mag007 to dawaj do mnie :-) Nie masz daleko, ja Cię przyjmę na ile tam trzeba
chętnie kochana , ale mój m by zginął od jej zrzędzenia i rad
muszę go ratować
hehe, moja byla 2tyg. i w poniedzialek pojechala. ale bylo dobrze ;-) obiadki i te sprawy ;-)
a na dlugo przyjechala? no i u Was jest?
w sobotę już jadą - na szczęście
bo mi sie od dziecka nie odkleja i mam dośc jej pitolenia o tym, co to ona robiła i co ja robie nie tak
miałam źle ułożone ręczniki w szafie - dzięki Bogu, ze zwróciła mi uwagę, bo co ja bym biedna ze źle złożonymi ręcznikami zrobiła
i jeszcze mego M krytykuje - wnerwiła mnie na maksa
a na obiadki to ona do mnie z nowym mężem przychodzi
szczesliwie mieszkaja u jej mamy, ale już się wprasza na przyszły rok na nowe mieszkanie - PO MOIM TRUPIE!!!!!!!!!!!