reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

hej hej kobitki!!
ja już w swoim żywiole.. niestety jeden dzień w moim super nowym chłodzonym biurze i załapałam okropne katarzysko:-:)-:)-( nie wiem jak ja tam wysiedzę.. z góry mam służbowe chłodzenie, a pod biurkiem prywatną dmuchawe.. wykończy mnie ta różnica temperatur:-:)-(

jutro idę do gina... już się nie moge doczekać, ale i mam troszkę obaw... trzymajcie kciuki..

wogóle to jestem jakas niepokorna w tej ciąży.. poprzednio od razu miałam wstręt do kawy i herbaty, a teraz mam ciągle ochotę na Laysy paprykowe najlepiej przepite Colą.. mógłby mi ktoś po łbie natrzaskać..

w sprawie cyców.. hmm.. fajne są teraz:-) ale tak jak pisałyście.. największy rozrost będzie przed albo tuż po porodzie.. oj ja wtedy dwa rozmiary przeskoczyłam w jednej chwili...

i współczuję tych nudności i wymiotów:-:)-( mnie póki co oszczędzają.. tylko lenia mam strasznego.. ale Bartek mi go skutecznie perswaduje.. tyle że do tej pory nie rozpakowałam walizek.. dobrze, że mój luby to usobienie spokoju:-)
 
reklama
a brzucho mi już nieźle się pokazał.. tyle że na wczasach schudłam (podobno;-)) i teraz on się jakoś tak uformował, bo wczesniej to wyglądałam jak po obfitej kolacji... w poprzedniej ciąży przytyłam 8 kilogramów, a synio urodził się 3780g, więc dwa ni po porodzie miałam do zrzucenia 2 kilogramy... ale widzę już, że tym razem się to nie powtórzy:-( już samo to, że startuję z wyższej wagi:-(

co do sexu:cool: to ja też miałam niepohamowane żądze w poprzedniej ciąży:cool: (jak przyjdzie czas na opowieści o porodach to zdradze co nieco:happy2: - a poród miałam z serii Gorąco polecam, więc chętnie opowiem:-)), a co się działo po..hmm.. nawet nie wspomnę...:-D:-D zobaczymy co będzie teraz.. póki co padamy na twarz po przyjściu z pracy albo ważniejsze jest dla mnie doczytanie co się dzieje na BB;-).. ale mężunio nie narzeka:-)

i tyle!! do jutra!! pozdrowionka dla marcóweczek i fasoleczek!
 
Hej Dziewczyny!

Ale się nas dużo zrobilo. Pasowałoby faktycznie nas uporządkować :-D ;-) i zrobić listę jak na innych wątkach. Ktoś chętny :-p

skaba1 uważaj na siebie i Bąbla, nie dobrze z tym przeziębieniem :-(. Postaraj sie w weekend troche podkurować.
Powodzenia na wizycie, napewno wszystko będzie ok i zobaczysz swoją piękną Dzidzię :-). Napisz po powrocie :tak:. A w sprawie piersi to nawet nie strasz. Ja mialam 75C teraz napewno więcej bo strasznie są nabrzmiałe :-p. Buziaki!

mamma80 ciesze sie że u Ciebie już lepiej, że mdłosci prawie ustąpiły, a brzuszek no cóź pewnie Dzidzia szykuję sobie willę :-D;-).

Ewa-Krystyna podziwiam Cię że masz siłę szukać nowej pracy, a potem do niej pójść :-). Ja nie mam siły na nic, zresztą mnie lekarz kazał cały czas leżeć i wypoczywać przynajmniej ten I trymestr więc nie mam wyjscia :cool::happy2:.
Super że masz już skompletowaną garderobę. Ja jeszcze się mieszczę w swoje ubrania, choć spodnie troszke cisną :-p ale jakoś nie mam śmialości na zakupy ciążowe. Nie wiem może jeszcze się boję i do końca do mnie nie dociera że tam u mnie w brzuszku rośnie mały człowieczek :-D. Buziaki!

Silka jak ty dajesz rade chodzic na kurs prawa jazdy :-). Chociaż masz niezłą motywację, własny samochodzik :-). Ja niestety przerwałam kurs w trakcie straty poprzedniej ciąży i pewnie wrócę do niego dopiero po porodzie :-). Powodzenia na egzaminie!

A tutaj jest instrujcja jak wstawić zdjęcie :-)

Witam wszystkie nowe marcóweczki :-)
Pozdrawiam Was wszystkie!
Miłego dnia!
 
Zdaje się ze przechodza mi wreszcie moje mdłości:)zajadałam pół banana jeszcze w łózku i póki co jest niezle.Jutro czeka mnie 8-godzinna podróz pociągiem po autko:)nie mam obaw tylko słabo bedzie tam korzystac z toalety.... a własnie!Rano po przebudzeniu pierwsza mysl to "Siusiu"!Normalnie aż pęcherz boli taki pełny.Przeciez Motylek jest jeszcze malutki i nie powinien mi usickac tak bardzo_O, teraz jestem tylko po połowie herbatki i znów musze lecieć.....
moje piersiatka zrobiły się pełniejsze ale na razie nie musze kupowac większych szelek;)brzuszek zaczyna byc zabawny:)taki pogórek wyrósł nie wiedziec kiedy a jak go dotykam na dole to czuje jaki jest twardy i ze to nie tłuszczyk tylko że coś na prawde tam jest:)cudownie:)spodnie na razie dopinam ale jak siedze luzuje pasek i czasem nawet odpinam ze dwa guziczki:)heheh jak uciskam to zaczyna mnie mdlić...
KINDZIA100 tez dostałam dwie pary spodni od kuzynki...ale ona miała blixniaki i te spodnie wyglądaja jak na słonia.Podobno przed porodem nie dąła rady objąć brzucha!!!!rany!mój męzus bardzo marzy o blixniakach ale ja bym raczej sie podłamała z lekka;) buziale od Kasi której przechodza mdłosci i jest jej coraz przyjemniej:)))))
 
kurcze a mnie mdlosci wlasnie dopadly :( mialam isc do pracy ale zadzwonilam ze nie przyjde. Dobrze ze mam szefostwo wyroumiale :)
 
Ja tez licze od @.po usg pewnie to sie zminei.Uaktualne wtedy sówj suwaczek:)na razie przyjemnioe jest myślec że mój Motylek ma już 8 tygodni:)
 
reklama
Do góry