reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

kingusia1991 kciukasy zaciśnięte :tak: napewno tym razem coś się ruszy

blueberry77 gratuluje synka :tak: poród naprawde ekspresowy tylko pozazdrościć :tak:

Mnie jakoś zaczoł się dziwnie brzuszek stawiać i twardnieć, z tego stresu na szybko dopakowałam torbe, wziełam kompiel i teraz leżakuje :tak: a tu chyba przeszło tylko malutka się wierci strasznie.
Póki co sie żegnam dziewczynki, do jutra - dobrej nocki :tak:
 
reklama
Gratulacje Kochana!!


Znalazłam chwilkę aby was poczytać zaraz uciekam na YCD, u nas nadal nic :confused:

Chciałam się również pochwalić jaki prezent dostałam od mężusia :tak: o to on, będzie jak znalazł do bujania się z Natalką :-D

Zobacz załącznik 223461

ło ho ho ho jaki zaje*isty prezent....jakbym miala wieksze mieszka to na pewno bym sobie taki sprawiła :tak::-D:-D:-D
 
Mojemu malemu pielucha tez nie pomaga,przy pierwszym kontakcie z woda po prostu drze sie.

A zez to norma u takich dzieci.Trzeba tylko dbac o to zeby dziecko nie skupialo sie na niczym z tylu glowyzeby nie musialo glowy wychylac do tylu.

Maks tez uwielbia swoja kolyske w drobna krateczke i tez przez godzine potrafi patrzec na nia jakby liczyl krateczki.
 
jakos tak brzuch mnie pobolewa, ale nie oszczedzam sie - wlansie skonczylam prasowanie Jasiowych ubran. Poinstruowalam M ktore bluzki ma mu zakladac na podomu, a ktore na wyjscie (zwlaszcza do spzitala). Niby wie gdzie co lezy, ale i tak bedzie pewnie co chwile wydzwanial... O siebei niech sam zadba (on nie prasuej swoich ubran - ja mu tez nie prsauje bo w koncu nie mam do czynienia z kaleka...).

Specjalnei nie odswiezylam tez fotleika samochodowego i gondoli wozka (i stelaza tez) - niech on tez cos zrobi, nie???? nie ma co facetow wyreczac we wszystkim - bez przesady...

Ide sie polozyc choc wcale mi sie nei chce bo dlugo spalam popoludniu...


W sumie to taki porod w nocy wspominam dobrze (urodizlam po polnocy) bo byla cisza, spokoj i jakas taka atmosfera fajna no i potem mozna bylo sie dosyc latwo zdrzemnac po tym wsyztskim. no ale to bylo peirwsze drziecko, teraz jednak ze wzgledow technicznyhc i organizacyjnych byloby trudniej.

No to ide - dOBRANOC!!!!! :-)
 
Dziewczyny co do kapieli to Hankok tez wydzierał paszcze jak obdzierany ze skóry. I przypadkiem okazało sie ze kapiel w umywalce to jest to :-) Dzisiaj tez ja tak kapałam i siedziała cichutko i patrzyła na wode lecaca z kranu :-D Wkładam pieluche do umywalki, puszczam wode i wsadzam Hankoka pod kran. Siedzi sobie dupką na pieluszce i jest zadowolona. Nie wiem czy podoba jej sie ta ciepła woda lecaca na nia z kranu, szum wody czy moze mniejszy "pojemnik". Niestety jak ja wyciagnę i zaczynam wycierać to już sie jej nie podoba :baffled: Staram sie nagrzac wczesniej recznik ale i tak to nic nie pomaga :sorry2:

co do zezowania tez tego doświadczamy :-D Ale i tak jest juz lepiej bo na poczatku to jej oczy latały we wszystkich kierunkach jak u kameleona :-D

MoniSkaBe to masz lekką masakre z tym mlekiem :baffled: Ja w nocy mam strasznie nabite cycuchy- podobno w nocy jest wiekszy poziom prolaktyny i dlatego mleka wiecej. Nosze wkładki laktacyjne ale bez problemu dają radę. Tetra nie jest konieczna :-D Zdarzyło mi sie w nocy ze karmiłam leżac i z drugiego cyca zaczeło kapac na trutnia :-D

