reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

ja mialam nacinane krocze i samo naciecie nie bolalo ale potem te szwy...koszmar....


Ide ludziska sie kapac i polozyc....dzisiaj spalismy do 9:szok: mlody usnal po 21 wczoraj i potem spal az do 9 az w szoku bylam
:))

ide nakarmic Krystianka i lulu....:)
Dobranoc kochane :))
 
reklama
Czesc marcoweczki.
Ja wpadlam tylko na chwilke,poczytalam was i zaraz spadam bo maluchy ida na urodzinki i musimy jeszcze prezenty kupic,najgorsze nie wiem co.


hej dziewczynki
u nas dziś poada śnieg:) w radiu lecą świąteczne piosenki, czuję się juz w powietrzu święta:)
U mnie po wczorajszym usg wszystko okej, dzidzia już ułożona główkowo, ale moja ginka mówiła żebym się nie martwiła bo dzidzia ma jeszcze dużo miejsca i do porodu może się jeszcze parę razy przekręcić. Waży ok. 9oo gram, nie za mało? A ja przytyłąm tylko kilogram przez cały miesiąc, w sumie przytyłąm 5 kilo, a moja siostra mnie pocieszyła że najbardziej tyje się w ostatnim trymestrze.
Wyniki mam donbre glukoza też na szczęście w nornmie:)

Z tego co czytalam to najwiekszy przyrost wagi jest w 2 trymestrze,ale moze to tez zalezy od tendencji.Ja mam nadzieje ze najgorsze mam za soba.

Ja dziś po raz pierwszy miałam okazję przekonać się o czymś, o czym niektóre z Was mówiły już dawno temu. Jak to jest kiedy nie można się samemu dokładnie ogolić :-D

Znam ten bol.Ostatnio jak jechalam do mojego ginka tez sie chcialam podgolic a ze na szybko to gdy musialam zrobic probke moczu to zobaczylam na bieliznie efekt moich staran.Widac musialam sie pozacinac a ze sie spieszylam to efektem sa brazowe plamki na majteczkach.

Kochane poproszę o głosik w konkursie :) dla mojego synka i siostry synka :) Z góry wielkie dzięki :)

http://www.jaksiebawic.pl/gwiazdkowe-marzenia/kartka,1123.html

Glos oddany

Dobra spadam bo maluchy mecza mnie zeby juz jechac.
 
Hej Laseczki ;-)
My juz po zakupkach, kazdy dostanie vouchera do sklepu i sobie kupi co chce, to najlepszy pomysl :tak: A moj szef dostanie elegancki dlugopis parkera :happy:
Ja tez dbam o siebie, w weekend zawsze sexi ciuch i makijaz. W tyg. niestety moja praca w branzy medycznej wiaze sie z wieloma restrykcjami dotyczacymi wygladu.
Ale jeszcze miesiac i od lutego bede sie malowac codziennie :-D hehe ciekawe jak to w praktyce bedzie :-D Troszke mi w bioderka poszlo i brzusio taka pileczka sie zrobila. Ale mieszcze sie jeszcze w jeansy sprzed ciazy (chodzi mi o pupe i uda). W ogole to strasznie mi sie teskni za moimi starymi ciuchami... Ale Mezu zachwycony moim wygladem, wiec sie ciesze :happy:
W sumie bez ciazy tez mozna byc zaniedbanym ;-) teraz widac duzo dziewczyn fajnie ubranych w ciazy , troche sie to zmienia.
Ja uwazam ze w ciazy wygladam niezle, chodze w swoich normalnych ubraniach, jeszcze do niedawna nosilam dzinsy takie mega nisko zapinane. Nie widac tak po mnie tych dodatkowych kilkogramow bo jestem wysoka i chuda i mi sie to rozklada. Moj maz twierdzi ze wygladam bardzo dobrze wiec luz.


