reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witam,

Marciaa Niestety ale właśnie słyszałam już wiele takich historii że jeśli tylko się odciągało mleko to kończyło się to jego zanikiem prędzej czy później :-(

mysza m Mój miał to samo (odnośne krostek) też miał je na całym brzuszku i jeszcze na podbródku. Pediatra mówiła że to alergia. Zastanawiałam się czy to pokarmowa czy może od płynu w którym piore jego ciuszki i wyszło że jednak pokarmowa. Wykluczyłam z diety pomidory i banany i krostki zniknęły. W weekend mieliśmy gości i koleżanka zrobiła sałatkę gdzie było trochę pomidora, w tym dniu rano zjadłam też banana bo byłam głodna a nie miałam czasu na nic konkretniejszego (małemu krostki dawno się już nie pojawiały). No i dziś patrzę a na brzuszku i podbródku krostki. Także póki co jednak pomidora i banana odstawiam.


My mieliśmy chrzciny 9.05. Udało się bo pogoda była bardzo przyjemna i Marcelek ze swoim 4 miesięcznym kuzynem spędzili większość czasu w wózkach na ogrodzie a mamy mogły spokojnie zjeść i się pogościć:-D Wstawię fotkę w galerii jak mały był ubrany. Komplecik kupiliśmy na allegro od "sweterki Małgosia" i jestem bardzo zadowolona z jakości.
 
reklama
Mój zasypia tak 21 - 22 (sam w łóżeczku, dlatego trochę to trwa nim się wywierci i wystęka). Później w zależności od dnia budzi się między 3 a 5.Jak o 3 to potem jeszcze 2 godz. w łóżeczku i potem ląduje z nami w łóżku (łóżeczko o tej godzinie już parzy bo jasno a w dzień Marcel w nim nie zaśnie tylko w wózku) i z przerwą na cysia śpimy do 9.
 
ajentka moj rowniez mial takie krosrki przyczyna byl wlasnie pomidor!

poza tym u nastragedia normalnie powódz nie wiem czy moj R do domu dojedzie z pracy!!!

i wlasnie dzwonila moja siostra miala spac u chlopaka,i ich zalalo!! przyjezdzaja do nas spac.Bo w domu maja wode!!!!!!!na pontonach plywaja
 
ajentka moj rowniez mial takie krosrki przyczyna byl wlasnie pomidor!

poza tym u nastragedia normalnie powódz nie wiem czy moj R do domu dojedzie z pracy!!!

i wlasnie dzwonila moja siostra miala spac u chlopaka,i ich zalalo!! przyjezdzaja do nas spac.Bo w domu maja wode!!!!!!!na pontonach plywaja

No widzisz to jednak te pomidory to częste alergeny.
Uuu nie zazdroszczę sytuacji. U nas w Poznaniu mimo że pogoda paskudna to do powodzi daleko całe szczęście. Oby już te opady ustały.
 
My chrzcimy w tę niedzielę. Sukienusia już gotowa uff...zdążyłam, teraz pantofelki wydziergam, tylko nie wiem co na główkę bo to zależy od pogody, czy czapeczka cienka czy grubsza, a powinna pasować. Zobaczymy!
U nas tak nie leje ale jest 9 st. Brrr
 
Mojej corci cos od soboty sie poprzestawialo. W ciagu dnia je co 1,5-2 h (a jadla co 2-3) i prawie w ogole nie spi w dzien. W nocy nic sie nie zmienilo, czyli jak zasypia ok 20:00 to budzi sie 23-24 potem ok 3 w nocy i potem ok 5-6 i od tej pory juz je wlasnie co 1,5-2 h. I teraz sie zastanawiam czy moze mam malo pokarmu i sie nie najada?Ale z drugiej strony, ona co zje to jej sie uleje albo czasem zwymiotuje i ja sobie mysle, ze wlasnie chyba za duzo je i to dlatego, jakby sie nie najadala to chyba by nie wymiotowala? Kiedys byla u nas pani doktor i mi powiedziala, ze bedzie wymiotowala bo je za duzo. Juz sama nie wiem.
 
kaaha - podobnie u mnie tylko jeszcze częściej szczególnie w dzień ,ja tez sie zastanawiam czy moj sie najada czy nie bo dynda tego cycka co 0,5h min max 1 h jak nie śpi a jak śpi to max 2,5 h . No i nie zasnie bez cycka .Sama nie wiem jak go oduczyc. Jeszcze w nocy to possie 5 min max i wypluwa i śpi ale w dzien jak sie staje marudny to tylko cycek bo inaczej to ogromny ryk i nie uśnie ;( Dzis go troche wymeczylam, jak zobaczylam ze robi sie marudny wsadzalam smoka ktorego wyplowal oczywiscie i po 10 min peklam bo płakał - wzial cycka w buzie i po 30 sekundach spał . Jakoś mi go wiecznie szkoda ze taki malutki ale tak sie nie da funkcjonowac - wytrzymam jeszcze max moze miesiac jak sie to nie unormuje to sie biore za niego (jeśli tego nie zrobie wczesniej) bo potrafi dać popalić . Najlepsze jest to że moje dziecko jak ma cycka to nie placze ale przeciez nie moze miec go cały czas a nie ma nic przeciwko temu . Mówiłam mężowi żeby kupił mu jakiegoś gumowego ;) to nie wiedzielibyśmy co to płacz u niego ;)
 
poza tym u nastragedia normalnie powódz nie wiem czy moj R do domu dojedzie z pracy!!!

i wlasnie dzwonila moja siostra miala spac u chlopaka,i ich zalalo!! przyjezdzaja do nas spac.Bo w domu maja wode!!!!!!!na pontonach plywaja

ojjj faktycznie okropnie! najgorsze, że nie mamy na takie sprawy wpływu :( bardzo współczuję :(
u nas na końcówce zimy były takie powodzie i tylko modliłam się, żeby mój dojechał do domu, zanim zacznę rodzić.


moje dziecko chce mnie dziś wykończyć. cały dzień tak marudziła, że szok. a jeszcze jak w końcu zasnęła chcieliśmy jej paznokietki obciąć i oczywiście, tylko zjęliśmy skarpetki, obudziła się z wielkim wrzaskiem i aż do teraz była marudna. kąpaliśmy na wariata.

słuchaliśmy Fasolek- zgadnijcie, kto miał większą radochę: rodzice czy dziecko?? ;P
echhh dzieciństwo mi się przypomniało :) mam nadzieje, że dzieciństwo mojej córki tez będzie szczęśliwe :) zrobię wszystko, żeby tak było :)
 
Niestety mojego też w środku nocy budzą gazy. Kropelki też niewiele pomagają, bebilon na zaparcia i kolki to samo. Myślałam, że to może moja wina, że jem źle i miałam wyrzuty, a tutaj jednak wychodzi, że on tak po prostu ma. Mam nadzieję, że mu to minie.
Jeśli chodzi o kropelki, teraz bierzemy Infacol i nie jestem zadowolona. Po espumisanie bylo lepiej, więc chyba wrócimy do niego.
 
reklama
No widzisz to jednak te pomidory to częste alergeny.
Uuu nie zazdroszczę sytuacji. U nas w Poznaniu mimo że pogoda paskudna to do powodzi daleko całe szczęście. Oby już te opady ustały.

u nas na szczescie pomidory sa dobrze tolerowane :-)

Dziewczyny musze kupic ochraniacz na lozeczko. Moj Pawelek tak swie w nocy podsuwa do boku lozka ze wali w niego glowa.
Dzisiaj jak sie poderwalam w nocy to ulamek sekundy i juz byl poprawiony.
 
Do góry