sie odechciewa gotowania w takiej kuchni....poprostuuuuu fujjjjj....No ale jak tesciowa wyjezda i wtedy ja sorzatam to i tak nikt o to nie dba i za minute jest znowu to samo....raz myslam podloge w calym 200m domu i byla mokra to tesc przyszedl z pola i mi na podloge butami a jak mu zwrocilam uwage to mnie wtsmial i powiedzial ze przeciez w kapciach nie bedzie chodzil......wiec siedze zamknieta w 2 pokojach bo 1 to nasz taki salonik a 2 sypialnia no i sie nudze calymi dniami.....no zobaczymy jak M dostanie umowe na dlugi czas to mam nadzieje ze cos se wymysli.....bo o mieszkaniu nie ma mowy dla M on twierdzi ze jak mozna mieszkac w mieszkaniu....dziwne troche teraz na naszym zadupiu nie bylo 2 dni pradu a w miescie byl...jak nie mamy prady to ani wody ani ogrzewania za bardzo.....aleniestety to ja mieszkam u nich ....koszmar jakis....ale moja cierpliwosc sie juz konczy....jak zrobie prawo jazdy to sie zabieram i jade do mamy na slask moze M zrozumie...on jest ciagle w pracy wiec on niewie co to jest taka meczarnia w takich warunkach.....

Szczerze podziwiam cie za twa cierpliwosc,ale z drugiej strony stwierdzam ze twoj M to chyba o wszystkim u was decyduje(sorki za to stwierdzenie)
Wiem ze wojny i klotnie nie prowadza do niczego i nie polecam,ale czasem trzeba postawic na swoim.Przeciez to tez twoje zycie,a to ty caly czas spedzasz z jego rodzicami w ich domu.On po prostu jest wygodnicki.
Z tego co piszesz to on nie przejmuje sie ze ma rodzine i z kumplami na piwo wyskakuje i zostawia cie w domu.
Wiec dlaczego nie postawisz na swoim nie znajdziesz mieszkania i nie powiesz ze ty chcesz tam mieszkac.I tez powinien to uszanowac.Wiem ze to trudne ci sie wydaje,ale wiem dobrze ile czasu trwa budowa domu.Ile papierkow i zalatwiania,a skoro tobie jest juz ciezko tam mieszkac z jednym dzieckiem to ty sie wykonczysz przy dwojce.Przepraszam za szczerosc,ale mialam przyjaciolke ktora mieszkala z tesciowa i wszystko ja tam dolowalo,maz tez za bardzo nie wspolpracowal z nia i naprawde z jej rodzicami musielismy dlugo pracowac nad nia bo po urodzeniu dziecka wpadla w depresje.Nie zycze tego nikomu.Ale uwazam ze kobieta w ciazy i po urodzeniu powinna czuc sie dobrze w swoim otoczeniu.Bo w tym czasie duzo nie brakuje bo hormony robia swoje.



Witam was! Dzisiaj mój Ł ma drugą zmianę i nie dał mi pospać..Wiedział, że obiad ma gotowy, ale na złość musiał mnie obudzić :crazy:



Mam takie pytanie...Czy któraś z Was posiada kkuchenke Mastercook? Jest ona gazowa..piekarnik też gazowy..Tylko że zamiast stopnni przy gałce do piekarnika są cyferki..od 1-8... Nie wiem o co chodzi.. Zawsze ustawiam na 8 bo wiem, że szybko i fajnie coś się upiecze, ale pozostały zakres? Proszę o pomoc :-p

Dobrze ktoras z dziewczyn mowi poszukaj na necie czesto mozna tam znalesc instrukcje,a jak nie to idz do sklepu ze sprzetem,poszukaj takiej samej lub podobnej i popros zeby ci skserowali instrukcje.