mi dziecko polozyli tylko na chwile, ale ja w sumie chyba bym dluzej nie chciala, tak szczerze to co ja bym miala tam robic z dzieckiem przez ta godzine ??? haha
powaznie mowie, po tym jak sie dziecko urodzi rodzi sie jeszcze lozysko, potem jeszcze zszywaja co trwa calkiem dlugo i szczerze mowiac to ja wole juz te wszelkie porodowe czynnosci miec za soba i juz dostac dziecko w pokoju, spokojnie samej sie z nim przywitac.
Ja urodzilam o 8.45, bylo bardzo widno, nie bylo specjalnie klimatu, poza tym wszedzie duzo krwi, krzatajaca sie polozna, neoantolog, jakos nie widze siebie lezacej na tym lozku porodowym godzine z dzieckiem jeszcze, wymeczonej, brudnej , w krwi...
Teoretycznie to moze i ladnie brzmi, takie poznanie matki z dzieckiem ale ja jestem praktyczna ;-)i generalnie podchodze do porodu instrumenatlnie , im szybciej urodze i sie zwine z tej sali porodowej tym lepiej :-)
Ja mam tez takie podejscie do porodu Kasaii. Dla mnie jest to po prostu "niefajne" (zeby nie uzyc innego slowa i nikogo nie urazic) i tyle. Trzeba przez to przejsc, wiadomo, ale oby jak najszybciej i pozniej tulic sobie Male Szczescie, nie na lozku porodowym. Chociaz nie wiem jak bedzie w moim przypadku, zobaczymy. Pewnie na chwile bede chciala, zeby mi go polozyli, ale wolalabym, zeby byl czysty, a nie taki caly w krwi i tych maziach :eek: Na dzisiaj takie wyobrazenie :sorry:
Mezu raz chce byc przy porodzie, a pozniej mowi, ze chce tak jak za dawnych czasow czekac na korytarzu i zeby mu powiedzieli "Ma pan syna" :-D Pewnie jeszcze to sie sto razy zmieni. Choc nie wiem czy chcialabym, zeby byl w tej ostatniej fazie. Bede tez miala siostre mojej mamy przy sobie, ktora na pewno mi wiecej pomoze. W tym szpitalu, w ktorym bede rodzic sale sa jednoosobowe i dwie polozne caly czas do dyspozycji. Bardzo mnie to cieszy :-)

Wracajcie szybko do zdrowia Mamuski :happy: Herbatka z miodem, cytryna i soczkiem malinowym rzadzi ;-) Do tego syrop z cebulki :tak:
 
heloł mamusie :-)
jak zawsze w weekend intensywnie dzień minął, po pracy jeszzce pojechaliśmy na zakupy, oczywiście kupiliśmy kilka rzeczy dzidzi (obiecuję, że żadnych więcej ciuszków :zawstydzona/y:;-)), dla mnie piżamę (bo wchodziłam już tylko w jedną :eek:) i blender :-) od razu zrobiłam mnóstwo smoothie :sorry:

Ja robie sie coraz bardziej napuchnieta i ociezala. Najgorzej jest w nocy, trudno mi sie odwrocic i wstac do kibelka. No i ta rwa kulszowa. Czuje sie jak babcia, kustykam i M mi musi pomagac wstac z kanapy. Straszny bol. W ciagu dnia jest ok, ale jak sie zasiedze, albo wlasnie w nocy to masakra.

Tabasia, ja mam tak samo :-( czasem tak mnie boli, że nie umiem się sama przewrócić na drugi bok :zawstydzona/y: i ani leżeć, ani stać, ani siedzieć, nic :-(
nic to, juz się przekonałam, że "lepsze" to, niż skurcze i trawdnienia brzucha- bo wtedy dodatkowo się stresuję okropnie :zawstydzona/y:

sypie snieg :)) piewszy snieg

u nas chyba się nie doczekamy :-p

Sasiadow cd! Buc zza sciany o 11 puscil muze na maksa i czuje sie jakby u mnie w salonie gralo :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Tv nawet nie slysze!
Jejku jak ja tego goscia nie trawie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

