Hej dziewczyny!
Matko jk dobrze że ten dzień się kończy. To co przeżyłam w nocy to masakra. Wczoraj po powrocie ze spacerku o ktorym pisałam na szybko zjadłam parówkę grubą na zimno i zagryzłam chlebem. Jak szykowaliśmy się do spania, poczułam bół żołądka i skurcze, no i się zaczęło....Noc spędziłam w klozecie bo leciało ze mnie górą i dołem (sorka za obrazowość). No zatrułam się gównem! Kiedyś miałam taki etap że przez całe liceum i studia nie jadłam parówek bo się naoglądałam jakiegoś programu o nich. No a potem mi minęło, obecnie jestem nastawiona na ponowne kilka lat parówkowej abstynencji. Jak zobaczyłam dziś w lodówce parówkę to mi się uniosło. Najgorsze w tym wszystkim było to że dziś miałam bardzo pracowity dzień i od 8:40 do 18:00 byłam w gabinecie na pełnych obrotach, myślałam że umrę, funkcjonowałam na 3 sucharach, jednej herbacie i litrze wody.
Obecnie czuje już się dużo lepiej, tylko zmęczona masakrycznie, zaraz uciekam spaciu. Jutro całe szczęście w domku, piekę torta. Spokojnej nocki.
Marciaa Nie dziwię się że się wkurzasz, ja to straszna zazdrośnica jestem i już bym pewnie nerwa miała;-) Ale nie martw się, wyhula się chłopak i wróci do Was jak na skrzydłach.
Frocia Urodzinki na pewno udane.
A tort zniewala!
Ciekawe jak tam karalajna, pewnie unosi się nad ziemię.:-)
Matko jk dobrze że ten dzień się kończy. To co przeżyłam w nocy to masakra. Wczoraj po powrocie ze spacerku o ktorym pisałam na szybko zjadłam parówkę grubą na zimno i zagryzłam chlebem. Jak szykowaliśmy się do spania, poczułam bół żołądka i skurcze, no i się zaczęło....Noc spędziłam w klozecie bo leciało ze mnie górą i dołem (sorka za obrazowość). No zatrułam się gównem! Kiedyś miałam taki etap że przez całe liceum i studia nie jadłam parówek bo się naoglądałam jakiegoś programu o nich. No a potem mi minęło, obecnie jestem nastawiona na ponowne kilka lat parówkowej abstynencji. Jak zobaczyłam dziś w lodówce parówkę to mi się uniosło. Najgorsze w tym wszystkim było to że dziś miałam bardzo pracowity dzień i od 8:40 do 18:00 byłam w gabinecie na pełnych obrotach, myślałam że umrę, funkcjonowałam na 3 sucharach, jednej herbacie i litrze wody.

Marciaa Nie dziwię się że się wkurzasz, ja to straszna zazdrośnica jestem i już bym pewnie nerwa miała;-) Ale nie martw się, wyhula się chłopak i wróci do Was jak na skrzydłach.
Frocia Urodzinki na pewno udane.

Ciekawe jak tam karalajna, pewnie unosi się nad ziemię.:-)
Ostatnia edycja: