Marcówki-codzienne rozmówki:))

[moniSkaBe]

Ojj chyba raczej nie Ja prałam ciuszki bawełniane osobno kolorami, ciuszki welurowe osobno kolorami, kocyki osobno, okrycia kąpielowe też osobno... Kombinezony też osobno. Nie wiem zrobisz jak uważasz,ale radziłabym osobno prać...

tylko ze ja mam jeden reczniczek zolty, jeden kombinezon granatowy, jeden kocyk blekitny, jeden kocyk rozowo-zielono-niebieski i rozek pomaranczowy
czyli pralke musialabym puscic prawie pusta...

 

[Milkshake]

a wiecie co z tym praniem, to jak wrzucam wszytko jak leci (tzn. tylko dzidziusiowe rzeczy). Pamiętam, że przy Olku to tylko uważałam przy pierwszym praniu, a później to już prałam z naszymi ciuchami... bo nie wyrabiałam z praniem tych wszystkich ciuchów

 

[AniaSkrzat1]

Ja jak piorę w płatkach mydlanych to wsypuję do kubeczka dwie małe łyżeczki płatków i zalewam je wrzątkiem, tak troszkę, by się rozpuściły, a proszku do prania wsypuję niecałą filiżankę do kawy, tą małą...:-)


Też kiedyś sypałam na oko, to ciuchy mi się w pralce nie wyprały, tylko woda zamiast rozupścić proszek to rozprowadziła go po ciuchach... Więc już nie przeginam

to kiepsko sypałaś na te "oko", mi się zawsze wszystko pięknie dopiera,piany nie jest za dużo ani za mało i proszek się elegancko rozpuszcza...lata wprawy niema co

 

[mloda_mamusia1]

tylko ze ja mam jeden reczniczek zolty, jeden kombinezon granatowy, jeden kocyk blekitny, jeden kocyk rozowo-zielono-niebieski i rozek pomaranczowy
czyli pralke musialabym puscic prawie pusta...

Nie no to jeżeli tak masz, to wrzuć to kolorami, tylko uważaj na bawełnę, bo lubi się robić na niej taki meszek :-):-)

 

[moniSkaBe]

a wiecie co z tym praniem, to jak wrzucam wszytko jak leci (tzn. tylko dzidziusiowe rzeczy). Pamiętam, że przy Olku to tylko uważałam przy pierwszym praniu, a później to już prałam z naszymi ciuchami... bo nie wyrabiałam z praniem tych wszystkich ciuchów

no i tak wlasnie chyba zrobie.
bialych rzeczy nie dzielilam na welurkowe i na bawełniane.

jak podzielilam kolorami to cholera wyszlo mi 7 pralek. A jeszcze jakbym dzielila na materialy to w ogole...
samo pranie i suszenie zajeloby mi miesiac

 

[moniSkaBe]

Nie no to jeżeli tak masz, to wrzuć to kolorami, tylko uważaj na bawełnę, bo lubi się robić na niej taki meszek :-):-)

w sumie to wiekszosc ciuszkow mam lekko zmechaconych, nowych ubranek mam moze z 10 szt. reszta uzywana. :-)

 

[mloda_mamusia1]

w sumie to wiekszosc ciuszkow mam lekko zmechaconych, nowych ubranek mam moze z 10 szt. reszta uzywana. :-)

Też mam wiele używanych... Z nowych to tylko mam 4 kaftaniki, 5 pajacykow, 1 pare spiochow, no i taką gotową wyprawkę do szpitala co można kupić ;-)

 

[AniaSkrzat1]

a wiecie co z tym praniem, to jak wrzucam wszytko jak leci (tzn. tylko dzidziusiowe rzeczy). Pamiętam, że przy Olku to tylko uważałam przy pierwszym praniu, a później to już prałam z naszymi ciuchami... bo nie wyrabiałam z praniem tych wszystkich ciuchów

ja też wrzucam jak leci:-) oczywiscie jak coś jest białe to do czarnego nie wrzucę ale jak mam obawy czy np: rózowe śpiochy mi zafarbuja białe rzeczy to sprawdzam nad umywalką czy farba puszcza ( zamocze i dam trochę proszku)i jak nie to wrzucam włochatych raczej nie piorę z normalnymi rzeby nie oblazły.Mój tata pracuje w pralni chemicznej i mówi zeby swetry i takie tam włochate przewracać na lewą strone to sie nigdy nie zmechacą

 

[neska11]

Rybka bidula nie może mieć spokojnej ciąży wiecznie coś :-(

 

[moniSkaBe]

a ja sie zastanawiam czy zolty reczniczek mi farby nie pusci.
albo pomaranczowy rozek...