Laska, jak dla mnie to Ty się już rozwierasz i na te 3tygodnie bym nie liczyła wymioty, biegunka, toż to klasyczne objawy rozwierania się szyjki;-)
Kra - oby było jak piszesz! Choć biegunki jako takiej nie posiadam, aczkolwiek ostatnimi czasy mi się poprawilo bo ja wiecznie na zaparcia cierpiąca jestem
Doris - nie dziwne że Emilka domaga się mamusi, w końcu nie widzi Cię przez te kilka godz. Moja ma mnie cały dzień a czasami jak ma humor to też by tylko na ręce chciała, a najlżejsza to na nie jest ;-)
Giza - no już na wylocie, ale to zleciało A jak tam oczko Milenki??
Teściowa porwała mi wczoraj Nele na spacerek żebym mogla odpocząć nieco i tak weszłam na BB na "relacje z porodów" i aż się zaczęłam bać. Kurcze, to tak nie dawno było a nasze dzieciaczki już taaakie wielkie i mądre:-) Za szybko ten czas ucieka.
Co do wczoraj to chyba mi hormony na mózg biły, bo nerwowa byłam strasznie. Nela coś ma fazę na niejedzenie, a ja głupia się wydarłam że jak nie zje to nie pójdzie na huśtawkę. Później jak M wrócił aż sie rozryczałam bo miałam wyrzuty sumienia. wrrrrrrrrrrr
A dziś mój skarbek zawołał "nociu" więc znając ją (że jak już robi to zawoła) nie spieszylam się zbytnio, ale ściągnęłam pampka, posiedziała chwilę i nic nie zrobiła. Więc wstała a ja mówię "nie ma nic" i usiadła jeszcze a po chwili stszeliła kupsona:-) ciekawe czy to przypadek czy faktycznie czuła że musi na nocnik?
ale duma mnie rozpiera!