blueberry77
Podwójna Marcówka :)
My byliśmy dzisiaj na USG bioderek. Jechałam w jedną stronę z Adasiem autobusami - masakra! Jechaliśmy w sumie ponad godzinę, mały był pod koniec czerwony na buzi i miał mokrą główkę i plecy. Ale to dzielny chłopczyk, prawie przez cała drogę miał dobry humor, dopiero pod koniec zaczął marudzić, bo chciało mu się spać, a on nie umie spać w autobusie. Dawałam mu wodę z butelki i wypił 90 ml. Po powrocie go wykąpałam i teraz sobie usypia w łóżeczku.
A co do samego badania - młody lekarz był tym razem i od razu inna rozmowa. Powiedział, że stawy nie są jeszcze dojrzałe, ale mają prawo - powinny dojrzeć do końca 5 miesiąca i wtedy zalecił ponowne badanie. Powiedział, że te "odchylenia", które wskazał tamten lekarz są jak najbardziej w normie i nie ma się czym przejmować. I oczywiście żadne pieluchowanie nie jest i nie było potrzebne! Więc dobrze, że tego nie robiłam ;-)
A co do samego badania - młody lekarz był tym razem i od razu inna rozmowa. Powiedział, że stawy nie są jeszcze dojrzałe, ale mają prawo - powinny dojrzeć do końca 5 miesiąca i wtedy zalecił ponowne badanie. Powiedział, że te "odchylenia", które wskazał tamten lekarz są jak najbardziej w normie i nie ma się czym przejmować. I oczywiście żadne pieluchowanie nie jest i nie było potrzebne! Więc dobrze, że tego nie robiłam ;-)