reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

no właśnie często mam takie wrażenie, że jedna plamka, pryszczyk i od razu SKAZA lekarz mówi.
no oczywiście czasem niestety zdarza się naprawdę... :-(
najgorsze jest to, że ja nie znam sie na pediatrach w moim rodzinnym mieście :baffled: tzn znam jedną, ale ona państwowo przyjmuje, a O. nie ma nr PESEL i zanim go dostanie, to już wyjedziemy spowrotem. nie wiem, na jakiej to działa zasadzie?? :confused: jeśli dziecko nie ma nru PESEL, to co z lekarzem? pomijam to, że najpierw musiałabym ja chyba zameldować, a do tego potrzebny jest polski akt urodzenia, którego jeszcze nie mam :zawstydzona/y: czarno widzę moje "wakacje" :dry: latanie po urzędach będzie w taki upał, bosko :dry:

u nas LEJE. i jak zimno się zrobiło, az sweter załozyłam. powinnam poprasować, bo Ol śpi, ale jakos nie mogę się zabrać ;-)
 
reklama
ale sie wscieklam.. probowalam wdrozyc metode z ksiazki "usniej wreszcie".. wiem ze nic nie dziala od razu. Ale jak Pawelek skonczyl jesc (cyc) to ja go myk do lozeczka (spi na brzuchu), a on co ? bryk na rece i oglada swiat. Klepie po dupce i nic.. efekt tego ze kolejna pieluszka zarzygana i dziecko obudzone. A teraz turla sie w lozku z brzucha na plecy i z plecow na brzuch...

i tyle bylo ze spania.


ooo.. leje...
 
Dostalam dzis telefon ze szpitala, maly ma operacje jutro rano!!!!:-) No tak szybko to sie nie spodziewalam, sluzba zdrowia potrafi czasami zaskoczyc.
 
a moj dzisiaj znowu maruda ja sie czasem wymecze przy tym dziecku, ale czuje ze troche w tym mojej winy bo plan dnia mojego dziecka jest strasznie chaotyczny, w zasadzie to planu brak :(
i musze jakos się ogarnąć i wprowadzic mu stale pory karmienia
to przechodzenia powoli z cycka na butelke i jeszcze wprowadzanie soczkow i pokarmow stalych troche nam rozregulowalo wszystko i teraz nie wiem czy on placze bo glodny czy zmeczony
teraz na szczęście spi :)
a ja mam lenia mam pelno prania prasowania sprzątania i jeszcze nie wszystko mam rozpakowane ciągle latam i nie mam czasu odpocząć chyba sobie zaraz zrobie kolejną kawke i zjem ciacho na pocieszenie a potem wezme sie za robote
dzisiaj jeszcze meble z mężem przenosilam wszystkie do jednego pokoju bo w tym mieszkanku do ktorego mamy sie wprowadzic docelowo jutro przychodzi koles i bedzie plytki kladl w kuchni i przedpokoju i mozliwe ze w pokojach bedzie podlogi rownal na razie ten maly pokoj uprzątnelismy a duzy chyba zostanie na sam koniec bo nie ma gdzie tych gratow z tamtąd upchnąć
 
DRONKA-strasznie współczuje Ci tych zmartwień ze zdrowiem skarbuszka,najważniejsze to nie tracić cierpliwości,będzie dobrze!
MoniSkaBe-trafił Ci się wiercipiętek za syna:-D
Młoda Mamusia-musiałaś strasznie się wkurzyć i miałaś prawo.Nie daj się tylko nabrać na słodkie słówka.Ty i Amelka jesteście najważniejsze i mąż musi to pojąć.
Dzisiaj szwagierka miała podobną sytuacje.Wyszło na jaw,że mąż(brat mojego M) dał jej połowe wypłaty...a gdzie reszta?Jak Magda zapytała czy dziecko ma z głodu zdechnąć bo mu na mleko nie ma...to jej mąż powiedział:NIECH ZDECHNIE!Wyobrażacie sobie coś takiego?!!!!:szok:
 
A u nas chyba jakiś skok rozwojowy, bo mała od 3 dni to w dzień co 1,5 godziny woła o jedzonko i potrafi jeść nawet 45 minut i czuję, że rzeczywiście coś tam z cyca jeszcze leci więc raczej nie wymyśla:-)
W dzień nie chce prawie w ogóle spać i strasznie marudzi od około 14, już się zastanawiałam czy to nie zęby, ale nic nie widać jeszcze.
Z zasypianiem wieczornym jest znacznie lepiej, kąpiel około 18-18:30 potem jedzonko, czasami problem z odbiciem i wtedy jest marudzenie i znowu jedzonko, przysypia przy cycku, odkładam do łóżeczka i przeważnie w ciągu kilku minut zasypia, czasami się obudzi i trzeba ją jeszcze utulić, ale nie zawsze. W nocy ładnie śpi. Dzisiaj to sama ją wzięłam na karmienie o 2:30 bo przez to, że w dzień tyle ciągnie cyce, to w nocy już nie mogłam wytrzymać takie nabrzmiałe były, już dawno tak nie miałam.

heronek - super, że tak szybko się udało, trzymam kciuki, żeby tym razem było wszystko ok

co do pediatrów to rzeczywiście zależy na kogo się trafi. Mój początkowo też mówił, łuszcząca się skóra na uszach i główce może oznaczać alergię, a zaczęło schodzić po kremie bambino i z czasem w ogóle zniknęło, teraz nie ma po tym ani śladu.

A macie dziewczyny pomysł jak nauczyć w dzień samodzielnego zasypiania dziecko, które nie toleruje smoczka? Bo z jednej strony nie chce jej na siłę do niego przyzwyczajać a z drugiej strony wiem, że było by jej łatwiej wyciszyć się i zasnąć.
 
Ionka - polecam znanylekarz.pl
Ja znalazlam super ginekologa, do ktorego chodzilam, pediatre tez, opinie ma babeczka swietne i na pewno sie do niej wybierzemy :happy2:

ale sie wscieklam.. probowalam wdrozyc metode z ksiazki "usniej wreszcie".. wiem ze nic nie dziala od razu. Ale jak Pawelek skonczyl jesc (cyc) to ja go myk do lozeczka (spi na brzuchu), a on co ? bryk na rece i oglada swiat. Klepie po dupce i nic.. efekt tego ze kolejna pieluszka zarzygana i dziecko obudzone. A teraz turla sie w lozku z brzucha na plecy i z plecow na brzuch...

i tyle bylo ze spania.


ooo.. leje...
Powolutku!!! ;-)
Odloz go do lozeczka, niech sie bawi, jak zacznie ziewac, daj pieluszke, przytulanke, smoka, poklep wtedy po pupci. Jak nie jest zmeczony sprobuj znowu za 15min. Chociaz ja z doswiadczenia nauczylabym najpierw zasypiania na noc, a pozniej w dzien. On musi zaczac kojarzyc pewne elementy ze snem (np. przytulanke, tak jak Alex).

A u nas poszedl w ruch paracetamol :zawstydzona/y: Zabek coraz bardziej widoczny i dzis Alusia bolalo, wiec dalam, ale to ostatecznosc, plakal i marudzil dosyc dlugo, a masc nie pomogla :-(

Ale sie wqrwilam. Wyobrazcie sobie, ze TPSA usuwa nam miesiac awarie linii. Dzwonie do nich prawie codziennie i kazdy mowi cos innego. Obiecuja od miesiaca, ze naprawia i doopa! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Kolejny termin dali do wczoraj i oczywiscie dalej nie dziala! Moi dziadkowie sa w podeszlym wieku i nawet do lekarza nie maja jak zadzwonic :no::no:
Slow mi brakuje!
Zbieram sie, bo do fryzjera ide w koncu.
 
Hejka!!
Tabasia mogę prosic o te książki?:) agnieszka858@gmail.com
Współczuję skazy. U nas na razie wszystko oki:) Jutro idziemy na szczepienie. ZNów będzie krzyk i płacz. Eh..
Duszno i parno u nas.. chmury cięzkie wiszą nad domami ale deszczu nie widac. Mały krzyczy ostatnio i tak śmiesznie pieje:) jak kogucik:) łapie wszystko obydwiema rączkami i wpycha wszystko do buzi:) I nawet śmieje się w głos jak tata z nim na rączkach przysiady robi:) Niemożliwy ten nasz Tomcik:) A grzeczniutki.. :)
 
Apropo pediatrów ja trafiłam na kobiete stworzoną do tego zawodu. Mimo że mieszkamy w innej dzielnicy (Wawer) a przychodnie mamy na Gocławiu to własnie od nas pojechala:-) Przyjechala po pracy - skonczyla o 16 ..i jak byla pilegniarka srodowiskowa to musielismy ja przywiesc i odwiesc a ona sama przyjechala bo w taki skwar nie chciala dziecka ciagnąć-jak powiedziala to jej zawód:cool2: Rano zadzwonilam do niej w sparwie tej goraczki....kazala zadzwonic do szpitala zakaźnego i zapytać czy goraczka ma związek z ospa....tam oczywiscie głupia baba odpowiedzila ze na telefon nie bdzie leczyc i że bez skierowania ona NIC nie powie:wściekła/y:ja nei zdazylam oddzwonic do mojej pediatry bo mała zaczelam usypiac a ona zniecierpliwona dzwoni....i mowi ze przewertowala wszytkich pacjentow z dnia kiedy bylismy u niej i nikt tego dnia nie byl z ospa...bo podczas rozmowy powiedzialm ze prawdopodobnie u niej z przeziebieniem sie zarazilismy:baffled: a chcialo jej sie wertowac karty pacjentow:szok: ZŁOTA KOBITKA:-D

Na małą mowi 'Słoneczko' a na siebie 'ciocia Ewa':) i ma podejscie do dzieci...czasem jest nagorliwa jak z kolką małej ze robilismy mocz, usg brzucha i milion specyfików przepisywala by tylko ulżyc małej...ale lepszy taki lekarz niz zlewus:dry: teraz mamy skierowanie na badanie krwi bo mała jest za blada wg niej:szok: no i przy okazji mamy zrobic potas , zelazo, wapn i inne badania bo jak 1 kucie to dla pewnoscie sparwdzic wszytko bo to nas nic nie kosztuje- jak sie wyrazila:-)

No ale odnosnie ospy to mamy skierowanie do szpitala zakaźnego bo Zyzia ma tym razem stan podgoraczkowy i jest apatyczna:-( Mam nadzieje ze to nic poważnego:sorry2:
 
reklama
Do góry