reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Ja wlasnie wrocilam z 30 min spacerku. Nawet sie za bardzo nie zmeczylam, ale nie lubie tak sama chodzic i mi sie znudzili wiec wrocilam do domu. Zaraz sie biore za sprzatanie, ale i tak nie wierze, ze sie cos po tym sprzataniu ruszy. Dzis rano znow mi lecial taki bialy sluz i dosyc sporo go bylo wiec to chyba resztki czopu, bo wydaje mi sie, ze wczoraj tez mi odchodzil. Ale juz sama nie wiem. Dzis mi mija termin...ehhh... zlecialo, tylko ciekawe kiedy tak naprawde sie rozpakuje.

mysza m widze, ze ty tez nadal w dwupaku, a mysalam dzis o tobie bo my obie dzisiejsze:p Ciekawe ktora pierwsza urodzi? Obstawiam, ze Ty, ale zobaczymy:)
 
reklama
witam się i ja :)
Olga w końcu zasnęła, znowu od 7 "na nogach" ;P ale zdziwiłam się pozytywnie, bo mimo, że przespała praktycznie wczoraj cały dzień, to w nocy też spała, budziła się sama na butlę co 3godziny i potem znowu spać :) jakis mały leniuszek mi rośnie ;)

a wiecie, biorę ją do kuchni, jak nie śpi, a ja muszę coś zrobić, leży wtedy w leżaczku i podziwia piekarnik :D normalnie oczu oderwać nie może, hehe ;P a jaka zdziwiona wtedy, cuda niewidy na tym świecie ;P

co do fridy, to jeśli słyszę, że coś jej furkocze w nosku, albo ciężko oddychać, to zapuszczam jej 1-2 kropelki soli, czekam, aż wszystko tam zmiękknie i wtedy lecimy.

Tabasia- ja też w ogóle nie miałam apetytu przez jakieś 2 tygodnie. wciskałam w siebie na siłę i tylko dlatego, że mama i mąż się darli, żebym jadła. więc jadłam jakieś minimalne ilości i aż mi sie potem w głowie kręciło z głodu... za to teraz nadrabiam i nigdy do formy nie dojdę ;)

Caroline, współczuję przeżyć. wiem, jak to jest, bo mieliśmy podobnie :( oby wszystko było już dobrze. no i dobrze, że chociaż ta karetka przyjechała, u nas trzeba samemu jechać. niestety te nasze dzieci jeszcze nie umieją jeść i oddychać prawidłowo w tym samym czasie, moja czasem sie zamyśli i zapomni, że ma mleko w buzi i dalej ciągnie i oczywiście się krztusi :/

u nas pogoda średnia, o 7 rano było przepięknie, a teraz sie zachmurzyło. oby nie lało, to później pójdziemy na spacer :)
 
Wiecie co? Mam coraz mniej mleka, fakt, ze dostawiam Malego rzadko (i to moja wina), ale dla mnie to istna mordega i stres. Nie "czuje" karmienia piersia. Nie wiem moze to trauma po szpitalu, moze to, ze ciezko bylo z pokarmem po cc i do tego to parcie na karmienie cycem :baffled: Ale jak dla mnie to nic w tym magicznego i fajnego :-( Cycki bola, probuje odciagac, ale mam tyle co kot naplakal. Do tego wczesniej jechalismy z dwoch piersi, a pozniej i tak butelka byla... Wczoraj znow plakalam z tego powodu :-(Jest mi naprawde ciezko, M tylko krzyczy, ze jak nie moge to, zebym sie nie meczyla, a ja sie miotam za kazdym razem i mam wyrzuty sumienia :-( Do tego nie mam apetytu i wciskam w siebie jedzenie, wiec skad mam miec pokarm?! Echhh zle mi z tym :zawstydzona/y: Nie wiem co robic :baffled:

Mialam to samo! w ogole tego cyca nie czulam, do tego mnie bolalo. Jak ci sie chce to odciagaj pokarm - ja poczatkowo staralam sie co 3 godziny, ale to mordega, wiec teraz to robie co 6, raz mam na 2 karmienia pokarmu, czasem na jedno i wtedy daje modyfikowane jeszcze.
Nie mecz sie! Im gorzej ty sie z tym czujesz, tym bardziej dziecko bedzie zestresowane. Moj sie strasznie miotal i rzucal jak go przystawialam, bo samej mi z tym bylo zle. Dla dziecka wazniejsza jest zadowolona mama, a nie zrozpaczona i zmuszajaca sie do karmienia!
Mozesz tez sprobowac jakiejs herbatki laktacyjnej, moze troche pomoc.
 
