reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Mirosia wspolczuje przejsc.No mezowie to czasami potrafia dac w kosc.
Z moim nie mam problemow imprezowych.Raczej na odwrot.On jest typowym domatorem i nawet dzwigiem z domu go nie wyciagniesz.Dlatego przez to pourywalo sie duzo moich kontaktow.On to nawet nie bardzo lubi gdy ktos do nas przychodzi,bo lubi spokoj.Smieje sie z niego ze jest juz starym dziwakiem.
A tym okiem to sie nie przejmoj sie bo on swoim zachowaniem krzywdzi nie tylko ciebie ale i wlasne dziecko.Nie pochwalam rekoczynow ale moze i mu sie nalezalo.
Ja osobiscie przez prawie 10 lat malzenstwa mojego G widzialam w takim stanie moze z 5 razy tylko ze on jest wtedy przekochany i na rekach mnie by nosil wiec nie mam serca sie wydzierac,ale swoje zawsze dostal rano,zreszta on pic nie moze bo potem tydzien umiera wiec tak czy siak potem cierpi.
 
reklama
Mirosia brzuchol do góry, nie psuj sobie nerwów nie wyjdzie Ci to na dobre, kup sobie dobre ciacho wyjć na spacerek. Ja wybrałam sobie dobrego męża za dużo chwalić nie będę choć nie jest ideałem, ale któż jest, rodzicie wychowując dziecko nie widza swoich błędów, mój może jest dobrze wychowany bo jest najstarszy,siostry rozpuszczone jak dziadowskie bicze. Sam pracował na siebie od 15 roku życia, wie co to życie, ale też czasem pokazuje różki, każda z nas ma w domu trochę takiego diabełka, ale w naszym związku to chyba ja z pelną świadomością jestem wredniejsza

p.s zeżarłam dwie rury z bitą śmietaną polecam na zły nastrój...ale żem przegięła i trochę mnie mdli...

brzuchole do góry
kawał o blondynkach(sory!, sama jestem pół blond)
Dwie blondynki oglądają telewizję jedna do drugiej :
-patrz Benedykt XVI
na co druga:
- a Kubica który?
Hehe ja to jestem chodzaca wredota!!! :wściekła/y::no::-D:-D
Maz mi sie trafil najlepszy na swiecie, nie wiem jak ze mna czasem wytrzymuje ;-)
Ale kazdy ma lepsze i gorsze dni. Tak juz jest. I moj M ma czasem humory... I ja...

Dzis caly dzien boli mnie glowa, znowu lekka migrena :eek: Mialam gotowac obiad, to jakos mam lenia. Alex rano kopal straszliwie, M trzymal reke na brzuchu i mielismy niezly ubaw :-D

Kawal dobry :-D:-D
 
A mi sie nudzi raz włanczam kompa,a raz telewizor,nie lubie weekendów z taką pogoda bo trzeba siedziec w domu w telewizji tez nic niema.Synus wariuje w brzuszku.
 
mirosia nie przejmuj się napewno nikt nie będzie cię krytykował :tak: tego typu problemy z mężami zapewne zdażyły się wielu z nas, czasami z bezsilności robimy coś czego potem żałujemy. Trzymaj się dzielnie i nie denerwuj.

Ja dzisiaj przez tą pogode mam strasznego lenia :-) dosłownie nic mi sie nie chce :zawstydzona/y:, już nie moge doczekać się 18 listopada umówiłam się na jeszcze jedno połówkowe na znacznie lepszym sprzęcie niz ma mój gin :tak: mają wszystko dokładnie pomierzyć i mam nadzieje że potwierdzą płeć. Poprosze o kilka pamiątkowych fotek na 3D i nagranie na płytce :-)
Szkoda że to usg takie drogie :szok: ale raz na całą ciąże postanowiłam sobie zafundować :tak:
A potem 24 mam wizyte u mojego gina także znów zobacze maleństwo :tak: listopad zapowiada się super :cool2:
 
Mirosia - sok żurawinowy pij!!! Bardzo, bardzo dobrze na nerki i układ moczowy robi. Nie jestem pewna ale w lidlu chyba jest?
 
tez mialam leukocyty w moczu, a posiew wyszedl idealny :eek:
No ale ze wzgledu na pierwszy wynik lekarz zlecil mi Pro-Uro - zjadla mjedn oopakowanie a teraz kupilam Zurawit - jest tanszy i na dluzej wystarczy :-p No ale problemy z drogami moczowymi lubia powracac zwlaszcza w ciazy.

Co do soku z zurawiny to tylko tak isyrop do herbaty jest dla mnie do zaakceptowania, ale sa tez takei normalne do picia (dla mnei za kwasne)


Moj Maluszek ma strasznie duzo energii - jego kopniaki (a raczej obracanie sie wokol wlasnej osi - tak to sobei wyobrazam) sa strasznie mocne - tak ze az podskakuje bo skubaniec zawsze dziala z zaskoczenia :-D Jasiek wtedy od razu pyta "cos cie boli czy to dzidzius kopnal?" On tak mocno nie kopal - byl delikatniejszy - az sie boje co to bedzie za Maluszek - bojowy od poczatku :-D
 
wiolonczela42 ja kilka razy napiłam się łyczka a to znalazłam w necie
cyt:" na wszelki wypadek lepiej zrezygnować z niego w pierwszym trymestrze ciąży. Tonik zawiera chininę. To dzięki niej ma charakterystyczny gorzki smak. W II i III trymestrze ciężarna może go pić od czasu do czasu, ale nie częściej niż 1 szklankę tygodniowo."
 
ja juz po pracy niby tylko 5 godzin a tak mnie nogi bola ze szok :/
Pogoda okropna zimno ,pada brrrrrrrrrrrr M mial robic na dzien a musi na nocke i tak do 2 w nocy bede sama :( echhhhhh nie lubie jak robi po nocach bo zasne potem sie obudze i juz spac nie moge .

Mirosia glowa do gory raz jest lepiej raz gorzej
Ja mam to szczescie ze M nie pije no nieraz w domu piwko a jak juz cos to razem gdzies wychodzimy nie ma tutaj znajomych pozatym za duzo ma na glowie praca ,szkola itd przyjdzie po pracy i ma dosc i uwielbia siedziec w domu :)
 
reklama
Wróciłam :) po trzech godzinach siedzenia w aucie mam dosyc hehe.....wogole sie wkurzylam...najpierw mi ustalaja jazdy na 17 a potem jezdze godzine jako pasazer z tylu na jazdach z inna osoba a potem dopiero moja kolej ....zjadlam obiadowy rosół i chyba ide spac :D czekam jeszcze na K az wróci bo gdzies sie podziewa zas...poszedl oweizc brata gdzies i go cos nie ma.
Dziubaski do jutra!! miłej nocki zycze :)
 
Do góry