M
myszowata
Gość
Cc fajnie, że jesteś! zatanawiałam się co tam u Ciebie![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
polusia kuruj się i szybko wracaj do zdrowia, no i do lekarza idź, a co do domowych sposobów na gardło to ja płuczę wodą z sodą, a M natomiast uznaje wyłącznie specyfik o nazwie Gargarin (czy jakoś tak?)
marela gratki z okazji kolejnych ząbków. A ta historia z rowem....oj....współczuję, ale najważniejsze, że jesteś cała i zdrowa, no i że w końcu udało się wyciągnąć auto
k_aralajna też wczoraj ćwiczyłam![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Hej:-)Nocka ok, poza pobudką o 0.40 z płaczem, znów tuliłam do siebie, żeby zasnął...eh...ten mój synuś. Wstaliśmy o 6.20 - bo budzik M Franka obudził, choć od jakiejś 5.40 już się intetnsywnie kręcił. Pogoda u nas bez zmian, czyli zima pełną parą. Od poniedziałku nie chodzimy na spacery - po pierwsze nie da się wózkiem przejść, a po drugie od kilku dni czuję, że coś mnie bierze i nie chce się dorobić...Nie mam koncepcji co dziś na obiad a w zasadzie na kolację przygotować - M zaraz po pracy jedzieć do rodziców, żeby auto wstawić do serwisu, więc pewnie późno wrócić. Myślę albo o jakiejś zapiekance z ryżem, albo leczo....
No nic do potem;-)
Miłego dnia Wam życzę:-)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
polusia kuruj się i szybko wracaj do zdrowia, no i do lekarza idź, a co do domowych sposobów na gardło to ja płuczę wodą z sodą, a M natomiast uznaje wyłącznie specyfik o nazwie Gargarin (czy jakoś tak?)
marela gratki z okazji kolejnych ząbków. A ta historia z rowem....oj....współczuję, ale najważniejsze, że jesteś cała i zdrowa, no i że w końcu udało się wyciągnąć auto
k_aralajna też wczoraj ćwiczyłam
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Hej:-)Nocka ok, poza pobudką o 0.40 z płaczem, znów tuliłam do siebie, żeby zasnął...eh...ten mój synuś. Wstaliśmy o 6.20 - bo budzik M Franka obudził, choć od jakiejś 5.40 już się intetnsywnie kręcił. Pogoda u nas bez zmian, czyli zima pełną parą. Od poniedziałku nie chodzimy na spacery - po pierwsze nie da się wózkiem przejść, a po drugie od kilku dni czuję, że coś mnie bierze i nie chce się dorobić...Nie mam koncepcji co dziś na obiad a w zasadzie na kolację przygotować - M zaraz po pracy jedzieć do rodziców, żeby auto wstawić do serwisu, więc pewnie późno wrócić. Myślę albo o jakiejś zapiekance z ryżem, albo leczo....
No nic do potem;-)
Miłego dnia Wam życzę:-)