reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

No dziewczyny mam wyniki analizy moczu Lilki i wszystko OK. Dobrze, że jesteście, bo pewnie bez waszych rad tych badań bym nie zrobiła, a to naprawdę niewiele wysiłku kosztuje. Dzięki Drogie mamy z BB:happy:
 
reklama
witajcie
u nas tez skwar i od miesiaca deszu nie widzialam :wściekła/y:
My cale dni spedzamy na dworze , maly uwielbie lezec na kocu pod kasztanem i obserwowac ruszajace sie liscie , albo na rekach i wszystko ogladac ;)
Troche jest ciezki ale wyczytalam ze dziecko lepiej sie rozwija jak jest noszone,kolysane itp. - czy to prawda to nie wiem , ale postanowilam sie poswiecic ;) , teraz tatus zajmuje sie malym a ja odpoczywam ;) a tesciowa robi obiad ;))))

Alan fajnie mi spi w nocy - oczywiscie przy otwartym oknie bo bysmy sie podusili, a nawet coraz czesciej wstaje nie o 6 tylko o 7 - tfu tfu -aby nie zapeszyc .
 
haa a u mnie twierdzi że facet nie jest od utrzymywania itd dobre... hhahahah


a czy wasze dzieci też się tak wiercą w łóżeczku , ciągle na boki , albo same na brzuszek i marudzą???
 
Ionka w tym problem ze moja teściowa nigdy nie pracowała zawodowo. Prowadziła dom i wychowywała czterech synów!! Teść jest nauczony że do kuchni nie musi wchodzic, ona lata jak służąca. I chyba myśli że jej ukochany syn też takie bedzie miał życie (jest w błędzie :-D). Nie każe mu sprzątać non stop ani gotować ale pomóc mi ma obowiązek. Jak powiedziałam kiedyś że Radek postrzątał i zrobił śniadanie jak jeszcze spałam to była oburzona!!!!!!
moja teściowa tez tak uważa, że facet jest od zarabiania a nie od robienia domowych rzeczy. ona podobnie jak twoja teściowa w domu jak służąca teść to sobie sam nawet kawy nie zrobi a nie wspomnę już o obiedzie. mój M jak byłam w ciąży z Polą to chodził do pracy i jeszcze obid musiał zrobić bo ja miałam zagrożoną ciążę i musiałam leżeć w domu bo jak nie to szpital. I ona była oburzona tym, bo ona trójkę urodziła i wszystko robiła, a ja to bym tylko leżała. ja swojego M nauczyłam na samym początku małżeństwa, że służącą to nie będę tak jak teściowa moja. kurcze te kobiety to chyba zupełnie inna bajka niż my :-)
 
ja nie musze wspominac o tesciowej.
moja mama wedlug mojego taty jest sluzaca. podac , zrobic, pozamiatac, wyniesc i jeszcze wszystko utrzymac, zarzadzac kasa. On tylko pracuje i przynosi pensje do domu. Reszta go nie interesuje. A do tego mama zawsze pracowala.

Załość mnie na nich ogarnia. No i ja wychowana w takim wzrorcu nie dam sie sama tak wrobic.
 
haa a u mnie twierdzi że facet nie jest od utrzymywania itd dobre... hhahahah


a czy wasze dzieci też się tak wiercą w łóżeczku , ciągle na boki , albo same na brzuszek i marudzą???
Tak, te upały tak męczą dzieciaczki, nie wiedzą jak się ułożyc

Na samym początku trzeba sobie faceta ustawic i bedzie git :) ja na swojego nie narzekam ;-):-)
 
Co do obowiązków mężowskich to moj z gotowaniem nie ma problemu w koncu jest kucharzem:-) co do sprzatania to mi zawsze pomaga.Ja rozdzielam zadania i robimy:-)nie raz mnie wkurza bo robi to jak slimak ale co zrobic.Moj R nauczyl sie sam robic bo mial w domu niezla szkole zycia ....Wiec i uprac i umyc okna,podloge wszystko potrafi.

Teraz za wiele nie robi bo ciagle go nie ma odkad zostal szefem kuchni.Dzien w dzien w pracy:angry:a jeszcze teraz sezon,wesela imprezy.Maskra.

A moj JAs odkad odkrył ,ze moze sie obracac z pleców na brzuszek a bylo to wczoraj tak juz na plecach lezec nie chce tylko sie kula....

Magdusia
też mam męża Radka,zreszta widac po mym slubnym suwaczku.
 
hura u nas burza, może będzie trochę chłodniej. ja dziś zaczynam robić przetwory. będzie dalszy ciąg wiśni czyli weki i może soczki, zobaczę ile uda mi się kupić wieczorem na giełdzie warzywnej. mój M będzie zadowolony będzie musiał drylować, a teściowej pewnie by się to n ie spodobało :-p
mazia89 fajnie że masz kucharza w domu. Pewnie same dobre rzeczy Ci gotuję. ja na swojego tez nie mam co narzekać. Jak poproszę to i posprząta i ugotuję czasami lepiej niż ja. ostatnio to nawet podłogę umył w całym domu a ja siedziałam i z Wami rozmawiałam. odkąd jesteśmy małżeństwem to nigdy jeszcze nie prasowałam mu koszul do pracy, a dziennie to zużywa ich nawet dwie ( jest kierownikiem grupy sprzedażowej ). ja tylko wkładam do pralki i wieszam, on sobie prasuję.
 
reklama
Cześć dziewczyny będę się powtarzać ALE SKWAR :no:
Dziś zakupiłam małemu parę obiadków z hippa bo gerbera nie za bardzo mu smakowały. Zjadł parę łyżeczek młodej marchewki z ziemniaczkami i dostał wysypki na buzi koło ust noska i na policzkach tak bliżej brody,wszędzie tam gdzie był umazany tym daniem i nie wiem czy jutro też próbować czy dać sobie spokój ?
 
Do góry