reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

He, he widze, ze co u niektorych to jest dosc tloczno w lozkach :-) My mamy duzelozko i zadnego lokatora na stale (sporadycznie wprawdzie o 6 nad ranem zawita Julek ze swoim pluszowym zwierzyncem) ale balabym sie spac z niemowlakiem wiec ta opcja u nas tez calkowicie odpada.

Monika gratulacje!

Skaba widze, ze obawy byly zbyteczne ale to chyba zawsze tak jest, ze same tego nie widzimy jak maluch sie zmienia i stad jakies obawy zawsze w glowie siedza:-)

A ogolem to tak sobie pomyslalam ze bycie na koncu ma jeden pozytywny aspekt - jak my tu pozostajace w dwupaku w koncu urodzimy to prawie wszystkie bede juz dosc doswiadczonymi mamami i beda mogly rad udzielac od reki:-) Szukam sobie swiatlych stron he, he....

Cos mi funkcje siadly i nie moge pogrubiac ani zaznaczac specjalnie wiadomosci:-( Musze zresetowac lapopa ale te wiadomosc juz tak wysle ... sorrki.
 
reklama
Co do spania w jednym łóżku.

Ja zrobiłam rewolucję, ale zmienię to.
Teraz gdy pojawiła sie Ola Kamilka z tatusiem przeprowadziła sie do pokoju dziennego, a ja z malutką śpię w wielkim łożu (nie chce mi się wstawać w nocy i wyciągać i wkładać jej do łóżeczka)

Kamilka od kiedy poszła do przedszkola prawie zawsze z nami spała w łóżku - no bo ciągle przeziębiona, zakatarzona i kaszląca. Poza tym w ciąży nie chciało mi się do niej wstawać, gdy miała gorszy sen itp.
 
doris wiem, ze teraz psychologowie czesto o tym mówią, bo rodzice tak bardzo obawiają się, ze przyzwyczaja do noszenia na rekach i za bardzo rozpieszczą malucha, że po karmieniu czym predzej odkładają dzieciaczka i boją się go w ogóle nosić, a to moze mieć poważne konsekwencje dla jego rozwoju.. taki maluch teraz najbardziej potrzebuje bliskości mamy.. z czasem jak odkryje, ze on i mama to dwie osoby już nie będzie to miało az takiego znaczenia dla jego rozwoju.. jak we wszystkim - potrzeba zdrowego rozsądku! i trzeba znaleźć taki sposób okazywania dziecku czułości, który będzie się dało modyfikować w zależności od wieku dziecka (i przybywających kilogramów:-)) - i uwaga na ten okres przejściowy, kiedy dziecko rozumie już co to przyczyna i skutek, a nie umie odróznić okoliczności - wtedy najłatwiej nauczyć go niepożądanych zachowań.. (mama mojej koleżanki nosiła jej synka na podusi codziennie po kilka godzin i tak aż mały skończył 8mies. - problem był, gdy koleżanka zostawała z nim sama, bo mały domagał się tylko noszenia); później gdy dziecko już odróżnia okoliczności nie jest źle - i można pozwolić dziadkom na rozpieszczanie;-), bo dziecko doskonale zrozumie co mu wolno przy dziadku, a co przy mamie (mnie obecnie zupełnie nie przeszkadza, że Bartek przesypuje babci wszystkie przyprawy - no skoro babcia się na to zgadza:-), a moich nie ruszy, bo wie, ze nie wolno:-); tak samo u dziadków chodzi spać o 23, a w domu ok. 20-tej).
 
upsss:zawstydzona/y:przepraszam za ten wykład (tak mnie natchnęłyście, ze przeczytałam całą teorię Piageta):zawstydzona/y:no cóż teoretycznie to ja jestem obcykana - a z praktyką różnie bywa:-) wydaje mi się, ze bardzo wiele zalezy od dziecka..

ja spałam z Bartkiem (i J) razem w łóżku dopóki karmiłam piersią (niestety tylko 4,5mies.), potem spał w łożeczku, a my obok na łóżku, jak miał 1,5 roku to nas wyprosił ze swojego pokoju, a jak kiedyś obudził sie w nocy i zobaczył, ze J śpi w jego łóżku (zasnął tam po karmieniu) to zrobił mu awanturę:-):-):-) teraz Marysia śpi pół na pół - zasypia w łóżeczku (i bardzo mi zależy, zeby sie tego nauczyła), a w nocy po karmieniu to już różnie - jak mam siłe to ją odłoże, a jak nie to zostaje z nami.. dzisiaj np. spała od 3 rano i koniecznie z nosem przy cycu - jak tylko sie odsunęłam to się budziła.. zobaczymy jak to będzie z nią..
 
