reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

ja usłyszałam dzis teorię jednego faceta na temat pomagania przy dziecku...
więc mądrość owa brzmi: rób wszystko tak ŹLE i wolno, żeby żona zobaczyła, że sie nie nadajesz i w ten sposób nie bedzie cie zmuszała do opieki nad dzieckiem :/
 
reklama
moniSkaBe - moja też nie śpi od 7:30. Wstała o 4:30. Zasnęła o 6 i ciągle jeść chce:dry:
Wama - Filipka rodziliśmy razem z mężem:tak:, bardzo zadowolona byłam z tego porodu.
 
ja usłyszałam dzis teorię jednego faceta na temat pomagania przy dziecku...
więc mądrość owa brzmi: rób wszystko tak ŹLE i wolno, żeby żona zobaczyła, że sie nie nadajesz i w ten sposób nie bedzie cie zmuszała do opieki nad dzieckiem :/
ale madrosc :eek: to po cholere chcial (albo moze i nie?) dziecko?
moniSkaBe - moja też nie śpi od 7:30. Wstała o 4:30. Zasnęła o 6 i ciągle jeść chce:dry:
Wama - Filipka rodziliśmy razem z mężem:tak:, bardzo zadowolona byłam z tego porodu.
kurcze.. tfu tfu poki co juz prawie godzine spi.
a ja zabieram sie do ogarniania domu. :-)
 
Hehehe :-D Do piątku Kochana zapisuję, a później mam nadzieję, że któraś z dziewczyn, Wama chyba odpada ponieważ również w piątek ma wywoływanie z tego co kojarzę :-p Jakoś sobie poradzimy :tak:

U mnie spokojnie także myślę, że jednak do piątku nic samo się nie ruszy, synek chory, ma chrypkę i kaszel, nie wiem czy iść już do lekarza czy spróbować jakiś syropik?? Znacie może jakiś dobry lek bez recepty dla dziecka na chrypkę?

Homeovox jest świetny ( homeopatyczne tabletki do ssania) albo jeszcze Islamint. Ale twój synio chyba za malutki zeby tabletki ssać:-(Kurcze, może zadzwoń do lekarza zeby zbytecznie nie ciągać małego do przychodni.

MoniSkaBe- a ile czasu twój synio je? Bo mój budzi się co prawda co 2-3 godziny na amciu ale za to każde karmieni trwa prawie 2 godziny:szok:Najpierw je przez pół godziny, robi 2-3 minutowa przerwę w trakcie której mu sie odbija i dalej ssie przez pół godziny. Potem kładzie główkę na piersi i zasypia ale gdy odkładam go do łóżeczka ( a czsem jeszcze na rękach) zaczyna sie prężyć,płakać i po 10 minutach znowu ląduje przy cycu i szamie przez koljen 30-40 minut. A słysze ze jest zapchany pod korek i ze pojeżdza mu jedzonko pod gardło ale ten dalej otwiera dzioba.W miedzyczasie oczywiście robi kupę. I mam wrażenie ze ten płacz po odłożeniu to właśnie bół brzuszka:-( Bo jak strzeli sobie druga kupę to od razu spokojnie zasypia. Chyba jem cos nie teges. Pewnie przez ogórka zielonego:zawstydzona/y:


Co do opieki faceta nad niemowlakiem-przy drugim dziecku jestem ciut mądrzejsza:-DPrzy Julce krzyczałam na męża ze to robi nie tak i tamto nie tak. Wyręczałam go we wszytskim, az w końcu nic dziwnego ze wszytsko musiałam robić sama, skoro taka zosia samosia ze mnie była i tylko ja wiedziałam jak jest dobrze. Teraz nie zwracam juz uwagi mężowi a on chętnie sie opiekuje małym. Wstaje do niego w nocy, przewija, kąpie. Zupełnie inna jakość zycia:-DOczywiśći nie mogłam sie powstryzmac i przy pierwszej kąpieli "poinstruowałam" go co i jak ma zrobić ale uwagi zachowała juz dla siebie.
Monia-nie daj się nabrać na "ty zrobisz lepiej":-D

ja korzystam z chwili wolnej i zaraz poczytam inne wątki. Ale powiem Wam ze przez te 2-godzinne karminei dzień mja mi błyskawicznie. A jak mały śpi to ja tez wolę sie położyć niż przed komp zasiadać bo potem w nocy jestem padnięta. DZisiaj spałam całkiem sporo, najpierw od 23-03 ( o 1.00 mąż nakarmił małego butlą) , potem od 5.00-7.30. Wow! to łacznie 6,5 godziny wyszło!:szok::-)Ale karmionko od 3 do 5 mnie wykończyło. Zarz pewnie mój smok sie obudzi i znowu 2 godziny z zycia wyjęte. Echh..
 
Hehehe :-D Do piątku Kochana zapisuję, a później mam nadzieję, że któraś z dziewczyn, Wama chyba odpada ponieważ również w piątek ma wywoływanie z tego co kojarzę :-p Jakoś sobie poradzimy :tak:

U mnie spokojnie także myślę, że jednak do piątku nic samo się nie ruszy, synek chory, ma chrypkę i kaszel, nie wiem czy iść już do lekarza czy spróbować jakiś syropik?? Znacie może jakiś dobry lek bez recepty dla dziecka na chrypkę?

Ccaroline chyba Mazia89 sie pisala na uaktualnianie listy.

