reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Fiolkowa wspolczuje Ci tego co przeszlas...ja to bym chyba zawalu dostala!A z tymi domami stawianymi nad rzekami to lekkomyslnosc, urzednicy daja pozwolenia gdzie popadnie...

Wama ja w sumie pochodze z Pomorskiego, ale w Olsztynie studiowalam. Bardzo tesknie za tymi jeziorami i klimatem....

U nas znowu pieknie(nie wiem co sie dzieje, tu zazwyczaj pada-pewnie to przez te wulkany-pogode nam rozwalili), wczoraj bylismy caly dzionek na zewnatrz, dzisiaj znowu wyruszamy. Synek dostaje oczoplasu jak siedzi w ogrodku-nie wie gdzie ma oko zawiesic, tak sie wpatruje we wszystko!:-D A zauwazylam, ze jak chce, zebym go podniosla, jak lezy na wznak, to wysuwa brodke do przodu...hahaha, jakby chcial glowke do gory juz podniesc...
 
reklama
dziewczyny a ja jestem zalamana. Moj Pawel wczoraj kiepsko spal.. ale to co bylo dzisiaj to byla masakra. Budzil sie co godzine a czasami nawet szybiej. Usypial z wielkim placzem. Prezyl sie i wrzeszczal. Dopiero jak o 3 nie wytrzymalam (kladziemy go o 20) i polozylam do siebie do lozka, do cycka to spi do tej pory. Myslalam, ze cholera jak juz jednej nocy przespal 8h to bedzie coraz lepiej.. a nie gorzej...

Fiolkowa i inne dziewczyny dotkniete powodzia.. bardzo wspolczuje. Kurcze, ale to musi byc strach.. dorobek calego zycia poszedl sie... wiadomo.. a co z kredytami nieposplacanymi? szok.
Ale troche sie z Koza zgadzam. Widac nie zawsze madry polak po szkodzie..
 
MoniSkaBe jak ktoś ma kredyt na nieruchomość to ma ubezpieczenie bo banki tego wymagaja :tak:

Ja mieszkam w takim miejscu ze powódz mi nie grozi ale za to od zwalenia sie samolotu na łeb ubezpieczam bo lotnisko obok :-D
 
Cześć dziewczyny:-)Synek mi dzisiaj zafundował super noc normalnie wyspana jestem.Dałam mleczko o 24 i spał mi do 6.30 takze super,oby tak dalej chociaz niewiem jak w szpitalu bedzie.Teraz sobie drzemkuje non stop ale cos mi sie zdaje,że sie obudzi.U nas ładna pogoda,ale znowu wieje.Takze zycze dobrego dnia i udanych spacerków;-)
 
U nas nocka super :)
Mlody juz sie wietrzy na balkonie, a ja pije kawke, pozniej wybywamy na spacerek.
Chyba przegielam wczoraj z pracami domowymi, rana po cc dzis daje w kosc :wściekła/y:

Ionka masz jakies sprawdzone B&B lub hotel (najlepiej z widokiem na ocean) godne polecenia? W poniedzialek wolne, wiec planuje zrobic chlopakom niespodzianke i porwac ich w jakies urocze miejsce ;-)
 
Jakie pustki dzisiaj chyba kazda mamuska plazuje sie z maluszkami,tylko ja siedze w domu w taka ładną pogode,gdyby nie ten wiatr juz dawno spacerek by był zaliczony.
 
Ja też siedzę w domu i czekam na gości. A Adaś w łóżeczku gryzie pieluchę ;-). Powiem wam, że uległam presji otoczenia i zaczęłam obmacywać dziąsła. I co? wyczułam zgrubienie na dole w miejscu dwójki, ale nie na samej górze dziąsła, tylko bardziej z przodu :confused:. Kurczę, nie pamiętam już jak te pierwsze ząbki wychodziły...
 
reklama
Witajcie
Fiołkowa rozumiem, co czułaś. Ja z dzieckiem wyjechałam 18 maja do rodziny męża, bo u nas było duże prawdopodobieństwo wylania Wisły. A do tego przez nasz ogród przebiega taki niewinny zazwyczaj rów, który był główną przyczyną, że mieliśmy po kolana wody dookoła domu. Ja byłam tak spanikowana, co ja z małym dzieckiem zrobię, jakby doszło faktycznie do nieszczęścia, więc wyjechaliśmy. Ale na szczęście przestało padać i wszystko wróciło do normy, poza tym, że w piwnicach wilgoć, no i wiele rzeczy do wyrzucenia (moja mama ma takie zdanie, że wszystkie graty jeszcze kiedyś się przydadzą, no ale teraz wreszcie się tego pozbyliśmy:) Także współczuję.
 
Do góry