No tak została jeszcze Moniat84 i Dronka. A i misia w szpitalu (dobrze pamiętam)? Jeszcze kilka nas się znajdzie.
A czy nadal macie takie durne sny? Ja mówię wczoraj do męża, że może urodzę 27 marca (23 lata temu zmarła moja prababcia i tak sobie przypomniałam, że to było 27 marca) i jakoś ta data mi po głowie chodziła. A w nocy sen, że jestem w swojej szkole podstawowej w sali numer 27 (od muzyki hihi) na szpitalnym łóżku i podłączają mi kroplówkę. Co to za głupoty hihi. A mojemu mężowi się kilka dni temu śniło, że synek będzie bardzo długi i nogi mu wisiały z fotelika i mówi rano, że trzeba nowy fotelik kupić. To i już na niego się głupie sny rzuciły.
Ja się zabieram z mężem do Sopotu, odwiedzę babcie na godzinkę, a potem na molo na spacerek. Jak wystarczy sił i będą chęci, to potem szafę posprzątam. Ta szafa mnie straszy od tygodni i tak sobie myślę, że może Ignaś czeka aż sprzątnę i wtedy zechce wyjść.
To ja się lece szykować, bo może kogoś znajomego spotkam to i trzeba wyglądać.
 
Witam :) U nas słonko pięknie świeci, aż chcę się żyć. Malutka smacznie śpi, mąż zabrał synka tak więc mam chwilkę dla siebie.

Przed wczoraj przeżywaliśmy horror!! Mała nam się dusiła, nie wiem ile to trwało, ale nie życzę nikomu takiej sytuacji, zakrztusiła się jedzeniem, jadła z godzinkę przed kąpielą, podczas kąpieli zaczęła nam się dusić, dobrze, że mąż był opanowany i że miałam Fride, którą odciągaliśmy jej śluz i wtedy mogła swobodnie przez chwilę oddychać, wezwaliśmy karetkę, dla mnie ona jechała wieczność!! A jeszcze przez telefon sto pytań do!!! Pan który odbierał tel mówi, że słyszy ciągły płacz dziecka więc nie przyjadą to powiedziałam mu, że starszy syn płacze z łaską wysłał karetkę!!!!! Na szczęście jak przyjechali zaraz jej przeszło, sprawdzili tylko czy nie została nie dotleniona przez przypadek, Największy koszmar jaki przeżyłam :( Po tej sytuacji mała spała przez 10 h taka była wykończona. Także teraz każde odbicie, każdy kaszel już mam jakiś zły scenariusz i patrzę, czy wszystko z nią w porządku.

Faktycznie przeżycie okropne ale dobrze się skończyło dzięki bogu. Mam pytanie tą fridą to odciągaliście śluz z gardła???
 
A ja mam dziś chyba jakiś kryzys. Łażę jak mucha w smole, niby spałam przed chwilą godzinkę... Chce mi się płakać, jak pomyślę, że Kuba się zaraz obudzi i znów od nowa przewijanie, karmienie...
Czyżby dopadł mnie baby blues?:baffled::baffled:

caroline - straszna historia!:szok::szok::szok: Dobrze, że nic się nie stało!!!
 
A u mnie się chyba zaczęło:) Pytanie czy dam radę wytrzymać do rana czy niedługo pojedziemy do szpitala. Skurcze już co 9 minut i regularne. Trzymajcie kciuki! Jeszcze rano się zastanawiałam czy poznam, że to TE skurcze, dziewczyny - nie można tego z niczym pomylić:)
Pozdrawiam Was wszystkie:)

To trzymam kciuki :-)

No okna przetarte, mieszkanie lśni, ja cała mokrusienka hehe a akcji dalej brak hihih

Ja tez wczoraj zrobilam sobie pedicure, aler bez malowania bo nie wolno ponoc ..
Nierozpakowana jest jeszcze Dronka..

Teraz lece pod prysznic i z psem na mini spacer wokoło bloku heheh

Jak to nie wolno malować? :szok: Przecież ja od 2 tyg trąbie, że muszę mieć piękne stopy na przyjście Małego - to pierwsza część ciała jaką zobaczy :-D

czuje, ze bede ostatnia :> nie zostawiajcie mnie saaaamej hihihi ;-)
No ja dziś na obiadek knedle z truskawkami i jogurcik naturalny pychota. Ale dziś w Pozku upalnie normalnie słonko świeci pełną parą. Siedze rozmarzona jak to fajnie będzie pospacerować z wóziczkiem :-)
Jakoś tak mi dzisiaj optymistycznie. :)))))))

Aguś ty ale zawzięta hehe
Ja też zaraz ruszam dupsko bo tak siedzieć ciągle w miejscu to niefajnie macham tylko rękoma co by mnie baki nie zjadły :) Poranna gimnastyka

Myślę, że jak już jedna z Was zacznie rodzic to juz sie posypiemy do reszty....:)

A Marciaa z rozwarciem ... ale poranna gimnastyka musi być :-D

Witajcie:-)
U mnie nowości brak, czyli standart, nic się nie dzieje.
Nie mam z kim spacerować. Mało się ruszam to może dlatego Kubusiowi się nie spieszy:baffled: Ile można sprzątać, już mi się to znudziło, choć kurze to chyba bym musiała codziennie ścierać, teraz przez te slońce niemiłosiernie stają się widoczne:-p Może siostra mnie odwiedzi to ją wyciągnę na jakiś spacer.

magmadzia- Trzymam kciuki, za szybki poród

Naughty@happy- Na szczęście zakaz odwiedzin już został zniesiony, ale pilnują godzin i przed 15 nie wpuszczają a po 18 wyganiają:dry: Niewykluczone, że mnie juz w poniedziałek zostawią na oddziale, także pewnie się spotkamy.