A co do tego mieszkania z teściami czy rodzicami, to poweim Wam, ze ja teraz jestem trochę w kropce. Bo też nie chcieliśmy ani z jednymi, ani z drugimi, dlatego poki co mieszkamy jeszcze osobno. To miało być wyjście chwilowe, i tak nas nie stać, zeby pojsc na swoje. Ja do tesciowej nie chcę iść, bo do porodu daleko, a ona już się wtrąca we wszystko. No, może nie wtrąca, ale wiadomo - wie swoje i ma kupę dobrych rad, a ja chcę swoje dziecko sama wychowywać.
Druga rzecz jest taka, że teraz, po śmierci mamy boję się i nie mam sumienia zostawić taty samego. On nam chce oddać duży pokój, spokojnie byśmy się tam we trójkę zmieścili, ale nie planowaliśmy tego i wiem, że mój Ł. za bardzo by nie chciał. A tata ma już swoje latka. Wiem, że on mi się w wychowanie dziecka nie będzie wtrącał, ani w moje życie z Ł. - ma taki charakter. Poza tym koło niego nie trzeba nic robić, bo sam o siebie zadba, do tego posprzata, zrobi zakupy, ugotuje. Wszedzie nas wozi jak potrzebujemy (żadne z nas nie ma prawka) a i wspomoże finansowo jak potrzeba. Ale z drugiej strony rozumiem tez mojego Ł. No i tak trochę w kropce jestem i nie wiem, co robić. Chyba jedyne wyjście to wygrać w lotto, wybudować dom pod lasem (wszyscy byśmy chcieli) i tam wydzielić osobna część dla taty. Będziemy mieli swoją prywatność, a on będzie tuż obok :)

Wydaje mi sie ze powinnas ze swoim mezem porozmawiac bo twoj ojciec moze byc dla Was teraz wsparciem.I skoro jest takim czlowiekiem ktory sie nie miesza,a wrecz pomaga to mona by bylo jeszcze pomieszkac tak.Ale tu musi twoj maz sie zgodzic bo on moze sie tez zle czuc u ciebie w domu.
Moj ojciec tez jest kochany i nie miesza sie,ale choruje na serce i jest nerwowy i szczerze ja z nim nie chcialabym mieszkac bo nawet poklocic bym sie nie mogla z moim M bo wiedzialabym ze moj tata sie zdenerwuje.A mieszkajac w jednym domu to wtedy tego sie nieominie.

Hej Dziewuszki ;-)
Marzy mi sie pospac do poludnia, a tu 9 i sie budze.
Czarnuszka, to jakis koszmar normalnie :-( Wspolczuje. Tobie Mag007 tez. My przez chwile mieszkalismy ze znajomymi mojego M, pare miechow, zeby odlozyc na slub i czekalismy, az sie upatrzone mieszkanko do wynajecia zwolni. I powiem Wam jedno - MASAKRA :no: W wannie zawsze pelno klakow zostawionych, w kuchni syf. Raz, drugi, trzeci sprzatnelam, ale pozniej dalam sobie siana, bo nie bede bo obcych chlopach wszystkiego czyscic :wściekła/y:Mieslismy zmywarke, a i tak przewaznie wszystko w zlewie stalo, albo ja ja oproznialam i moj M zawsze krzyczal, ze znowu ja to robie.
Mag349, porozmawiaj z M. Z tego co piszesz, to dobry pomysl, tym bardziej, ze Twoj tatus bedzie Wam naprawde pomocny i bedzie Wam latwiej na pewno. My myslimy, zeby sciagnac ojca mojego M do pomocy na pare miesiecy jak ja wroce do pracy. I tez wiem (i mam nadzieje), ze nie bedzie sie do niczego wtracal.

Zaraz sie do sklepu zbieram, musze kupic cos na obiad. Tak myslalam o rosolku, a na drugie kotlet, ziemniaczki i mizeria :-p Typowy poski niedzielny obiadek :happy:

Aaaaaaaaaaaa i jeszcze wiecie co mi sie stalo? Niedawno zjadlam czekolade (nieczesto mnie bierze na slodkie, ale dzis mialam straszna ochote) i poczulam dosyc mocne ruchy Malenstwa :-) Wiec odslonilam szlafrok i patrze na brzusio, a tam taka gulka sie zrobila i zaraz zniknela :szok::szok::szok: I tak dwa razy :tak: Czy to mozliwe, zebym juz tak mocno poczula i w dodatku zobaczyla mojego Lokatora??? Az sie poplakalam z wrazenia :laugh2: Poszlam obudzic meza, ale Dzidzius juz sie nie pokazal. Uparciuch ;-)

Milego Dzionka Mamusie :-)
Super maluszek zrobil wam niespodzianke,Moje malenstwo juz tez czuje coraz mocniej ale jeszcze nie widzialam jego ruchow.

Witam Kobietki:-)
Idziemy niedługo z Mężusiem na USG dowiedzieć sie jaka płeć. Już sie nie moge doczekać :-) Zdam wam relacje jak wróce :-)
czekamy na informacje.Trzymam kciuki za plec.


