reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Ja wlasnie pomyłam okna i czekam;-) Jak to Franka nie ruszy, to się poddaje i cierpliwie zacznę czekać:tak: Może moj syn jest madrzejszy ode mnie :confused2:No ale okna musza byc na swieta pomyte, skoro moge wyladowac na porodowce w wielki tydzien:eek: Chociaz niech chata przyzwoicie wyglada:laugh2:
 
reklama
monia, nie martw się :-) Ja też miałam długą, zamkniętą szyjkę, a 2 dni później odeszły mi wody i Kubol jest na świecie :-)

W ogóle, to ja mam termin na tą niedzielę:-D:-D:-D
 
A ja się ciągle zastanawiam jak te bóle porodowe się odczuwa. Czy to są jak bóle na @ tylko bardzo silne czy kłucie czy co...:p
hahahah podobne mam dylematy:-) najwyżej nie rozpoznamy nadchodzącego porodu i pojedzimy na porodówke z główka w kroku:-D ale podobno nie da sie tego nierozpoznać :sorry2: dzis rowniez tak mój m stwierdzil ze jak bedą te prawdziwe skurcze i prawdziwy bol..nie tylko taki na @ to będziemy wiedziały że to TO:-) Ja rózwnież mam od miesiąca rozwarcie na 1cm a od 2 tygodni na luźne 1,5palca i zero szyjki...no ale to nie nam decydować kiedy wyjdą nasze szkraby..one same wiedzą kiedy powiedzieć JUZ!!
Witam:-)
Jestem po ktg i badaniu dowcipnym. Zero skurczy, nic sie nie dzieje, szyjka długa i zamknięta:wściekła/y: Położna stwierdziła, że do kwietnia się raczej nie ruszy:wściekła/y:, Mam nadzieję, że się myli. Coraz bardziej tracę nadzieję, że się uwinę przed świętami, a tak mi zależało:wściekła/y:, Poza tym na świeta mojej położnej nie będzie, a coraz bardziej sobie porodu bez niej nie wyobrażam. Normalnie podziwiam tą kobietę. Odbierała dwa porody, a potem jeszcze z usmiechem na ustach mnie przyjęła i zbadała. Na oddziale straszne zamieszanie. Oprócz porodów jeszcze dwie cesarki. Jedna laska z kroplówką chodziła, tatusiowie przejęci czekali i jeden na korytarzu zemdlał:szok:, To nie na moje nerwy. Obym nie musiała tam długo leżeć:no:
Ja tez dzis mialam KTG i mialam 2 skurcze ktore odczuwalam ale oczywiescie ktg tego nie zarejestrowało:baffled: chyba dziewczyny mialy rację że z tym ktg bywa różnie..czasem są skurcze parte a na wykresie skurcze na 20%:szok: wiec oby sie uwinąć przed świetami:-) a potem to po świetach chce sie rozpakować...ale mam nadzieje ze ta 1 opcja bedzie bardziej realistyczna:-D
 
Witajcie brzusie i mamusie rozpakowane!
Ja dopiero mam czas dzisiaj napisać, ale zaglądałam szybciej. Wczoraj wieczorem nasmarowałam kawał tekstu i się wymazało i już mi się pisać nie chciało.
Wczoraj byłam w szpitalu na spotkaniu z ordynatorem, całkiem ok gość, ale co z tego. Co do znieczulenia, to nie ma anestezjologów i dlatego nie podają. Potem wracając zajechaliśmy do KFC - to tak odnośnie diety. Cierpiałam do 1 w nocy, w końcu mąż się zorientował,że w samochodzie jest butelka coli i jak sobie walnęłam szklankę, to pomogło i za pół godzinki spałam.
Tak poza tym, to się raczej staram zdrowo odżywiać, także może jakoś przeżyję dietę w czasie karmienia.
Dzisiaj sprzątanko, mama była umyć ostatnie okno, firanki już pachnące wiszą. Ja zaraz jeszcze umyję lampy, kwiaty i inne duperelki.
Gotuję warzywa na sałatkę i zupę sobie robię, bo coś mnie naszło. A zupa taka z dużą ilością warzywi pulpecikami z mielonego.
Co do bóli jak na @, to ja też mam, dzisiaj to nawet spore, chociaż od dwóch godzin cisza. Także myślę, że to normalne.
Candy , czytałam wczoraj Twoje posty i rzeczywiście ciężko musi być samej dzieciątko wychowywać. Życzę Ci dużo siły i aby się wszystko ułozyło u Ciebie.
Młoda mamuska, co z tą blizną? Byłaś u lekarza? A te blizny po Cc , to chyba można czymś smarować jak już się trochę zagoją.
Naughty@happy u nas to dopiero 12 dni po terminie zapraszają do szpitala, chyba że szybciej coś nie tak będzie. Może jak bym miała swojego lekarza prowadzącego w szpitalu, to by inaczej było, ale on pracuje w prywatnym szpitalu.
Justy, życze zdrówka. Ja w zeszłym tygodniu byłam ostro przeziębiona i się modliłam, żeby nie zacząć rodzić z takim zapchanym nosem.
Marciaa , ta stronka niegrzeczne mamuśki bardzo fajna, jakiś czas temu poczytałam sobie na niej sporo.
Ja mam zamiar jeszcze dzisiaj sobie odświeżyć paznokcie u stóp, nie wiem czy się uda hihi.
A brzuch mnie ciągnie i plecy zabolą co jakiś czas, ale bólu brak. Jakoś też już nie myślę, że w marcu urodzę, zobaczymy.
 
