reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
I u mnie dalej nic:zawstydzona/y: juz wczoraj myslalam, ze cos sie zacznie, bo mialam sluz tak lekko podbarwiony, ale cisza nadal:zawstydzona/y:Mam powoli tego dosc, bo nic na tego dzidziola nie dziala, a boje sie tej cholernej prowokacji, dobrze, że dopiero 6 kwietnia jeśli już:-( U mnie w domu to juz nerwowa atmosfera, M nawet na pogode zly, chodzimy i warczymy na siebie obydwoje juz nie wytrzymujemy tego stresu:baffled: Nie wiem jak przezyje z nim weekend pod jednym dachem:-(
 
Ja nadal 2w1- samopoczucie bardzo dobre. Nawet przytulanki nic nie dały, ja to jakas z zelaza jestem czy co :o ;-)
ale pogoda pffff
Witam w klubie twardo stapajacych po ziemi i napewno nie wybierajcych sie na porodowke:-) A tak wogóle to na kiedy masz termin bo na liście jestes chyba na 21 marca?? Czyżbys z takim stoickim spokojem wyczekiwała synka:sorry2:
hej mamusie te przyszłe i obecne :tak:
Ja tylko na chwilke zameldować sie że wróciliśmy do domu dziś wieczorem :tak:.
witamy i czekamy na opowieści z porodówki:-):-)

Ale w Warszawie są przecież inne szpitale... Dla mnie historia lekko naciągana :sorry2:. Dziewczyna zamiast iść do innego szpitala, poszła po pomoc do TVN :baffled:.
Dokładnie tez mam takie odczucie!! Z jednej strony tragedia ale troche naciągana! mówili że szpital św Zofii jeden z najlepszych w Polsce to wiadomo jak bedzie oblegany..jakby mnie odesłali z kwitkiem to poszukalabym od razu innego szpitala a dopiero potem oskarżała szpital o brak opieki medycznej!! Ale nawet na Inflandziekj kiedys jak czekalam na IP odesłali dziewczyne z obumarla ciąża zeby zglosila sie za 2 dni a przeciez ten szpital przyjmuje każdą!!
Dziewczyny...a moze wam ginekolodzy źle terminy obliczyli???:-D
:-p:-D
Ja jeszcze jestem przed terminem...przeciez marzec ma 31 dni:sorry2: no gdybym trzymala sie daty wg OM to bym panikowala bo to bylo parwie 3 tygodnie temu:-) Na szczescie wszytkie usg wskazywalo date 30 marzec:-D
Mój mąż też miał wszystko zaplanowane i był gotowy na 16 marca, a synek wyciął psikusa i wyszedł 3 marca.

heheh ciekawe jak moja poslucha Tatusia...oby psikusa na pryma aprylis nie zrobila:-) dzis mnie troche brzuchol bolał wiec mam nadzieje ze to dobry znak:sorry2:
 
Witam Kochane mmamuśki i jeszcze brzuchatki!!:)

My już w domku od czwartku. Zostawili nas jeden dzien dłużej bo ja dostawałam 3 dni zastrzyki żelaza bo wyniki troszke poleciały w dół a Franuś troche nabrał żółtego kolorku. Na szczęście świecenie przez jedną dobe pomogło.
Uczymy sie żyć na nowo...Wczoraj mały bardzo dał nam w kość hehe ale dzisiaj już jest lepiej. Jest prze cudowny!!!! Teraz puki śpi postaram sie opisać mój poród. Wybaczcie ale w związku z tym, iż mam zaległości aż od 1 marca nie bede was nadrabiać...Ciesze sie że jestem juz domku!!!! jejku ja ram szału dostawałam ;/ aaaa
Buziaki!!:)
 
Witojcie !!!
U nas nocka ok w miare. Wstawalismy co 2-3 godzinki wiec nie bylo tragedi. Teraz chlopcy śpia i ja sie chyba tez zdrzemne. POgoda paskudna..wczoraj 20 stopni a dzisiaj 10 i leje :( ani na spacer isc nie mozna...jak mam siedziec caly dzien w domu to najchetniej bym go przespała. K w pracy niewiem kiedy wroci nawet. :baffled:

Patinka- Super ze wrocilas !!!!!!!!!!! misiac w szpitalu!:szok: porażka

Naughty no podobno nie wolno miec pomalowanych paznokci u rąk i nóg, bo cos tam wyczytują po płytce paznokcia ...:/ tez mi sie to nie usmiecha, juz sie przyzwyczailam do mojego kochanego francuza na stopkach a teraz tak łyso :(
nie wolno bo jak sie jest niedotlenionym to sineija pazurki i wtedy lekarze widza a jak pomalowane sa to nie za bardzo hehe..

Mamusie jeszcze nierozpakowane jak was tak czytam jak sie nudzicie i jak sobie ptasie mleczko zajadacie, to bym sie z wami z checia zamienila. Przejscie z jednego dziecka na dwoje, to naprawde kolosalna zmiana. Dzis mialam okazje sie przekonac jak bedzie wygladalo moje zycie jak F wroci do pracy, bo wlasnie poszedl na jeden dzien i jeszcze musi zostac na nadgodziny. W sumie nie bylo ciezko, ale wogole nie ma czasu dla siebie, no i uratowal mnie wczorajszy obiad, bo nie zdazylabym nic nowego upichcic. Wczoraj i dzis niczym sie nie roznia od siebie.... nie moge sie doczekac sloneczka i cieplej pogody zeby moc wyjsc na spacerek z dzieciaczkami.

Marela gratuluje i czekamy na fotki slodkiego Alanka :) Super ze z karmieniem nie masz zadnych problemow, a sutki w koncu sie przyzwyczaja.

Dronka szok o czym piszesz, polska sluzba zdrowia, tragedia... kobieta ma tak smutna sytuacje i jeszcze wyslali ja do domu?? zalamalabym sie normalnie. Stracic dwojke dzieci i i jeszcze traktuja ja jakby to bylo nic wielkiego.

Kaaha to trzymam kciuki za weekend, zeby maz zostal, bo szkoda zeby ominal go taki cud :)

Mnie moj maz zostawil sama z dziecmi juz w dzien kiedy mnie odebrał ze szpitala. :dry:Odrazu musial do pracy jechać. Wiec odrazu na gleboką wode ale nie bylo zle.
 
Odciągaliśmy z noska, wtedy mogła oddychać, cały nos miała zapchany nie wiem jak to się stało, do tego pełno śliny w gardle i nie miała czym oddychać :( Na szczęście nic się nie dzieję, nikomu nie życzę takich przeżyć!!

Dzisiaj byliśmy w szpitalu na powtórnym badaniu uszka, bo nie mogli nam zbadać lewego, niestety znowu coś wyszło nie tak i dostaliśmy skierowanie do poradni specjalistycznej, przy okazji zważyłam córeczkę i niestety spadła jeszcze na wadze :( Spotkałam się ze specjalistą od laktacji, mała ma dobry odruch ssania, ja ją dobrze przystawiam, w piersiach coś jest, ale za mało, nawału nie miałam, nic mi nie wycieka samoistnie dopiero gdy nacisnę coś pocieknie, dostałam zalecenie karmienia co dwie godziny z każdej piersi po 20 min, następnie po karmieniu pobudzanie laktatorem przez pół godziny z dwóch piersi do tego mam dokarmiać małą 3 razy dziennie tak jak robiłam do tej pory i ważne jest abym karmiła co dwie godziny, nie wiem co z tego wyjdzie, bo jak zostanę sama od początku tygodnia z dwójką dzieci może być różnie, ale jestem dobrej myśli.
Ccaroline "gratuluję" przytomności i wspaniałego męża. Macie głowę na karku!
Co do karmienia to na pewno będzie Ci ciężko z dwójką, ale z forum odbieram Cie jako zaradną osobę i na pewno sobie poradzisz:)
 
ccaroline ja dzisiaj przeżyłam coś podobnego. Olek nie mógł złapać powietrza!!! Był po karmieniu i go przewijałam i nagle zaczął się dusić! Ja go do góry wzięłam i zaczęłam go oklepywać tak mocniej, trwało to dłuższą chwilę. Miałam wrażenie, jakby miał beknąć, ale się zaciął i ni w te ni wewte. Mało co zawału nie dostałam!! Boże dobrze, że to się stało kiedy przy nim byłam!!