do nas się ktoś nowy na parter wprowadził :no: słuchajcie, tak okropnie śmierdzi na holu z tego mieszkania, że już raz biegałam z odświeżaczem- aż M. uznał, że jestem nienormalna :eek: :crazy:
ale po prostu masakra, nie wiem, kto to jest i co tam robi w tym mieszkaniu, ale smród jest okropny :oo2:
jakies stare żarcie, do tego pot i ogólnie brud :szok:

bylismy w tesco i oczywiscie caly kosz npakowany to mowie do K dawaj do kasy pierszenstwa wzielam koszyk od niego i cisne a tam oczywiscie ludziów jak mrówków no i za mna dwie panie tez w ciazy i nagle pani z kasy nas ujrzala i nas zawołała....gosc ktory byl przed nami tak sie wkurzyl ze zabral swoje rzeczy z tasmy i se poszedl heheheh:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D czyli jednak istnieja dobrzy ludzie :))

poprawia to samopoczucie :tak: mnie dzis kobita przepuściła w hipermarkecie, miałam kilka rzeczy, ale ona miała wózek z górą zapakowany. bardzo mi się miło zrobiło :tak:
w ogóle jakoś przez noc mi brzuch znów urósł :eek: ;-) no juz mam taki wielki, że szok ;-) pierwszy raz dumnie z nim paradowałam i zdawałam sobie sprawę, że każdy się gapi :-p
co do wyglądu, to różnie: czasem super, a czasem okropnie :-) zalezy od dnia.
no, ale zawsze umalowana jestem, bo codziennie poza domem i ubrań ciążowych nie mam za dużo, ale za to ładne i się sobie podobam :tak:
dziś miałam czarne spodnie, taką kawową dzianinkową tunikę-sukienkę, pod spodem czarną bluzkę i wisior z bursztynem :tak:
dobry wygląd nakręca dobre samopoczucie i odwrotnie :tak:
 
Cześć - wybaczcie że nie czytam ale niestety nie mam aż tyle czasu. :-(

Widze tylko że Marti zadowolona ze szkoły rodzenia i szpitala... gdzie będziesz rodzić??? Bo ciekawe jest to co mówisz. :tak:


Ja sie wczoraj wzbogaciłam o torbę z ciuszkami wyszpernymi w lumpku przez teściówkę... spora część nawet do przyjęcia choć przyznam szczerze, że się obawiałam bardzo, bo już nie raz i nie dwa koszmarenka mi dla chłopców kupiła ;-)

Poza tym stara bieda ale powolutku dzień po dniu do przodu.
Jutro wraca do domu mąż i ojciec i zajmiemy się na poważnie przygotowaniami do świąt...
I znowu nie będzie czasu...
 
Witajcie,
a ja dzisiaj pobudka o 6, bo szłam do szkoły, więc spałam z 5 godzin i to z przerwami. Wróciłam po 13, poszłam na dłuższy spacer z psem i potem padłam na 2 godziny. A teraz robię paszteciki z kapustą i grzybami, ładnie pachną, ale jeszcze nie wiem jak smakują. Mąż odkurzył i umył podłogi, ja obiadek i minął dzionek.
A co do samopoczucia, to czasem się wściekam, że mi ciężko, albo że wszystkiego trzeba sobie odmawiąć, ale jak mały się kokosi , to mi się gęba smieje i przehodzi. A z wyglądu jestem zadowolona, głównie chodzę w spodniach rurkach i oficerkach i mam dwa dyżurne swetry, kurtka biała specjalnie kupiona dwa rozmiary większa, albo mam jeszcze taką złotą,która już się robi ciasna. A dzisiaj koleżanka w szkole zapytała czy jestem w ciąży, bo tak ładnie wyglądam, bardzo miło mi było. Ja sobie zmieniłam fryzurkę, kolorek odświeżony dwa dni temu i sama się lepiej czuje. Idę próbować mojego wyrobu i wkładam kolejną blachę.
 
reklama
Do góry