Witam
u nas był dziś piękny dzień więc najpierw z Julką zrobiliśmy spacerek do kościoła - pięknie przespała całą mszę:-) po czym pojechaliśmy na obiadek do jednych dziadków i na herbatkę do drugich :-) no i tak nam dzionek zleciał
Ninja, PM dobrze że powoli wracacie do formy z piersiami
Befatka ja Julkę przystawiałam ciut rzadziej próbowałam wciskać jej smoka gdy chciała jeść - ale było ciężko, wielki krzyk bo ona do dziś nie za bardzo toleruje smoka gdy jednak to nic nie dawało to podczas jedzenia gdy robiła przerwy w ssaniu powolutku "zabierałam" jej z buzi cyca, no a potem zaczęły się problemy z mleczkiem niestety bo nie ściągałm go w tym czasie no i musiałam później pić herbatkę mlekopędnąi ze dwa razy dziennie ściąganie laktatorkiem resztek na szczęście teraz sie unormowało, nie piję herbatek ale nadal ściągam rano i wieczorkiem po jedzeniu Julki (wolę wylać to co ściągnę niż żeby mi zabrakło - mały zapas mam juz w zamrażalniku, jakieś 6 woreczków po ok 150ml każdy)
ja na szczęście
u nas był dziś piękny dzień więc najpierw z Julką zrobiliśmy spacerek do kościoła - pięknie przespała całą mszę:-) po czym pojechaliśmy na obiadek do jednych dziadków i na herbatkę do drugich :-) no i tak nam dzionek zleciał
Ninja, PM dobrze że powoli wracacie do formy z piersiami
Befatka ja Julkę przystawiałam ciut rzadziej próbowałam wciskać jej smoka gdy chciała jeść - ale było ciężko, wielki krzyk bo ona do dziś nie za bardzo toleruje smoka gdy jednak to nic nie dawało to podczas jedzenia gdy robiła przerwy w ssaniu powolutku "zabierałam" jej z buzi cyca, no a potem zaczęły się problemy z mleczkiem niestety bo nie ściągałm go w tym czasie no i musiałam później pić herbatkę mlekopędnąi ze dwa razy dziennie ściąganie laktatorkiem resztek na szczęście teraz sie unormowało, nie piję herbatek ale nadal ściągam rano i wieczorkiem po jedzeniu Julki (wolę wylać to co ściągnę niż żeby mi zabrakło - mały zapas mam juz w zamrażalniku, jakieś 6 woreczków po ok 150ml każdy)
ja na szczęście