reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Mysz przykro mi, że dallej musisz się stresować.
Nesia my układamy klocki, piszemy, malujemy, rozwiązujemy zadania w tych ksiązeczkach dla dwulatków, bawimy się w sklep, karmimy lalki, gotujemy na zabawkowej kuchence i robimy przyjecia, rozwiązujemy zagadki które wymyslam, ucze ją wierszyków, piosenek, puszczam bajki w telewizji , albo teledyski i mała tańczy, wymyslam jej zabawy ruchowe teraz skaczemy, biegamy teraz czogamy się , szukamy siebie nawzajem, albo ukrytej zabawki, a jak mam dośc to ją zanoszę do tesciowej
 
reklama
nesiaa, tak, leżał w inkubatorze, urodziłam w 29 tc :-(
dzięki za życzenia dobrego porodu :-)

okazało się, że gin nie widzi przeciwwskazań do sn!! Normalnie jakby mi ktoś kwiatuszka do ręki włożył:-):-) jak będzie, tego nikt nie wie, ale najważniejsze, że mogę próbować. Mam nadzieję, że się z moją kobitą dobrze zgramy i wycisnę małą z siebie jak cytrynkę ;)
w piątek w nocy znaleźliśmy się w szpitalu, bo miałam skurcze co 3min od 20.00 do 02.00. Okazało się, że to fałszywy alarm. Kobita moja zrobiła psikusa ;)
Ale zamieszanie było.

A do fantastycznych zajmowaczy czasu dodam jeszcze sprawy kuchenne: wspólne robienie ciasta (nam nawet drożdżowe się udało!) no i masasolna - ubaw po pachy. Segregacja fasoli czerwonej i grochu np. jest fajnym ćwiczeniem, ale to tylko pod kontrolą :) Mój Szym lubi jeszcze kroić jabłka, banany a potem jemy je razem albo na szarlotkę biorę.
 
my robilismy wczorja ciasteczka - rola Adasia sprowadzala sie do dotykania robota kuchennego i smiechu :-D Starszy synek dekorowal, a Adas podchodzil do piekarnika i patrzyl :-D A potem jadl, jadl, jadl :-D
A dzis uderzyl glowa o kaloryfer... o maly wlos wyladowalibysmy na pogotowiu bo sobei przecial skore - na szczescie tylko taka ma krwista kreske, a nie lalo sie strumieniem... Siniak ogromny... Przy czole, tuz pod wlosami... Jakbym byla bogatsza to wymienilabym w mieszkaniu kaloryfery na takei bez zeberek... :eek:
 
Hejka:)
U nas ok cały czas siedzimy w domku przez te mrozy ale coraz cieplej sie robi.Bartus ma na tydz kuzynke do której mówi "ciocia"jutro juz jedzie bawia sie na całego.Teraz akurat sobie drzemkuje a my po obiadku jestesmy.Bartus mi cos kicha oby nie wrózyło to choróbska.
Miłego dzionka:)
 
To może ja coś napiszę:)
Witajcie dziewczyny.
Ja jak zwykle pisze raz na pół roku:) Szkoda, że coraz mniej nas tu zagląda.
dzieciaki większe to i czasu mniej. Do tego pewnie wiele z nas wróciło do pracy.
Jak zwykle zapytam o to samo bo temat mnie bardzo interesuje. Ile wzrostu i wagi mają wasze maluchy. Ja od jakiegoś czasu martwię sie bo mój Franuś jest bardzo drobniutki. Jak był mierzony w przychodni metrem krawieckim to zawsze wychodziło nienajgorzej. Teraz jak go sama dokładnie mierze w domu to wychodzi mi ledwie 83,5cm. Waga 11kg.
Jak jest u Was?
 
U nas prawie identycznie, 85 cm i 10,8 kg :-(.
U nas nic nowego, Wiki dalej awanturnik na całego. Rano nie da sie ubrać, histeria jest i zakładanie siłą ubrań, a wieczorem nie da się w piżamkę ubrać, chociaż rano nie dała jej zdjąć .... I tak nam mija dzień za dniem
Dzisiaj będziemy robić faworki na piwie (pierwszy raz) i pączki z serka waniliowego
 
reklama
Mój Franek też nie cierpi sie ubierać. Zresztą on na wiele rzeczy reaguje buntem. Taki mały awanturnik sie zrobił:)
Jeszcze rok i bedzie lepiej:)
 
Do góry