Tabasia
Podwojna marcowka :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2009
- Postów
- 5 835
Moniat84 dobrze, ze idziesz prywatnie na USG i pozniej do tego ordynatora. Mamy prawo sie martwic o nasze Malenstwa, tym bardziej w pierwszych ciazach. Ja staram sie nie panikowac, ale wole dwa razy sprawdzic, ze jest wszystko okCzarnuszka, Myszencja- Co sie porobiło, nasze maluchy mają przecież jeszcze czas. Mam nadzieje, że dotrwacie w dwupaku jeszcze te kilka tygodni.
Dużo czytałam na ten temat. Podobno owinięcie pępowiną nawet nie jest wskazaniem do cesarki. Często sie to zdarza. Jak trafisz na dobrą położną, to nic nie powinno się stać. Zazwyczaj uda się ściągnąć pępowinę z główki dziecka, lub w gorszym wypadku przeciąć, jak główka już wyjdzie. Jeżeli poród będzie sie wydłużał i dziecko będzie mialo nieregularne tętno, to wtedy dopiero zrobia CC. paranoja, na ale taka jest polska rzeczywistosć.
Za nic w świecie nie pozwól na wyciskanie dziecka na siłę poprzez napieranie na brzuch. Dzis właśnie przeczytałam, że w szpitalu w którym miałam rodzić ordynator w ten sposób udusił dziecko https://www.babyboom.pl/forum/zlota-lista-f51/szpital-w-swietochlowicach-6427/index44.html na szczęście już dawno zrezygnowałam z porodu w tym szpitalu.
Ja się martwię o mojego Kubusia, gdyż nadal się mało rusza. Wydrukowałam sobie kartę ruchów płodu. Podobno gdy w ciagu 12 godzin jest ich 10 to wszystko jest ok. Myślę, że tyle naliczę;-)jak opisujecie to co wasze dzieciaczki wypirawiaja w brzuszkach to nie chce mi się w to wierzyć, mój to wyjatkowy leń.
Lekarka zbagatelizowala te moje obawy, dlatego biorę sprawy w swoje ręce. Za tydzień idę prywatnie na USG, gdyby cos było nie tak ( tfu, tfu) to następnie idę na wizytę prywatną do ordynatora odziału w którym chcę rodzić.


Co do ruchow, moj jest bardzo aktywny, ale tak jak dziewczyny pisza, dzieci sa rozne i maja tak jak dorosli lepsze i gorsze dni.