A ja wstalam i zaraz pedze z maluchami do kosciola bo maja msze szkolna nie wiem jak to wytrzymam bo mdlosci szczegolnie rano mnie mecza,ale mus to mus.Potem nie chce sluchac nauczycielki ze tylk 5 dzieci bylo a ona 2 lawki rezerwowala.
My zawsze chodzimy na 6 po poludni i wtedy jakos wysiedze.Moze Bozia pomoze i nie chaftne komus do kaptura:-D:-D:-D
Sorki za ostatnie zdanie
 
widze ze jak u Ciebie bedzie corenka to bedzie moja imenniczka:)




ja mam dzis koszmrny dzien.....poklocilam sie z M bo chcial jechac do znajomych do ktorych ja za bardzo wole nie bo ta kolezanka tez ma syf i wtedy musze trzymac sebka na kolanach a on juz za bardzo tego nie chce a chodzic po podlodze i upadac w tym syfie gdzie oni chodza zimowymi butami to ja raczej dziekuje....no i o to poszlo.....nastepnie znalazlam ogloszenie o mieszkanie u nas na wsi na przeciwko i kosztuje 60 tys...za 58 m i to polecial do mamusi i juz mu cos nagadala i wybila mu to z glowy.... ja pierdziele co za rodzina....ale widze ze nie ja jedna mam por9blemy z M

Sorki ale to masakra.Nie widzial mieszkania,a juz zrezygnowal.Zpytaj sie go czy jest maminsynkiem ze mama decyduje o jego zyciu.I dlaczego jeszcze ma decydowac o twoim.Przeciez to tez twoja decyzja i dlaczego z toba nie liczy sie tak jak z mamusia.Sorki unioslam sie troche ale nie lubie mamisynkow.jesli facet decyduje sie na malzenstwo to powinien liczyc sie juz ze zdaniem swojej zony,nie mowie zeby odcinal sie od mamy,ale to teraz ty powinnas byc najwazniejsza i twoje potrzeby.Poogladaj to mieszkanie sama i jesli ci sie spodoba i bedziesz pewna go to wtedy porozmawiaj na spokojnie z mezem,a gdy nie przekonasz go to powiedz mu zeby jak jest taki madry to niech wymysli inne rozwiazanie,bo ty sie tu meczysz i nie wyobrazasz sobie zycia tu z dwojka dzieci.A z tego co paietam to on obiecywal ci przeprowadzke gdy bedzie drugie dziecko.
Moj G tez swiety nie jest,ale u mnie to ja decyduje o wszystkim i zazwyczaj jest po mojemu bo on wie ze anim ja cos postanowie to dlugo mysle i nic pochopnie nie zrobie i nigdy jeszcze sie na tym nie przejechal.
 
Hmmm,ja też wcześniej umiałam odróżnić, i byłam prawie pewna że to Gabrysia:-Da teraz nie mam takiej pewności:-(
Mój M tez mówi że na pewno wszystko jest dobrze, że na tym etapie może tak być-znawca się znalazł...
USG mam za ponad dwa tygodnie, nie wiem czy nie przejde się gdzieś prywatnie wcześniej, by się uspokoić,eh juz sama nie wiem...
 
no wlasnie mezczyzni to sa madrzy tylko jakby oni nosili w brzuszkach i byli wrazliwi jak my i cos by im nie gralo to zapewne by sie zachowywali jak my.... ja ide we wtorek po zwolnienie to sie wypytam mojego doktora czy tak moze byc no i w razie jego obaw jakis to mnie zbada wiec jak cos to dam znac narazie siedze i czatuje z kazda minuta zeby cos poczuc :-D i krzycze: Dzidzior leniu kopaj mamusie no!!! ale cos sluchac nie chce:sorry:
 
Moje błagalne prośby, też nie skutkują...uparciuchy nam jakieś rosną:-)
Koniecznie napisz co powie Tobie lekarz...
Niedługo mam urodzinki, więc poprosiłam M żeby kupił mi ten detektor tętna płodu, w takich sytuacjach okaże się zbawienny....
 
reklama
dziewczyny a ten detektor to wygląda tak jak ten co mają nasi lekarze?:confused: bo mi lekarz ani razu nie umiał nim sprawdzić tętna, twierdząc że widocznie mam łożysko z przodu... ja myślałam że to w niczym nie przeszkadz... a jakbym sobie też kupiła? hmm
 
Do góry