reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

a jak to masowanie brodawek?hmmm wczoraj mi J ssał suty i upił troche siary :-D:-D
dziś też troję je smyrał :laugh2:

:-) to moze Ci dopomoc w wywolniu porodu :-):-)
podobno wlasnie takie masowanie, draznienie, moze takze ssanie brodawek czy tam sutkow powoduje wytwarzanie oksytocyny ktora to natomiast skurcze wywoluje
i w pierwszej i w tej ciazy takie rady przedporodowe slyszalam od lekarzy
 
reklama
moja gin to niby doswiadczona i szanowana gin dowiedzialam sie tez o niej w szpitalu ze jest ok :) ona tam kiedys pracowala teraz juz nie a szkoda :/Po czwartkowej wizycie po CTG ktore skurcze pokazalo (ja nic nie czulam ) badaniu i zobaczylo ze jest spore rozwarcie podjela decyzje ze juz moge rodzic .zrobila masaz szyjki ,dala tabletki i herbatke i po 3 godzinach sie zaczelo .Najpierw byly skurcze co o,30 min potem co 15 min a jak wam pisalam ze jade do szpitala to co 5 min i cholernie bolalo :/ Na porodowce byly skurcze do 100 i co minute a serce malej za slabo bilo i nie odpowiadalo tym skurczom i nic sie nie dzialo nie robilo sie rozwarcie :/ meczylismy sie tak z 2 godziny i podali kroplowke na zatrzymanie skurczy :/ przeszlo i po kolejnej godzinie juz mniej bolalo a potem juz wogule a skurcze byly dalej do 100 i co 5 minut ale juz ich nie czulam i dalej serce malej bilo za wolno :/Powinno byc tak ze jak sa regularne skurcze to dziecko powinno byc bardzo aktywne a mala spala :/

najwidoczniej to jeszcze nie był moment na poród :sorry:
 
moja gin to niby doswiadczona i szanowana gin dowiedzialam sie tez o niej w szpitalu ze jest ok :) ona tam kiedys pracowala teraz juz nie a szkoda :/Po czwartkowej wizycie po CTG ktore skurcze pokazalo (ja nic nie czulam ) badaniu i zobaczylo ze jest spore rozwarcie podjela decyzje ze juz moge rodzic .zrobila masaz szyjki ,dala tabletki i herbatke i po 3 godzinach sie zaczelo .Najpierw byly skurcze co o,30 min potem co 15 min a jak wam pisalam ze jade do szpitala to co 5 min i cholernie bolalo :/ Na porodowce byly skurcze do 100 i co minute a serce malej za slabo bilo i nie odpowiadalo tym skurczom i nic sie nie dzialo nie robilo sie rozwarcie :/ meczylismy sie tak z 2 godziny i podali kroplowke na zatrzymanie skurczy :/ przeszlo i po kolejnej godzinie juz mniej bolalo a potem juz wogule a skurcze byly dalej do 100 i co 5 minut ale juz ich nie czulam i dalej serce malej bilo za wolno :/Powinno byc tak ze jak sa regularne skurcze to dziecko powinno byc bardzo aktywne a mala spala :/

to szkoda ze tam nie pracuje bo by sie toba zajela, ale moze naprawde malutka nie byla jeszcze gotowa do wyjscia...
 
zrobili usg i dziecko spore 3200 i niby ciaza donoszona ,zadzwonili po profesora i ten dupek najpierw cos gadal ze mozna wywolac bo dziecko sie meczy i ma stres i to nie potrzebne ale po chwili zmienil zdanie i powiedzial ze dadza kroplowke i jesli sie nie uspokoi i dziecka serce nie wroci do normy to bedzie cesarka :/ na szczescie /nie szczescie juz sama nie wiem sie uspokoilo .Cala noc mialam to cos podlaczone nawet jak do kibla szlam to w nocy musialam po siostre dzwonic bo musiala wtyczke z pradu odlaczyc i potem znowu wszystko ustawic a ja latam do kibla czesto -koszmar byla ta pierwsza noc .O 3 w nocy dostalam znowu boli ale nie bylo ich widac na CTG przylecieli zwiekszyli dawke tego cholerstwa i jakos przeszlo .Caly czas robili CTG i caly czas im sie cos nie podobalo ,brzuch twardnial i to tez im sie nie podobalo .Nic im sie nie podobalo :/
 
wiesz co kamikaa-u cibie cos popieprzyli w tym szpitalu
Kurde, twoja gin zrobiła wsio zeby ci przyspieszyc poród a ci debile zastopowali go. I jak dziecko mambyc aktywne przy skurczach bo nie rozumiem?przecież zostaje w momencie skurczu ściśniee..
 
k_aralajna o tą herbatke popytaj w aptekach :tak:

no w jednej zapytalam to sie dziwnie na mnie popatrzala laska;-)
i pytalam tez jednym sklepie ze zdrowa zywnoscia - nie bylo,

tez srednio wierze w dobroczynne dzialanie takiej herbaty ale stwierdzilam ze moglabym sprobowac, lecz skoro nie ma to bede czekac nadal;-);-);-)
 
moja gin to niby doswiadczona i szanowana gin dowiedzialam sie tez o niej w szpitalu ze jest ok :) ona tam kiedys pracowala teraz juz nie a szkoda :/Po czwartkowej wizycie po CTG ktore skurcze pokazalo (ja nic nie czulam ) badaniu i zobaczylo ze jest spore rozwarcie podjela decyzje ze juz moge rodzic .zrobila masaz szyjki ,dala tabletki i herbatke i po 3 godzinach sie zaczelo .Najpierw byly skurcze co o,30 min potem co 15 min a jak wam pisalam ze jade do szpitala to co 5 min i cholernie bolalo :/ Na porodowce byly skurcze do 100 i co minute a serce malej za slabo bilo i nie odpowiadalo tym skurczom i nic sie nie dzialo nie robilo sie rozwarcie :/ meczylismy sie tak z 2 godziny i podali kroplowke na zatrzymanie skurczy :/ przeszlo i po kolejnej godzinie juz mniej bolalo a potem juz wogule a skurcze byly dalej do 100 i co 5 minut ale juz ich nie czulam i dalej serce malej bilo za wolno :/Powinno byc tak ze jak sa regularne skurcze to dziecko powinno byc bardzo aktywne a mala spala :/

Kurcze ale to stesujace musialo byc. Szkoda ze ta Twoja gin tam nie pracuje.


Ale naprawde jakies dziwne te ich postepowanie, nic im sie nie podoba a Cie wypuszczaja, na dodatek jakies dziwne testy przeprowadzaja i wogole to pierwsze slysze o tej aktywnosci dziecka podczas porodu, no ale nie znam sie na tym w sumie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dlatego jutro bede gadac z ginpo co to wszystko po comi jakies gowno daje i kaze rodzic a tam w szpitalu na odwrot ,dziecko to nie zabawka a oni robia co chca a ja glupia ulegam :/ bo mysle ze lekarz wie co robi i mu ufam a tu takie jaja .Profesor popieprzony mowi jeszcze czas i niech jeszcze posiedzi ,polozna mowi ze normalnie juz moglaby byc :/kazdy *******i co innego i wariata z czlowieka robia :/
 
Do góry