Skaba - mądrze piszesz.

Kamilkę też nosiłam na rękach praktycznie cały czas. Dziecko świetnie się rozwijało i jest bardzo inteligentna jak na swój wiek:):-p:-p. Wierze też w moc karmienia piersią i muzyki poważnej:)
 
Chyba każda mama ma swoje metody i myślę, że każda jest dobra - każdy ma inny charakter, inne potrzeby i co innego go męczy (właśnie niektórzy śpią z dzieckiem bo się boją, że się zachłyśnie a inni boją się, że moga je zagnieść) - myślę, że najważniejsze to obserwować dziecko czy jest zadowolone i szczęśliwe.
A różne wypowiedzi na forum są cenne właśnie dlatego, by inne mamy mogły między innymi dopasować coś do siebie, i swojego stylu życia :tak:

mazdaga - z tą muzyką poważną to dla mnie jest grubymi nićmi szyte - chyba każda spokojna muzyka działa dobrze na maluchy. Ja Tymonowi wieczorami, jak się kładę spać puszczam RazDwaTrzy "Balladę dla Okruszka" i mam nadzieję, że będzie go to później uspokajało :sorry2::laugh2:
 
ja cały czas w ciazy słuchałam tego co zawsze czyli punka rocka i wszytskiego co głosne i hard core ;] teraz tez Nikos przy tym spi i zadne wrzaski teraz krzyki odkurzac go nie rozspraszaja ::D
 
myślę, że najważniejsze to obserwować dziecko czy jest zadowolone i szczęśliwe.

podpisuję się pod tym obiema rękami:-):-):-) ja widzę dość znaczną różnicę między Bartusiem a Marysia - kilka "sprawdzonych" i przetestowanych na Bartku sposobów już sie nie sprawdziło,a to dopiero początek.. ale spokojna i szczęśliwa twarz dziecka to najlepsza odpowiedź na nasze obawy, a przy okazji zarzuty mam i teściowych i aktualnie modne teorie..
 
Chyba każda mama ma swoje metody i myślę, że każda jest dobra - każdy ma inny charakter, inne potrzeby i co innego go męczy (właśnie niektórzy śpią z dzieckiem bo się boją, że się zachłyśnie a inni boją się, że moga je zagnieść) - myślę, że najważniejsze to obserwować dziecko czy jest zadowolone i szczęśliwe.
A różne wypowiedzi na forum są cenne właśnie dlatego, by inne mamy mogły między innymi dopasować coś do siebie, i swojego stylu życia :tak:

Zgadzam się...:tak:
Ja również chciałabym, żeby dziecko zasypiało w łóżeczku, bo podobno uczy się w ten sposób samodzielności, co oczywiście nie znaczy, że nie będzie przytulane i rozpieszczane (oczywiście w granicach przyzwoitości);-)

Monika, witam Ciebie i Maję w domku... Mam nadzieję, że rady naszych doświadczonych Marcóweczek szybko pomogą Wam się przystosować do nowej sytuacji... Nie poddawaj się:tak:

Skaba, widzisz - wizyta tylko potwierdziła, że bardzo dobrze sobie radzisz z Marysią, a i na pewno z Bartkiem też (uspokoić wycie chłopca to nie lada sztuka):tak:
 
reklama
ale się rozgadałam:-) ale powiem jeszcze tylko, ze mnie najbardziej zależało (i nadal zależy) na tym, zeby dzieci spały w swoich łożeczkach, a później w swoim pokoju z czysto egoistycznych pobudek.. no cóż nasze pożycie małżeńskie jest dla mnie bardzo ważne:rofl2::-D ale lenistwo czasowo wygrało (nie ma to jak wyrzucić pierś na wierzch i usnąć:-D)
 
Do góry