Dziewczny poradzcie co zrobic jak dziecko robi sobie z cyca smoczek? W dzien nie ma problemu ale po kapieli jak ja karmie to standardowo zasypia a cycem w dziobie. Jak juz uda mi sie wyciagnac i wstac to po paru minutach sie przebudza i jest wrzask. I MUSZE dac cyca bo inaczej sie nie uspokoi :no: Ciagnie (słysze ze przełyka) i za chwile znowu zapomina ze trzeba jest tylko sobie od czasu do czasu ciamka :wściekła/y: No cholera moze człowieka trafic bo to potrafi trwac nawet 2,5 godziny. najczesciej konczy sie tym ze w koncy zasypiamy razem. Ale musze cos z tym zrobic bo tak nie moze byc. Testowałam smoczki ale gdzie tam! ten diabeł wypluwa i chce cyca :wściekła/y: Nie wierze ze w ciagu dnia potrafi sie najesc w 20 minut a akurat wieczorem musi to trwac 2 godziny...
 
Witajcie. pewnie niektóre z Was będą na forum dopiero rano, a ja piszę teraz bo dzisiejsze popołudnie dołożyło duuuuuuuuuuuuuużo emocji.
Byłam u swojej gin na wizycie, a tam rozwarcie na 2 luźne palce, niestety tętno dziecka bardzo słabe, no to jazda na KTG. Na KTG wszystko OK zero skurczy, a dzidzius miewa sie dobrze. Najadłam sie tyle strachu ze hej:zawstydzona/y:
A tu teraz podczas prysznica chyba odszedł mi czop :confused: Nie wiem czy to on bo od wczorajszego badania szyjki, trochę plamię, a dzisiaj jeszcze moja gin mi "dołożyła".
Od 21.30 miałam skurcze co 20 min. Po tym czopie jakby ustały. Nie wiem co będzie w nocy, dlatego piszę teraz.
Trzymajcie kciuki, chociaż i tak jutro na wieczór miałam zapisać sie do szpitala, czy wytrzymam zobaczymy:sorry2:
Jak cos to mój mąż będzie pisał. Chyba, że nie bedzie miał głowy.
Pozdrawiam Was:-)
 
Ja ostatnio małą 2 razy wykąpałam w dużej wannie razem ze starszą...nawet nie pisnęła...gorzej było ja juz ja wyciągnęłam...dopiero smok pomógł....:tak:Smoczek mam Aventu taki najzwyklejszy 0-3 m ale staram sie go dawać tylko jak jest big kryzys!
 
reklama
Witajcie. pewnie niektóre z Was będą na forum dopiero rano, a ja piszę teraz bo dzisiejsze popołudnie dołożyło duuuuuuuuuuuuuużo emocji.
Byłam u swojej gin na wizycie, a tam rozwarcie na 2 luźne palce, niestety tętno dziecka bardzo słabe, no to jazda na KTG. Na KTG wszystko OK zero skurczy, a dzidzius miewa sie dobrze. Najadłam sie tyle strachu ze hej:zawstydzona/y:
A tu teraz podczas prysznica chyba odszedł mi czop :confused: Nie wiem czy to on bo od wczorajszego badania szyjki, trochę plamię, a dzisiaj jeszcze moja gin mi "dołożyła".
Od 21.30 miałam skurcze co 20 min. Po tym czopie jakby ustały. Nie wiem co będzie w nocy, dlatego piszę teraz.
Trzymajcie kciuki, chociaż i tak jutro na wieczór miałam zapisać sie do szpitala, czy wytrzymam zobaczymy:sorry2:
Jak cos to mój mąż będzie pisał. Chyba, że nie bedzie miał głowy.
Pozdrawiam Was:-)
Trzymam kciuki :)
Adaś urodził się 7 marca o 16:25. Ważył 3790 :-). Poród był superszybki - jak przyjechaliśmy do szpitala było już 7 cm, a 1,5 godziny później Adaś był już z nami :-)
Gratuluję :) obyśmy wszystkie tak szybciutko dostarczyły Maleństwa na świat :)
 
Do góry