reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
ccaroline :szok: ja nie wiem jakbym zareagowała. Teraz pomaga nam przy Mikim moja mama, ale w niedziele wyjeżdża :sorry2:... zostanę wtedy sama z J jeszcze przez tydzień...no a po Świętach będę sama z małym urzędować... mam nadzieję że dam sobie rade ech:sorry2::sorry2::sorry2:

Mój mały przez te kilka dni jak się budził rano po 8-9 tak chodził spać po 16... a dziś cały dzień śpi :szok::szok::szok: - tak więc boję się o będzie w nocy...
jak na razie po nocach to tylko 2 razy sie budzi,...oj dziś to chyba da mi wycisk hehe:-D
 
ccaroline ja dzisiaj przeżyłam coś podobnego. Olek nie mógł złapać powietrza!!! Był po karmieniu i go przewijałam i nagle zaczął się dusić! Ja go do góry wzięłam i zaczęłam go oklepywać tak mocniej, trwało to dłuższą chwilę. Miałam wrażenie, jakby miał beknąć, ale się zaciął i ni w te ni wewte. Mało co zawału nie dostałam!! Boże dobrze, że to się stało kiedy przy nim byłam!!
 
Hej dziewczyny 26 sie konczy a ja nadal nie rodze:) Cos mi sie brzuch co chwile spina i juz sama nie wiem czy to mala tak bryka czy to moze jakies skurcze bo jakies dziwne to uczucie. Ale nic narazie siedze i czekam cierpliwie:) Mam nadzieje, ze w weekend urodze bo jak nie to moj maz w delegacje jedzie, a takto zostanie z nami w domu:)
 
Witam :) U nas słonko pięknie świeci, aż chcę się żyć. Malutka smacznie śpi, mąż zabrał synka tak więc mam chwilkę dla siebie.

Przed wczoraj przeżywaliśmy horror!! Mała nam się dusiła, nie wiem ile to trwało, ale nie życzę nikomu takiej sytuacji, zakrztusiła się jedzeniem, jadła z godzinkę przed kąpielą, podczas kąpieli zaczęła nam się dusić, dobrze, że mąż był opanowany i że miałam Fride, którą odciągaliśmy jej śluz i wtedy mogła swobodnie przez chwilę oddychać, wezwaliśmy karetkę, dla mnie ona jechała wieczność!! A jeszcze przez telefon sto pytań do!!! Pan który odbierał tel mówi, że słyszy ciągły płacz dziecka więc nie przyjadą to powiedziałam mu, że starszy syn płacze z łaską wysłał karetkę!!!!! Na szczęście jak przyjechali zaraz jej przeszło, sprawdzili tylko czy nie została nie dotleniona przez przypadek, Największy koszmar jaki przeżyłam :( Po tej sytuacji mała spała przez 10 h taka była wykończona. Także teraz każde odbicie, każdy kaszel już mam jakiś zły scenariusz i patrzę, czy wszystko z nią w porządku.


O Matko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kochana okropnosc !!! ale gratuluje spokoju ja niewiem jak bym sie zachowala i nie chce wiedziec.
 
hej no i kolejny dzien mija i do konca marca tuż tuż- chyba kwietnióweczki zaczna nas wyprzedzać!!!!
Ja cieprpie na nude . M w parcy a ja siedze jak ta głupia i nie wiem co robic!! Jutro ma być gorsza pogoda to juz wogle na nuddddeeee bede cierpiec:( meczy mnie takie oczekiwanie i wyczekiwanie!! Dzis znowu bylam zawalona telefonami i smsami czy juz urodzilam:/ heheh M sie śmiał ze tak sie napracowalam dzis bo tylko odpisywalam na wiadomosci ludziom..w sumie mialam 5 wiadomosci w postaci smsow lub na nk no i 2 telefony:) i no kazdego musislam zbyc widomością: "ja nadal w 2packu:)"
pobiłam nawet rekord w gre na telefonie.....hahha do czego jest czlowiek zdolny gdy nie ma pomyslu na siebie :/
zycze wam milego wieczoru i przede wszytkim zycze zeby w weeknd jak najwiecej z nas wylądowało na porodówkach:)
 
