Ech nigdy ale to nigdy nie wziełabym nikomu kredytu. Praca w banku nauczyła mnie 2 rzeczy: 1. Nic nie poreczać 2. Klient zawsze kłamie. Wiem że to paskudnie brzmi ale niestety taka jest rzeczywistość Napatrzyłam się na takie historie, że czasami było strasznie przykro. Zreszta dla mnie sa 2 "świetości"- Urzad Skarbowy i Banki- lepiej wszystko regulowac z terminie bo mozna sobie zapaprać papiery i utrudnić zycie na ładnch kilka lat.
młoda_mamusia1 Męcz tesciową, niech sie musi tłumaczyc za kazdym razem- wiem że Ci głupio ale to jej powinno byc głupio bo nie wywiazała sie z obietnicy. Potrzebujesz kase i juz- nie musisz sie tłumaczyc na co, bo to twoje pieniadze. Najlepiej ustal z mężem wspólne stanowisko i razem powinniscie o tym porozmawiac. A jak mowi że nie ma całosci to spytaj ile w takim razie moze na dzien dzisiejszy oddac i tyle wez bo pewnie liczy że skoro sie na całosc umowilyscie to nie bedziesz chciała czesci i ma z głowy sprawe do lutego. Trzeba swoje zobowiazania spłacac i w taki sposób tesciowa to poczuje a nie odracza sprawe na kiedys tam...
młoda_mamusia1 Męcz tesciową, niech sie musi tłumaczyc za kazdym razem- wiem że Ci głupio ale to jej powinno byc głupio bo nie wywiazała sie z obietnicy. Potrzebujesz kase i juz- nie musisz sie tłumaczyc na co, bo to twoje pieniadze. Najlepiej ustal z mężem wspólne stanowisko i razem powinniscie o tym porozmawiac. A jak mowi że nie ma całosci to spytaj ile w takim razie moze na dzien dzisiejszy oddac i tyle wez bo pewnie liczy że skoro sie na całosc umowilyscie to nie bedziesz chciała czesci i ma z głowy sprawe do lutego. Trzeba swoje zobowiazania spłacac i w taki sposób tesciowa to poczuje a nie odracza sprawe na kiedys tam...