oo a co z Twoją raną?:sorry2::sorry2:
też jestem po cesarce... ta rana po cięciu sie taka twarda u mnie robi ...dziś była położna i oglądała - nic nie mówiła więc chyba dobrze :dry: a boję się że jakiś bliznowiec się zrobi ech :shocked2:
Nad cięciem mam taki duży,twardy wałek,dostałam 2 antybiotyki i okłady z tantum rosa ale doszło do tego,że wylewa mi się ropa,woda i krew.Muszę sączki zakładać bo inaczej mam cały brzuch zalany.Ostatnio po nocy miałam wielką plamę na koszuli..masakra.Dobrze,że jutro idę na kontrolę.
Witajcie :-)

Kurcze, no to się podziało. Może Cię jednak za wcześnie wypisali.

Ja dziś zaczynam podawać wit K - mam nadzieję, że Kubek to zniesie i nie będzie go bolał brzuszek.. Mam zaczynać po 1 kropelce, żeby go przyzwyczaić.
f:-p
Sama zastanawiam się czy nie nawalili,żeby wypisali mi jakieś leki chociaż...a oni tak po prostu pozwolili wyjść.Pamiętam,że po rannym obchodzie lekarz zapisał mi antybiotyk w kroplówkach to puszczając do domu powinni też coś dać.
 
moja obudziła się dzis na żarełko o 4 rano i do 8 nie spała. za to teraz śpi jak zabita. nawet byłyśmy w centrum zdrowia, musiałam ją rozebrać, żeby zważyć, a ona tylko postękała i dalej w kimę.
echhh, co to bedzie w nocy??
mam nadzieję, że obudzi się na trochę wieczorem. cały dzień śpi!
 
Kasaii my mamy skonczone 3 tygodnie i rowniez dorwał nas ten syndrom. Ciekawe co ja zrobie w nocy. Bede chyba usypiac w foteliku samochodowym i potem przekladac do lozeczka. :eek:

a.. dzisiaj w przychodni dostalam skierowanie na kontrole bioderek. No i dzwonie tam, a babeczka mi mowi ze juz mnie nie zapisze. Dlaczego? Bo badanie robi sie miedzy 6, a 12 tygodniem, Paweł jest w 3, a one juz nie maja terminu do tego czasu. :eek:
no i musze isc prywatnie :eek:
Kurde to co piszesz to jakis nonsens...pamiętaj że nie musisz iśc do sowjego szpitala możesz gdzies indziej...po co masz bulić ( choć to chyba około 70 zł tylko )

Ja pidole. Laski. Leb mi peka. Dzis jestem sama z dwojka moich dzieci i zaraz oszaleje. Poszlismy nawet na spacer. I to byl pierwszy i ostatni raz, przynajmniej narazie
new_biggrin.gif

Oszalalabym gdybym tak miala sama z nimi siedziec.
Mloda dzis konczy miesiac. Z racji tego zaczyna cierpiec na syndrom parzacego lozeczka. Na rekach nastepuje cudowne ozdrowienie
Powiem Wam kochane że ja od 2 dni walczę z tym syndromem... ąz dziś mówię do mamy że gdyby nie przyjechała do mnie na 2 dni to chyba bym ocipiała z dwoma moimi pannami. Ja z reguły jestem sama co 2 dzień ale te ostatnie dni to masakra:no:
 
Kurde dziewczyny ten katar zaczyna mnie dobijać, nos mam zapchany a najgorsze ze nic mi nie schodzi z zatok. Meczy mnie jak nie wiem tymbardziej ze ja caly czas brzuch mam wysoko wiec juz w zwiazku z tym ciezko mi sie oddycha a w polaczeniu z tym katarem to juz masakra:no:
pomóżcie:zawstydzona/y:
 
reklama
hahahah podobne mam dylematy:-) najwyżej nie rozpoznamy nadchodzącego porodu i pojedzimy na porodówke z główka w kroku:-D ale podobno nie da sie tego nierozpoznać :sorry2: dzis rowniez tak mój m stwierdzil ze jak bedą te prawdziwe skurcze i prawdziwy bol..nie tylko taki na @ to będziemy wiedziały że to TO:-)
no ja mam nadzieje, ze jak dojadę to bede juz w fazie zaawansowanego porodu;p



Ja rózwnież mam od miesiąca rozwarcie na 1cm a od 2 tygodni na luźne 1,5palca i zero szyjki...no ale to nie nam decydować kiedy wyjdą nasze szkraby..one same wiedzą kiedy powiedzieć JUZ!!
To ześ mnie pocieszyła :)
 
Do góry