A ja się ją boję smyrać w nocy tz nie chcę jej wybudzać, bo później jej nie uśpię. Też mi się wydaje, że Mała jest zmęczona całym dniem, z drugiej strony, śmiejemy się z mężem, że ucinając sobie drzemki w dzień Lenka zbiera siły na wieczorny koncert
reklama
to witam w klubie samotnikow, bo ja tez calymi dniami siedze z malym a mąz ciągle pracuje albo wynajduje sobie jakąs prace poza domem u tesciow na przyklad, ale to sie skonczy jak sie tam przeprowadzimy ale za to ja jutro wyjezdzam do moich rodzicow na 3 tygodnie to troche bede miala towarzystwa
AsiaKC
Just mama
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2007
- Postów
- 3 717
no, pewnie że dobrze.
ja sie czuję okropnie zmęczona.
męża całymi dniami nie ma, w nocy też ja wstaję, bo on pracuje... i tak ciągle sama. oczywiście mam pomoc i wsparcie M. ale co z tego, jak jego nie ma przez większość doby.
a do tego mam jakis dołek i nie wiem, czy jestem dobrą mamą, może powinnam robić coś więcej, bardziej? nie wiem
Hej! Nie dołuj! Jest dobrze i będzie lepiej! Na pewno jesteś dobrą mamą!
Dziecko będzie bardziej kontaktowe to będziesz mogła "więcej". Pierwsze miesiące to głównie zaspokojenie podstawowych potrzeb - jedzenie, przewijanie, sen, bezpieczeństwo.
Ja wiem jak to jest, kiedy ciągle wszystko jest na Twojej głowie, kiedy wydaje się, że absolutnie nic nie robisz poza zmienianiem pieluch... kiedy jedynym kontaktem z innymi dorosłymi jest komputer.
Będzie lepiej, postaraj się poszukac jakiegoś zajęcia tylko dla siebie, wynaleźć chwilę kiedy zrobisz sobie coś miłęgo - czy to będzie wizyta u kosmetyczki, czy chwila z książką, czy kino czy cokolwiek - zdziała cuda. Chodzi o to żeby wreszcie móc odciążyć uwagę stale nastawioną (w mniejszym lub większym stopniu) na dziecko.
Y
yra245
Gość
ciężko jest napewno kiedy wszystko jest na waszej głowie, u nas na szczęście mój M jest taxi men sam sobie reguluje godziny pracy itp. i naprawdę mogę na niego liczyć,
Y
yra245
Gość
u nas jest bardzo podobnie cały dzień idealnie a od 19 do 22-23 marudzenie i ciężko małego uśpić no ale już się przyzwyczaiłam
Ja też codziennie siedzę sama z małym do 17. A przez ostatnie dni do 22.
I co z tego, że M wraca, jak Kuba i tak już śpi...
W weekendy mam tyle pomocy, że raz wstanie do niego w nocy na karmienie.
Też mam czasem gorsze dni i chce mi się ryczeć z wyczerpania. Do tego zaczął mnie okropnie boleć kręgosłup i kolana od wstawania z małym z fotela i noszenia go
I co z tego, że M wraca, jak Kuba i tak już śpi...
W weekendy mam tyle pomocy, że raz wstanie do niego w nocy na karmienie.
Też mam czasem gorsze dni i chce mi się ryczeć z wyczerpania. Do tego zaczął mnie okropnie boleć kręgosłup i kolana od wstawania z małym z fotela i noszenia go
magmadzia
Fanka BB :)
A ja czytałam, że nie trzeba czekać wieczność na bek. Jak się nie odbije, to trzeba malucha położyć na boczku i będzie ok
Ja też pytałam o to kilku położnych i mówiono mi, że jeśli dziecko pije z piersi to nie trzeba czkać. Ja jakbym miała czekać na odbicie to bym się chyba nie doczekała Basi odbija się bardzo rzadko i to najczęściej jeszcze w trakcie jedzenia więc słyszę bo odsuwa się na chwilkę od piersi.
A tak to kładę ją po prostu na pleckach i główka na boczek.
mysz1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2006
- Postów
- 10 528
moj M wyjechal na 2 miesiace ale z kolei ja przyjechalam do moich rodzicow - zawsze to razniej, choc wiadomo ze opieka nad Adasiem to moja dzialka. no ale pomagaja mi troche przy starszym synku no i gotowanie obiadow mam z glowy :-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 720
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: