reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

U nas w Polsce też za szybko nie chcą wywoływać porody, chyba, że rzeczywiście coś jest nie tak, u mojej siostry wywołali dopiero 12 dni po terminie, a tłumaczenia były takie, że szpital ma w danym dniu dużo pacjentek, albo ma dyżur, albo to wolny dzień i takie tam, więc u nas wesoło też nie jest. Okazało się później, że miała od jakiegoś czasu zielone wody, synek owinięty pępowiną, w końcu skończyło się na cc, ponieważ zaczął zanikać puls u dziecka.
Jedyne wyjście to opłacić położna i ma się z głowy. Mi wywołała dzień po terminie a siorze 3 dni przed.:eek:
 
reklama
U nas w Polsce też za szybko nie chcą wywoływać porody, chyba, że rzeczywiście coś jest nie tak, u mojej siostry wywołali dopiero 12 dni po terminie, a tłumaczenia były takie, że szpital ma w danym dniu dużo pacjentek, albo ma dyżur, albo to wolny dzień i takie tam, więc u nas wesoło też nie jest. Okazało się później, że miała od jakiegoś czasu zielone wody, synek owinięty pępowiną, w końcu skończyło się na cc, ponieważ zaczął zanikać puls u dziecka.

moja kolezanka tez urodzila w 43 tygodniu!! tez zielone wody, problemow bylo sporo ale na szczescie skonczylo sie wszystko ok,

generalnie to sama sie zglosila do szpitala bo czula ze cos juz nie tak jest, a jej lekarz kazal czekac jeszcze kilka dni, debil,

tylko ze my na razie nie jestesmy az tak zaawansowane:tak:
 
I wlasnie mnie to w tym wszystkim najbardziej przeraza, bo jakby po terminie robili usg, sprawdzali lozysko, przeplywy i wszystko inne to ok, ale zazwyczaj olewaja i kaza czekac, ja znam tez kilka takich przypadkow ze wlasciwie cc byly w ostatnim momencie tfu tfu
Ja sie z ginem umowilam ze po terminie wywolujemy, namecze sie pewnie wiecej ale nie chce czekac.

Zamierzam na wizycie porozmawiać z lekarzem co zrobimy jeśli nie urodzę w terminie, pracuję w szpitalu, więc może zgodzi się na wywoływanie i nie każe zbyt długo czekać.
 
Lepiej nie myśleć o możliwości przenoszenia,bo po co się stresować...:sorry:
Mi nie uśmiecha się rodzić przed 10marca(wypłata)ale później niż po 20marca też nie(dziecko będzie baran...:eek:)
Torby już spakowałam i wszystko prócz szlafroka i wózka mamy,to i luz...:-)
 
Szczerze to Wam powiem ze ja jeszcze chyba nie slyszalam zeby ta herbata z lisci malin komus w porodzie pomogla, chociaz takie opinnie sa.
Mi to gin dal dwie rady- seks i masowanie brodawek ( bo to skurcze wywoluje ) ,
tyle ze ja mam taka wielka ochote na jedno i drugie ze hej....

a jak to masowanie brodawek?hmmm wczoraj mi J ssał suty i upił troche siary :-D:-D
dziś też troję je smyrał :laugh2:
 
reklama
moja gin to niby doswiadczona i szanowana gin dowiedzialam sie tez o niej w szpitalu ze jest ok :) ona tam kiedys pracowala teraz juz nie a szkoda :/Po czwartkowej wizycie po CTG ktore skurcze pokazalo (ja nic nie czulam ) badaniu i zobaczylo ze jest spore rozwarcie podjela decyzje ze juz moge rodzic .zrobila masaz szyjki ,dala tabletki i herbatke i po 3 godzinach sie zaczelo .Najpierw byly skurcze co o,30 min potem co 15 min a jak wam pisalam ze jade do szpitala to co 5 min i cholernie bolalo :/ Na porodowce byly skurcze do 100 i co minute a serce malej za slabo bilo i nie odpowiadalo tym skurczom i nic sie nie dzialo nie robilo sie rozwarcie :/ meczylismy sie tak z 2 godziny i podali kroplowke na zatrzymanie skurczy :/ przeszlo i po kolejnej godzinie juz mniej bolalo a potem juz wogule a skurcze byly dalej do 100 i co 5 minut ale juz ich nie czulam i dalej serce malej bilo za wolno :/Powinno byc tak ze jak sa regularne skurcze to dziecko powinno byc bardzo aktywne a mala spala :/
 
Do góry