Ja znowu z rana spac nie moge, chyba ze stresu ze to juz za kilka dni, nerwy mnie jakies dopadaja, moze dlatego ze wiem co mnie czeka.
 
MoniSkaBe- a ile czasu twój synio je? Bo mój budzi się co prawda co 2-3 godziny na amciu ale za to każde karmieni trwa prawie 2 godziny:szok:Najpierw je przez pół godziny, robi 2-3 minutowa przerwę w trakcie której mu sie odbija i dalej ssie przez pół godziny. Potem kładzie główkę na piersi i zasypia ale gdy odkładam go do łóżeczka ( a czsem jeszcze na rękach) zaczyna sie prężyć,płakać i po 10 minutach znowu ląduje przy cycu i szamie przez koljen 30-40 minut. A słysze ze jest zapchany pod korek i ze pojeżdza mu jedzonko pod gardło ale ten dalej otwiera dzioba.W miedzyczasie oczywiście robi kupę. I mam wrażenie ze ten płacz po odłożeniu to właśnie bół brzuszka:-( Bo jak strzeli sobie druga kupę to od razu spokojnie zasypia. Chyba jem cos nie teges. Pewnie przez ogórka zielonego:zawstydzona/y:


Co do opieki faceta nad niemowlakiem-przy drugim dziecku jestem ciut mądrzejsza:-DPrzy Julce krzyczałam na męża ze to robi nie tak i tamto nie tak. Wyręczałam go we wszytskim, az w końcu nic dziwnego ze wszytsko musiałam robić sama, skoro taka zosia samosia ze mnie była i tylko ja wiedziałam jak jest dobrze. Teraz nie zwracam juz uwagi mężowi a on chętnie sie opiekuje małym. Wstaje do niego w nocy, przewija, kąpie. Zupełnie inna jakość zycia:-DOczywiśći nie mogłam sie powstryzmac i przy pierwszej kąpieli "poinstruowałam" go co i jak ma zrobić ale uwagi zachowała juz dla siebie.
Monia-nie daj się nabrać na "ty zrobisz lepiej":-D

ja korzystam z chwili wolnej i zaraz poczytam inne wątki. Ale powiem Wam ze przez te 2-godzinne karminei dzień mja mi błyskawicznie. A jak mały śpi to ja tez wolę sie położyć niż przed komp zasiadać bo potem w nocy jestem padnięta. DZisiaj spałam całkiem sporo, najpierw od 23-03 ( o 1.00 mąż nakarmił małego butlą) , potem od 5.00-7.30. Wow! to łacznie 6,5 godziny wyszło!:szok::-)Ale karmionko od 3 do 5 mnie wykończyło. Zarz pewnie mój smok sie obudzi i znowu 2 godziny z zycia wyjęte. Echh..

ile je? hmm.. tak okolo 15-30 minut. Z reguly robi to z przerwami. Puszcza piers. Ja wtedy odbijam, szybiutko przebieram i znowu do cyca i spi.

no wlasnie, ja tym bardziej jestem zaskoczona taka postawa Karola, gdyz mial 4 mlodszego rodzenstwa. Dwojgiem z nim praktycznie on sie zajmowal. Kapal, przewijal, bawil sie, nosil jak mialy kolki. Musze nim potrzasnac, zeby nie walił sobie w kulki. :-D

Dziewczyny Karalajna urodzila. Zaraz wrzuce zdjecie i wiadomosc.

edit:jednak wkleje tylko wiadomosc, bo moj komputer nie czyta kart z telefonu :eek:
 
Witajcie:-)

Nasza pierwsza nocka w domu była dość ciężka. Zwłaszcza, że mam dość duże problemy z karmieniem...:baffled:
Kubek nie spał do 2 w nocy, potem zdrzemnął się 2 godzinki i znów dawaj. Potem o 7 rano pozwolił nam się położyć na dłużej i teraz znów śpi szczęśliwy po karmieniu. Osłonki na brodawki są super!:tak::tak:

Idę chyba i ja skorzystam z tego, że nie wyje.

Miłego dnia i dużo zdrowia, mamusie:-)
 
Bawi mnie gdy facet wypowiada się na temat karmienia piersią. Czyżby miał jakieś doświadczenia??
Niech go coś pogryzie w cycka zobaczymy jak będzie śpiewał :-D:-D:-D
 
reklama
Hehehe :-D Do piątku Kochana zapisuję, a później mam nadzieję, że któraś z dziewczyn, Wama chyba odpada ponieważ również w piątek ma wywoływanie z tego co kojarzę :-p Jakoś sobie poradzimy :tak:

U mnie spokojnie także myślę, że jednak do piątku nic samo się nie ruszy, synek chory, ma chrypkę i kaszel, nie wiem czy iść już do lekarza czy spróbować jakiś syropik?? Znacie może jakiś dobry lek bez recepty dla dziecka na chrypkę?

Ja znam taki syrop domowej roboty, sama go stosowalam w ciazy na przeziebienie, a moja szwagierka daje go czasem swojemu 6-letniemu synkowi jak cos zaczyna go brac: od 4-6 zabkow czosnku zalac sokiem z 1 cytryny i odstawic do lodowki na kilka godz, potem zalac to szklanka letniej pzegotowanej wody i dodac 4 lyzeczki miodu, mozesz to odcedzic zeby czosnek nie przeszkadzal, ale ja nigdy nie odcedzam. Pic 2x dziennie po 1 lyzce.
 
Do góry