Byliśmy dzisiaj na długim spacerze w parku i jeden chłopczyk miał ze sobą królika
bombowy był, normalnie biegał po trawie i nigdzie sie nie oddalał, cały czas przy właścicielach był. Oczywiscie Filipcio bardzo sie nim zainteresował i nic tylko cały czas do niego szedl i krzyczał a że królik uciekał wiec on szedł za nim i krzyczał.
Teraz ogladam tv i pije herbatke
polusia hehe to widze że masz Małą piosenkarke
fajnie to musiało wyglądać 
yra pogoda idealna do pierwszych spacerków
Teraz ogladam tv i pije herbatke
polusia hehe to widze że masz Małą piosenkarke
yra pogoda idealna do pierwszych spacerków