reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Milkshake- dopiero 8 marca....oooooo.....kurcze a mi kazał teraz co tydzień przychodzić:eek: nie martw się,może przez te 3 tygodnie się wszystko unormuje i urodzisz SN:tak:
 
reklama
No moja położna z którą będę rodzić też mi mówiła żebym z przyjazdem do szpitala poczekałana skurcze co 5 min. Jednak ja się boję i pojadę wcześniej zeby mi nie powiedzieli że na ZO za poźno:no::no::no: Tym razem się nie dam:crazy:
 
mcgosia83 No niby lepiej tylko polozne znowu mowia ze takczekac w szpitalu to tez do przyjemnosci nie nalezy i lepiej do konca w domu i jak juz pozadne skurcze to wtedy szpital :/W domku to w domku a tak poloza na sli z innymi i trzeba sie podpasowac a u sibie to luzik :)Ja nie panikuje a co do bania sie to jasne ze sie boje bo nie wiem czego moge sie spodziwac a bolu sie boje :/moja inna znajoma urodzila jak rozwarcie bylo na 7 cm a ja caly czas myslalm ze 10 cm to mus :/
 
hehe ja słyszałam o babce co urodziła pod prysznicem w domu (wzieła kąpiel przed wyjazdem na porodówkę) :-D ciekawe co ona zrobiła... dziecko pod pachę i leciała po nożyczki :confused:

a moja kumpela o mało nie urodziła w windzie na porodówkę - bo ją tak długo przetrzymywała w domu jej osobista położna. Nawet nie weszła na łóżko bo jakby się rozkraczyła to by jej dzidzi wypadło, no i jednym parciem wypchała główkę i resztę ciałka :tak:
 
ja na szczęście już we wtorek mam wizyte...bo ostatnią miałam 21 stycznia :angry: mam nadzieję ze zleci mi kolejne USG i resztę badań i ze wkońcu zbada mi szyjkę - ostatnio mi ją badał jakoś w grudniu :eek:
 
Dlatego ja właśnie wybrałąm szpital gdzie rodzi się w pojedynczej sali. Jak pierwszy raz rodziłam to odrazu z mężem byłam sama i slala wyglądała jak pokoik z lampką nocną i mężuś miał taki wypaśny fotel dla siebie. Nie wyobrażamsobie rodzić na takiej zbiorowej sali gdzie tylko są ścianki:eek::eek::eek: I słyszeć to wszystko. Czegoś takiego już w XXI wieku nie powinno być:no:
 
Dlatego ja właśnie wybrałąm szpital gdzie rodzi się w pojedynczej sali. Jak pierwszy raz rodziłam to odrazu z mężem byłam sama i slala wyglądała jak pokoik z lampką nocną i mężuś miał taki wypaśny fotel dla siebie. Nie wyobrażamsobie rodzić na takiej zbiorowej sali gdzie tylko są ścianki:eek::eek::eek: I słyszeć to wszystko. Czegoś takiego już w XXI wieku nie powinno być:no:

to prawda...na porodówce powinna być tylko jedna rodząca...
i jak tu niby z tym programem "Rodzić po ludzku" ech...skoro za poród taki jak się należy każdej kobiecie (osobna sala, mąż przy boku, opieka położnych) - trzeba płacić po 12 000zł :angry:

chyba mam skurcze bo mnie podbrzusze boli i pulsuje :eek:
 
przed ciążą ważyłam 68,8 kg. do 31 tyg przytyłam do 79,5 kg i do teraz nic wiecej na plusie (od 19 stycznia). schudłam nawet pół kg. moja gin na ostatniej wizycie właśnie 19.01 mówiła ze powinnam tyć teraz 0,5 kg na tydzień. myslicie ze powinnam sie troszkę martwić?
Ty się nie martw tylko ciesz. :-)
To normalne, że pod koniec ciąży waga stoi a nawet może trochę spaść.
 
to prawda...na porodówce powinna być tylko jedna rodząca...
i jak tu niby z tym programem "Rodzić po ludzku" ech...skoro za poród taki jak się należy każdej kobiecie (osobna sala, mąż przy boku, opieka położnych) - trzeba płacić po 12 000zł :angry:

chyba mam skurcze bo mnie podbrzusze boli i pulsuje :eek:

No poród rodzinny w szpitalu gdzie rodzę kosztuje 150 zł. To jak mówią opłata za fartuch i obuwie ochronne (co w automacie kosztuje 6 zł:angry::angry:) Ale ja mam ''swoja położną'' to może Mwpósci jak przy pierwszym porodzie na lewusa. Ale sale sa super. Z łazienką i jest klimat jak w sypialni. Są też klimatyzowane co było dla mnie ważne jak rodziłam pierwszą córkę w lipcu. No ale zeby być dobrze potraktowanym to trzeba dać... Inaczej jest gorzej. Jak t w Polsce.
 
reklama
Do góry