a ja wczoraj wieczorem miałam taką sytuację , że jakby miał zwymiotować a nie mógł i miał takie odruchy dziwne , też sie wystraszyłam teraz to chyba każda ma jakiegoś stracha pod tym względem brrrr
 
Wow produkcja postów na forum spadła do 0!! Ostatnio weekndy były małoprodukcyjne ale teraz to aż zawiewa nudą i pustkami!!!!!! Zostane sama i bede sama do siebie pisac...hehe moze ktos mnie przeczyta:)

Ja z nudów wymyslam mojemu męzowi robotę...chociaz sama chwycilam za srubokręt i małe zamieszanie zrobilam w domu-jak Krzys wroci to mi w tyłek nakopie:)

Patinka dzięki za opowieśc przynajmniej mam co czytac...rzeczywiescie tyle czekania na Franka ale radość ogromna z jego przyjścia!! Szczerze to jak patrze na liste marcóweczek to sie przerażam...np Czarnuszka by dopiero wczoraj cieszyła sie Krystiankem a juz jej synek ma chyba z 2 tygodnie!! SZOK...jedni ciesza sie wczesniej z maleństw a inni oczekują w stresie na nie!! ale co poradzic..........
 
dronka wedlug om bylo na 21 marca. Teraz usg z kwietnia zleciało na 29 marca. Lekarka nie kazała mi mieć wielkiego parcia na poród bo to z reguły przedłuża- nie wiem czemu tak jest:) Poprostu luz blus i tyle :)
Pojechałam załatwic szkołę musiałam podbić legitkę i oddac indeks no i pojechalam po nowe cacko czyli parowar. Jak wroce ze szpitala dietke zdrową wprowadzam. Dzis eksperymentuje zobaczymy co z tego wyjdzie:>
Ma któraś z was taka zabawke i gotuje w tym ryz? bo instrukcja nie jasna (same obrazki hehehe) a na necie kazdy inaczej pisze :)

ale padało bleeee i powiało

mlody ma czkawke i urzadza mi balange
 
reklama
Wow produkcja postów na forum spadła do 0!! Ostatnio weekndy były małoprodukcyjne ale teraz to aż zawiewa nudą i pustkami!!!!!! Zostane sama i bede sama do siebie pisac...hehe moze ktos mnie przeczyta:)

Ja z nudów wymyslam mojemu męzowi robotę...chociaz sama chwycilam za srubokręt i małe zamieszanie zrobilam w domu-jak Krzys wroci to mi w tyłek nakopie:)

Patinka dzięki za opowieśc przynajmniej mam co czytac...rzeczywiescie tyle czekania na Franka ale radość ogromna z jego przyjścia!! Szczerze to jak patrze na liste marcóweczek to sie przerażam...np Czarnuszka by dopiero wczoraj cieszyła sie Krystiankem a juz jej synek ma chyba z 2 tygodnie!! SZOK...jedni ciesza sie wczesniej z maleństw a inni oczekują w stresie na nie!! ale co poradzic..........

Dronka doczekasz się i Ty :) Chociaż tak sobie myśle z perspektywy czasu, ze chyba lepiej tak jak było u mnie, że poród nas zaskoczył. Przynajmniej nie mieliśmy tych stresów... A pozatym to maleństwo wybiera sobie godzine zero. Mojemu cyba nie było tak dobrze u mnie. Przez moje nadciśnienie tek późno wykryte nie dostawał wszystkiego czego potrzebował i stwierdził, ze tu z nami będzie mu lepiej. Może Twojemu maleństwu poprostu dobrze w brzuszku :)
 
Do góry