Witajcie Brzuszki!
Ja od weekendu narzekam na brak czasu, wieczorami starałam się poczytac Was trochę, no ale bijecie rekordy!! Chyba już prawie wszystkie z Was na wolnym siedzą.
U mnie ok, dzisiaj miałam kontrolę u gina, wszystko dobrze poza moczem- wyniki słabe. Jutro albo w piątek powtórzę, jeśli będzie bez zmian, to wtedy posiew i antybiotyk gin zapoda. Oprócz tego wczoraj ból pleców i lewy pośladek napitalał, ciągnęło aż do łydki, ale jakoś na szczęście rano minęło, bo już zapowiedziałam mężowi, że dzisiaj do lekrza musi mnie dostarczyć, bo sama nie dam rady.
Widzę, że nasze kochane koleżanki pomału ładują się do szpitali. Dziewczyny jeszcze troszkę poczekajcie!
Tabasia zauważyłam, że już w domu, pilnuj się.
Młoda mamusia1 i Burza (nie pamiętam czy jeszcze ktoś) dziewczyny trzymać nóżki razem i jeszcze chwile wytrzymać!! No i
Czarnuszka dbaj o siebie i maluszka, chyba w piątek masz wizytę, to może jakoś smsem dasz znać.
Co do pieluszek, to mąż był na małych "niemieckich" zakupach w zeszłym tygodniu i mam dwie paczki papersów tych najmniejszych po 27 szt, czyli na kilka dni dosłownie. Pewnie jakoś w lutym pojedzie,to może tych większych nawiezie.
A wczoraj męzu przywiózł do domu komodę i łóżeczko, które kupiliśmy na all. Komoda w super stanie, łóżeczka nie oglądałam, bo zapakowane ładnie, to jeszcze kilka dni sie wstrzymujemy z rozłożeniem, bo trzeba miejsce w sypialni zrobić.
Mam jeszcze pytanie odnośnie proszku do prania bo pisałyście o loveli, o płatkach, a czy któraś z Was miała do czynienia z proszkiem jelp? I ewentualnie może wyrazić swoją opinię?
Myszencja ja poproszę książkę na maila :
opal76@wp.pl . Z góry dziękuję.
Chciałam napisać jeszcze, że macie pięknę pieski i kotki, niestety nie pamiętam z osobna kto co ma. Ja uwielbiam zwierzaki i zawsze jak widzę jakąś bidę, to się zaraz rozczulam. W zeszłym roku "adoptowałam" kota, tzn. zauważyłam, że siedzi bida pod oknem, taki skulony w rogu, już zima była, to się schował w kąt. Najpierw mu tam taki stary polar położyłam, a na drugi dzien zrobiliśmy mu domek z kartonu, owinęlśmy taką folią i w srodek ten polarek i kilka dni tam siedział. Ale domek zaczął nasiąkać wilgocią, to mu kupiłam takie pudło w ikei. A w tym roku są już dwa, ten mały to ksero tego dużego hihi. Trochę im ciasnawo w tej budzie, w przyszłym roku może coś większego skołuje. No i karmie te kociaki też, zresztą nie tylko ja bo obok sąsiadki też. No i mam mojego psa10-cio letniego pieszczocha na maxa. Zaraz Wam wkleję foty.
No dobra się rozpisałam za cały tydzien. Miłej nocki brzuszki.