No to nas jeszcze kilka w dwupaku zostało.
Mi też dzien zleciał szybko, na spacerku byliśmy w sumie to więcej na ławce przesiedziałam niż chodziłam, nogi znowu spuchnięte.
Ja zrobiłam sobie frencha na paznkociach, najwyżej każą zmyć, to wezme zmywacz ze sobą. Mam pomalowane bezbarwnym tą większą warstwę, to moze nie będzie szkodziło, zobaczymy.
Mąż mi zakazał rodzić przez weekend, dopiero w niedzielę wieczorem mogę. Powiedział, że jest formuła i on ma zamiar jeść chipsy i napić się piwa hihi, żartuje oczywiście. Biedaczek od miesiąca o suchym pysku, może ze dwa piwka wypił, ale ja mu mówię, że na zdrowie mu to wyjdzie.
Jeszcze mam pytanie co do szczepionek, moze któraś z was się interesowała tym. Ja dzisiaj dzwoniłam do szpitala i u nas szczepią koreańską szczepionką Euvax B , podobno jest szkodliwa , ma dużo rtęci itd. Chociaż wiem, że były wycofane jakieś serie. Podobno lepsza jest Eugerix, którą można kupić w aptece i zabrać ze sobą do szpitala. Czy któraś z Was ma jakieś wiadomości na ten temat? Nie wiem co robić, koleżanka kupiła swoją szczepionkę. Moja mama dużo na ten temat czyta i też mówi, żeby kupić. Z kolei w szpitalu babka od noworodków mówiła, że dzieci szczepią i nic się nie dzieje i bądź tu mądry.
Najadłam się ptasiego mleczka, chyba przesadziłam.
Aha, co do telefonów i durnych pytan, to dzisiaj kilka było, od kuzyna żony nawet już nie odebrałam i nachalna dwa razy dzwoniła. Potem kolega, ale mąż odebrał i mnie wyręczył. A chwilę temu dzwonił szwagier i pytał czy urodziłam, powiedziałam że wczoraj wieczorem i zdziwiona jestem, że mąż ich nie powiadomił! Do męża też ze trzy telefony były dzisiaj. No cóż chyba trzeba przez to przejść.
 
reklama
Jeszcze mam pytanie co do szczepionek, moze któraś z was się interesowała tym. Ja dzisiaj dzwoniłam do szpitala i u nas szczepią koreańską szczepionką Euvax B , podobno jest szkodliwa , ma dużo rtęci itd. Chociaż wiem, że były wycofane jakieś serie. Podobno lepsza jest Eugerix, którą można kupić w aptece i zabrać ze sobą do szpitala. Czy któraś z Was ma jakieś wiadomości na ten temat? Nie wiem co robić, koleżanka kupiła swoją szczepionkę. Moja mama dużo na ten temat czyta i też mówi, żeby kupić. Z kolei w szpitalu babka od noworodków mówiła, że dzieci szczepią i nic się nie dzieje i bądź tu mądry.
Najadłam się ptasiego mleczka, chyba przesadziłam.
Aha, co do telefonów i durnych pytan, to dzisiaj kilka było, od kuzyna żony nawet już nie odebrałam i nachalna dwa razy dzwoniła. Potem kolega, ale mąż odebrał i mnie wyręczył. A chwilę temu dzwonił szwagier i pytał czy urodziłam, powiedziałam że wczoraj wieczorem i zdziwiona jestem, że mąż ich nie powiadomił! Do męża też ze trzy telefony były dzisiaj. No cóż chyba trzeba przez to przejść.
Qrcze w sumie nie interesowalam sie szczpionkami ale moze pora cos poczytac...nawet nie wiedzialam ze mozna zabrac swoja do szpitala tzn ta co szczepia od razu po narodzeniu dziecka czyli na gruźlice i WZW?? sama nie wiem wiec nie pomoge....

hahah fajny patent zeby informowac ich ze juz urodzialm ...nie wyobrazam sobie ich min:) chyba to jest naturalne ze nawet jak o 1 w nocy urodze to od razu najwazniejsze osoby dwoiedza sie o tym...a reszta rówieniez tylko o przyzwoitej porze. wiec po co dzwonic i dobijac ludzi glupimi tekstami:/
 
Do góry