Ja zamierzam negocjować ! heheh Czuję, że Maleństwo przyjdzie tydzień po terminie i tego się trzymam :-) Oczywiście chętnie z koleżanką z bb spotkam się na porodówce jeśli Toni zarządzi ewakuację :tak: Dzisiaj ktg ... zobaczymy jakie newsy :happy2:

mi moja Matula codziennie mówi to jutro to jutro i co!?:p w ogóle jak gdzieś dzwonie to pierwsze pytanie- RODZISZ?
wszyscy bardziej zdenerwowani niz ja :-) Nie ukrywam, ze troche mnie męczą już te pytania ale co zrobić. LEpiej jak sięi nteresują i cieszą niż mieliby bręczeć i być niezadowoleni :)))

Ja wczoraj byłam na uczelni :-D I jak weszłam na sale to cała grupa zbiorowo zapytała "jeszcze z nami?" :-D:-D:-D I tak kulałam się przez całą sale i głupim uśmiechem na licu ... eh ... ja już kwalifikuję się do dziewczyn chodzących w ciąży 10 miesięcy heheh

No tak została jeszcze Moniat84 i Dronka. A i misia w szpitalu (dobrze pamiętam)? Jeszcze kilka nas się znajdzie.
A czy nadal macie takie durne sny? Ja mówię wczoraj do męża, że może urodzę 27 marca (23 lata temu zmarła moja prababcia i tak sobie przypomniałam, że to było 27 marca) i jakoś ta data mi po głowie chodziła. A w nocy sen, że jestem w swojej szkole podstawowej w sali numer 27 (od muzyki hihi) na szpitalnym łóżku i podłączają mi kroplówkę. Co to za głupoty hihi. A mojemu mężowi się kilka dni temu śniło, że synek będzie bardzo długi i nogi mu wisiały z fotelika i mówi rano, że trzeba nowy fotelik kupić. To i już na niego się głupie sny rzuciły.
Ja się zabieram z mężem do Sopotu, odwiedzę babcie na godzinkę, a potem na molo na spacerek. Jak wystarczy sił i będą chęci, to potem szafę posprzątam. Ta szafa mnie straszy od tygodni i tak sobie myślę, że może Ignaś czeka aż sprzątnę i wtedy zechce wyjść.
To ja się lece szykować, bo może kogoś znajomego spotkam to i trzeba wyglądać.

Dzikie sny też mam - dzisiaj śniło mi się, ze jestem nauczycielką Kuby Wojewódzkiego :-D I on tak grzecznie siedział i skrzętnie notował heheh


Dopijam latte i spojrzę czy pranie się skończyło - u nas słońce przepiękne ... na sznurkach przed domem tańczą ciuszki :happy2: Na taką pogodę to Maleństwa mogą się pojawiać :-)
 
Naughty no podobno nie wolno miec pomalowanych paznokci u rąk i nóg, bo cos tam wyczytują po płytce paznokcia ...:/ tez mi sie to nie usmiecha, juz sie przyzwyczailam do mojego kochanego francuza na stopkach a teraz tak łyso :(
 
reklama
Witajcie :-) tak tak jeszcze ja sie zaliczam do nierozkaowanym...oby nie przeterminowanych:sorry2: bo przy takiej pogodzie to az korci zeby z wózeczkiem pomykac w słoneczku bo ja tez samej nie umiem spacerowac..nie umiem tak bez celu..jak mam isc do sklepu 1,5km w jedna strone to juz lepiej ale tak isc bez celu:baffled: nie potrafie:-(
U mnie nocka super....szybko zasypialam po siku bo czasem mam z tym problem a dzis...jak aniolek :)

hmmmm mysle co tu by wymyslic na dzis....brakuje mi kapci do szpitala i tak mysle moze na jakies bazarek lub stadion skoczyc ale M mnie wyklenie normalnie ze tak chucham dmucham na siebie a na zakupy pierwsza:sorry2: taki mam charakter..w miejscu nie usiedze a dom lśni i ile mozna pucowac go:shocked2:

Moj mąż kazał czekac naszej Klusce do jutra do 18 bo doppiero konczy parce i bedzie mial 2 tygodniowy urlop wiec nasza córa taka posłuszna i tatusia słucha:-D zobczymy .....

ok myskam pocztac inne watki
do poźniej
milego dzionka:-)
 
Do góry