reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Helloł
Czy ktoś wie jakie są koszta szczepień na rotawirusy i pneumokoki?:eek: Bo ja nigdzie nie mogę tego odszukać :crazy:

Roatwirusy 2 dawki po 300 zł (rotarix) pneumokoki 3 (prevenar) dawki po 300 zł ( 2 miesiąc po miesiacu trzecia po roku). Rotawirusy odpuszczam na pewno ( mój peiatra mówił że nie ma sensu na wszystko dzieci sczepić to samo z ospą) a pneumokoki szepie bo pierwszą córę też szczepiłam.
 
reklama
Iza kurcze bidulka z ciebie... może wypróbujesz jakieś domowe sposoby na wywyołanie porodu, jak cię te skurcze tak męczą... ale jakie :sorry: sexik odpada, może lewatywka :laugh2:

polka mi też mama proponowała wziąć Olka do siebie ale boję się właśnie, że poczuje sie odrzucony... i też się boje, że jak pójdę np. do łazienki to mi małą może wyciągnąć z łóżeczka, bo on to bardzo opiekuńczy jest aż czasem za bardzo :tak: albo, że będzie jej swoje słodycze do buzi wkładał... :eek: liczę jedynie na to, że po paru dniach się znudzi dzidziusiem i da jej spokój :laugh2:
 
No to Izulka trzymaj nam sie dzielnie. Moja położna w tym momencie powiedziałaby zebys żyła nrmalnie i nie lezała. Bo normalne czynności rozkręcają akcję.

Wiecie ja to sie zastanawiam gdzie te babcie z prawdziwego zdarzenia sie podziały?? Moja teściowa na 2 miesiące wakacji delegowała swoje dzieci do babć. I miała wsparcie w swojej mamie która do niedawna jeszcze prowadziła jej kuchnię i gotowała (dopóki ręki nie złamała). Już sama nie pamięta jaką pomoc babcie niosły?


no na szczęście moja teściowa to kobieta o złotym sercu, wszyskto teraz mi robi, sprząta, prasuje, okna myje, itp,. i wiem, że będę miała od niej pomoc na 100%. czasami mam tego dość ale czasami doceniam ją bardzo. w niedzielę zrobiła obiad i wiedziała, że nie lubię pieczeni to kupiła schaba i zrobiła dla mnie 4 zrazy.

iza współczuję, a jak tam z twoim M?
 
Witaj Izulka !!! Ale Cię wymordowali w tym szpityalu biedactwo...Za cholere nie moge zrozumiec jak oni mogli cie puscic z 3 cm rozwarcia do domu...:eek:
 
Iza kurcze bidulka z ciebie... może wypróbujesz jakieś domowe sposoby na wywyołanie porodu, jak cię te skurcze tak męczą... ale jakie :sorry: sexik odpada, może lewatywka :laugh2:

polka mi też mama proponowała wziąć Olka do siebie ale boję się właśnie, że poczuje sie odrzucony... i też się boje, że jak pójdę np. do łazienki to mi małą może wyciągnąć z łóżeczka, bo on to bardzo opiekuńczy jest aż czasem za bardzo :tak: albo, że będzie jej swoje słodycze do buzi wkładał... :eek: liczę jedynie na to, że po paru dniach się znudzi dzidziusiem i da jej spokój :laugh2:

Ja też się obawiam jak to będzie!! Czy Dawid nie ugryzie małej, bo ostatnio bardzo to lubi, albo nie wsadzi palca w oko, pokazując gdzie ono się znajduje!!! Dużo rozumie, ale nie ma jeszcze dwóch lat, wiec nie wszystko przetłumaczę takiemu dziecku :-p
 
W sobote miałam na opuszek, wczoraj na 2 cm, a dzis już na 3.. No to chyba świadczy o tym że ciągle się otwiera.. A ja sobie siedze spokojnie w domu i czekam no.. hehe. Ale racja, tu się wiecej poruszam to szybciej się coś zacznie ;)
Tylko wiadmo żaraz nie fikaj za bardzo:tak: Ale może też doenisz że jesteś w domu bo w domu zawsze lepiej sie ''rozkręcać'' nie jesteś skrepowana jak w szpitalua i możesz zrobić sobie do picia co chceszi niema też przeciwwskazania do podjadania. No i komfort psychiczny. A jak będziesz miała regularne skurcze to wio do szpitala.
 
Hej kochane.

No i puścili mnie do domu ze skurczami i postępującym rozwarciem ;/ ale nie mam wracać dopóki mi sie skurcze nie uregulują albo nie odejdą mi wody. No cóż, jeżeli tak chcą.. Mam nadzieje że wszystko u Was dobrze. Ja mam mdłości cały czas :(
- o matko co za lekarze !!!!!!!!!!!!!!!
jak mogli Cie puscic do domu w takiej chwili!! widze ze szpital daleko nie odbiegający od szpitala Kamikii:szok: kochana masuj sutki ile wlezie....ja tez wiem ze to pomaga, jedna dziewczyna z ktora lezalam w szpitalu wymasowała sobie poród :) biegaj po schodach. Wypierz dywan zmien firanki. Moze odejda Ci wody wtedy juz napewno urodzisz. Ale szpital nie ma co..:eek:

a z 4-miesięcznym można??? :laugh2::laugh2::laugh2:

w maju mam 2 wesela u siebie w stronach (300km) - ale to pewnie sobie odpuszczę - zwłaszcza ze nie jesteśmy mobilni a autobusem się tłuc 6h to nic przyjemnego (pociągi tam nie dojeżdżają - niestety:crazy:)
ale i w lipcu/sierpniu chcieliśmy się też tam wybrać na kilka tygodni...może damy jakoś rade :sorry:
kochana jasne ze mozna! ja mialam to samo. Chcielismy jechac na swieta do moich rodzicow na wielkanoc to Sebus mial wtedy jakies 5 miesiecy i pytalam pediatry - chyba 70 lat ma, to powiedziała ze lepiej zebym nie jechala z dzieckiem na sląsk, potem zadzwonilam do poloznej , ktora u mnie byla po porodzie i baardzo sie zdziwila ze mi pediatra nie pozwoliła i powiedziala ze nawet z miesiecznym dzieckiem ludzie jezdza w cieple kraje i nic dzieciom nie dolega. Wiec bez obaw. No i pojechalam 300 km do rodzicow i Sebusiowi nic kompletnie nie było.
 
Witamy, biedulko wymęczyli Cię.

A co do ruchu to oczywiście, że przyspieszy poród ja musiałam non stop chodzić aby się wszystko rozkręciło, polewać brzuch na zmianę ciepłą i zimną wodą z prysznica, robić przysiad, wtedy dziecko schodzi w dół i skakać na piłce.

to już wiem czemu u mnie nic się nie dzieje...bo przez to przeziębienie leżę cały dzień...:-D
zaraz chyba MTV zapuszczę i zacznę tańczyć...bo przysiadu to nie dam rady zrobić...:eek::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

a co do piłki...to znajoma opowiadała że był taki przypadek że dziecko wstrzasu dostało jak kobieta jej używała - no ale dają w szpitalach więc może i nie szkodzą?? :sorry:

kurcze mam taką ochotę okna umyć....:sorry::sorry::sorry: ale boję się wejść na krzesło...może ławę sobie podstawię?
J miał mi je umyć ale u niego jak zwykle wszystko na "mańana" ech...i chce dopiero w sobote je umyć...no ale do soboty to ja mogę urodzić a wątpię by on je umył podczas mojego pobytu w szpitalu :confused2::confused2::confused2:
zaraz coś wymyślę :cool:
 
no na szczęście moja teściowa to kobieta o złotym sercu, wszyskto teraz mi robi, sprząta, prasuje, okna myje, itp,. i wiem, że będę miała od niej pomoc na 100%. czasami mam tego dość ale czasami doceniam ją bardzo. w niedzielę zrobiła obiad i wiedziała, że nie lubię pieczeni to kupiła schaba i zrobiła dla mnie 4 zrazy.

iza współczuję, a jak tam z twoim M?
:szok::szok::szok::szok: o matko!!!!!!!! moja tesciowa nawet nie potrafila mi poodkurzac jak rodzilam zebym nie wrocila do syfu a co dopiero takie cos:szok::szok::szok::szok::szok: zreszta w domu 16 stopni bylo..nikt nie napalił ...:eek:
 
reklama
- o matko co za lekarze !!!!!!!!!!!!!!!
jak mogli Cie puscic do domu w takiej chwili!! widze ze szpital daleko nie odbiegający od szpitala Kamikii:szok: kochana masuj sutki ile wlezie....ja tez wiem ze to pomaga, jedna dziewczyna z ktora lezalam w szpitalu wymasowała sobie poród :) biegaj po schodach. Wypierz dywan zmien firanki. Moze odejda Ci wody wtedy juz napewno urodzisz. Ale szpital nie ma co..:eek:


kochana jasne ze mozna! ja mialam to samo. Chcielismy jechac na swieta do moich rodzicow na wielkanoc to Sebus mial wtedy jakies 5 miesiecy i pytalam pediatry - chyba 70 lat ma, to powiedziała ze lepiej zebym nie jechala z dzieckiem na sląsk, potem zadzwonilam do poloznej , ktora u mnie byla po porodzie i baardzo sie zdziwila ze mi pediatra nie pozwoliła i powiedziala ze nawet z miesiecznym dzieckiem ludzie jezdza w cieple kraje i nic dzieciom nie dolega. Wiec bez obaw. No i pojechalam 300 km do rodzicow i Sebusiowi nic kompletnie nie było.
My pojechaliśmy z Dawidem na święta jak miał 3 miesiące, wiadomo podróż do przyjemnych nie należała, bo płakał, przerwy na jedzenie, ale na pewno można jechać, my jechaliśmy 250 km.
to już wiem czemu u mnie nic się nie dzieje...bo przez to przeziębienie leżę cały dzień...:-D
zaraz chyba MTV zapuszczę i zacznę tańczyć...bo przysiadu to nie dam rady zrobić...:eek::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

a co do piłki...to znajoma opowiadała że był taki przypadek że dziecko wstrzasu dostało jak kobieta jej używała - no ale dają w szpitalach więc może i nie szkodzą?? :sorry:

kurcze mam taką ochotę okna umyć....:sorry::sorry::sorry: ale boję się wejść na krzesło...może ławę sobie podstawię?
J miał mi je umyć ale u niego jak zwykle wszystko na "mańana" ech...i chce dopiero w sobote je umyć...no ale do soboty to ja mogę urodzić a wątpię by on je umył podczas mojego pobytu w szpitalu :confused2::confused2::confused2:
zaraz coś wymyślę :cool:
Co do piłki skakałam właśnie na niej w szpitalu, jeszcze siadałam na maksa z rozszerzonymi nogami na worku sako i też musiałam podskakiwać, a przysiady to takie bardziej kucania :-D

Co do okien ja wymyję ale poczekam do marca:D wtedy mogę rodzić:-p
 
Do góry