reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

kra- powodzenia z prawkiem! U nas testy na prawo jazdy sa bardzo latwe. A slyszalam ze w Polsce to strasznie ciezko.

weronika-podzwiam cie za checi do tych przetworow.

ashe- dzieki i witaj! Dobrze ze juz u was lepjej. Oby tak dalej ;-)

W srode pojechalam z malym do lekarza zbadal go no i okazalo sie ze gardelko i uszka troche czerwone ale muwil ze to juz koncuwka i ze jeszcze goraczka tylko z jeden dzien powinna byc, no i nic nam nie przepisal. No i faktycznie w czwartek juz nie bylo goraczki, ale wczoraj i dzisiaj jak kaszlal to az plakal przy tym, slysze ze ta flegma mu sie odrywa bo taki mokry kaszel ale chyba jutro zadzwonie i jeszcze raz z nim pojade.
A u was lekarze przepisuja cos (jak nie daja antybiotykuw) dla takich malych dzieci na kaszel, gardlo itd????
 
reklama
Faktycznie ale puchy :eek:. A u nas brrrr tak zimno i nieprzyjemnie na dworku :crazy:
Mężuś zabrał Tosie i siebie ;-) do dziadków a ja mam ze 3h "wolnego". Aż nie wiem przez ten czas w co włożyć ręce:rofl2::sorry:. Robię właśnie naleśniki z serem i polane musem truskawkowym mniam :-) a później sprzątanko:dry:.
Weronikaa- te butki to Befado. Tosia ma z tej firmy takie butki do brykania po domu. Tyle, że dokupiłam jeszcze do nich wkładki.
Dusia- zdrówka dla Michałka. Dziwne, że lekarz nic nie przepisał:eek:.
Stefanna- Tosia jeszcze pije z cycusia. Plan mam taki aby karmić do 2r.ż :tak: zobaczymy czy się uda:sorry:. A zauważyłam, że jak jesteśmy u dziadków cały dzień czy na dworku to może latać cały dzień bez przytulania do cycusia i nawet zaśnie bez:sorry: a w domu to czasami kilka razy chce sie przytulić:rofl2:. Zazdroszcze ci tego bezproblemowego jedzenia Martynki. Dla Tosi jedzenie to bardziej zabawa.
asze - no wreszcie sie odezwałaś:tak: Fajnie, że Zuzia tak ładnie sobie radzi z nocniczkiem. I jak ładnie gada:tak: U nas Tosia zaczęła ostatnio odwalać numery z nocnikiem. Ostatnio siadała na nocnik mówi "si si si si" wstaje a tu nic. Zeszła z nocnika i patrząc mi prosto w oczy z lekkim uśmiechem puściła siuśki na podłogę:wściekła/y:. I to już drugi raz tak zrobiła. I dziś rano też posiedziała na nocniku zeszła i nic, więc szybko pieluchę założyłam. Nie chcę jej zrazić do nocnika i dlatego nie zmuszam jej na siłę. Ale w tym jest też trochę mojej winy:zawstydzona/y:, bo jak wybywaliśmy na weekend do rodziców to nie brałam nocnika:sorry: i się dziecię rozregulowało:-(. Ale małymi kroczkami i damy radę;-).
Dobra zmykam, bo mi czas ucieka:-p
 
Ale pustki :shocked2:

U nas szpital na calego :no: mnie tez rozlorzylo, wstalam dzisiaj rano z bolacym gardlem, uszami, no i katar. Ale Michalkowi widze ze juz przechodzi.
Wczoraj bylismy u meza kuzynki wieczorem to byl taki marudny ze jeszcze takiego go nie widzialam, i caly czas na rekach i tylko u mnie tato byl beee, juz myslalalm ze mi rece odpadna.

Dobra dziewczyny lece sie leczyc.
 
No i koniec weekendu..:shocked2:

Dusia - zdrówka dla Was! Ps - piękny masz suwaczek dla drugiego dzidziusia - ja miałam ten sam przez całą ciążę :-p:-D

Weronikaa - tak - to Befado. Jedne mam do oddania - bardzo ładne 19 oliwkowo-brązowe szmaciaki - Tymon ma do nich za wysokie podbicie. Jeśli któreś z Waszych dzieci ma drobną stópkę to oddam free. Mogę wrzucić zdjęcie.

PS - jakie Wasze dzieciaki noszą rozmiary? Bo Tymon ma dopiero 18,5 a kumpeli syn pół roku starszy nosi 23 :eek:

Kra - powodzenia na prawku.
Ja zdałam za drugim razem i to w dodatku za tym drugim razem mi gorzej poszło niż za pierwszym. Kwestia normalnego podejścia egzaminatora. Jeździłam 40 minut i myślałam, że zawaliłam, bo zrobiłam parę błędów, o których sama wiedziałam a on na koniec mi powiedział, ze mam dryg do jazdy, robię to płynnie to resztę się i tak nauczę po prostu jeżdżąc.
zreszta sam uważam, że o kimś, kto zdaje prawko nie można powiedzieć, że umie jeździć -po prostu zna przepisy. Umiejętność jazdy wychodzi w podbramkowych sytuacjach - jak się z tego wyjdzie to znaczy, że się jeździć umie. Kwestia też ćwiczeń - jak ktoś mało jeździ to nie ma jak podnosić umiejętności. Ja miałam tę okazję, że w poprzedniej pracy sporo też jeździłam po Trójmieście a do tego samochodem treningowym był najlepszy - służbowy :-D.
Dając tu upust mojej skromności, dodam, że jestem naprawdę dobrym kierowcą a na pewno dużo lepszym od mojego męża. ;-)



A my po weselu kuzynki. Tymon został z nianią (i jak się okazało zupełnie bezstresowo to zniósł - Cyganiątko :tak:). Upiłam się należycie i stańcowałam też (o dziwo jak na minie, hahahaahaaha):-D:-D:-D. Co do butów to przebijam Was bo szpileczka 9,5 cm - zaznaczam, że miałam problem w nich chodzić i musiałam w domu wcześniej ćwiczyć, ale mój trzeźwy mąż-kierowca twierdzi, że im byłam bardziej pijana tym lepiej mi szło a na koniec to już w ogóle chodziłam jak urodzona na wybiegu :-D. Stopy na szczęście bez uszczerbku, o co najbardziej się obawiałam.
 

Załączniki

  • 03.06.2009 308.jpg
    03.06.2009 308.jpg
    15,4 KB · Wyświetleń: 39
No i po weekendzie:-(..
Miałam trochę wolnego (tak mam dyżury ułożone),więc w Boże Ciało w południe wybyliśmy..odpocząć:tak:. Nie mieliśmy planu jako takiego, i tak dotarliśmy do Kudowy Zdr.:tak: Wczoraj wieczorem wróciliśmy..Powiem wam że było suuper! odpoczęliśmy...pozwiedzaliśmy..a i pogoda nie najgorsza była..bo tylo w czwartek(jak dojechalismy) to było chłodno..no i piątek był w kratkę..raz słonko..raz deszcz..Alex to najwięcej atrakcji pozaliczał..z tatusiem..ale i Tośka zadowolona..Nawet ta "śmierdząca" woda z pijalni jej smakowała..:-) No i apetyl Tosi sie podwoił..bo ciągle było.."aamm".."mama aammm!":szok:,i to gdzie tylko weszliśmy ta ciągle "aamm","mniam,mniam":-D No i jadła wszystko!
Ja mam dopiero jutro na noc do pracy,więc dziś ogarniam dom..i pranie..
Chłopaki już praca,przedszkole..Tośka narazie "o dziwo" jeszcze śpi...
asze witaj:-),oby kryzysik minął na dobre:tak:..i buziaczki dla Zuzi..,fajnie już gada:tak:
ninja nooo,ja to w takich butach to bym się zębów pozbyła pewnie szybko:-D;-)..Ale widać że można sie nauczyćw takich chodzić..no i tanczyć! Fajnie że wesele udane!:tak:
dusia ojj..to niedobrze,że was choróbsko dopadło..Uważaj na siebie!:tak:
weronika to super ze "truskawki" udane:tak:,..ale masz rację,..ja też w 2 lata temu maliny tak robiłam..no i do teraz miałam:tak: Ale za rok to ci Nelcia będzie pomagać:tak:!
kra to świetnie że robisz prawko! Powodzenia!
PM to ty jeszcze karmisz?..myślałam że do roku karmiłaś...To z Tosi taki "cycuś mamusin";-):-)..a niech je! na zdrowie!
mrowa a nie myślisz,żeby iść do pracy..tak na pół dnia chociaż?(bo chyba masz takie możliwości..)..no chyba że nie zawsze z kim mogłabyś Kondzioszka zostawić..
Ja jak już wróciłam do pracy..to niewyobrażam sobie inaczej...Czasem nie jest łatwo..jak mam prę dyżurów pod żad..(12h)..ale tatuś dzielnie sie spisuje:tak:
Oki..lecę może pranie wstawię póki Tośka spi..A! pierw muszę teczki z auta powyciągać..:-pbuuuuu:cool:
 
ninja Marcel nosi 21 w porywach do 22.dostałam od ortopedy taki śmieszny plastik z zapietkiem - przykłada sie tak stópke i mierzy rozmiar butka.Ale i tak najwazaniejsze żeby miał szeroki nosek dlatego w ramach "naprowadzxania" paluszków Smyhka nosimy sie głównie w sandałkach z Gufo ( z ogóle mam sporo butków z gufo i jestem zadowolona bo i Oli w takowych smigała w tym wieku):tak:
jam znów chora - gardło boli i kaszel męczy ale do pracy trzeba wrócic po labie.mama wczoraj zawitała z wycieczki do domu i przywiozła mi z niej wyjątkowy prezent.Wiedząc ze uwielbiam jedyne w swoim rodzaju rzeczy zdobyła dla mnie pewna błyskotkę.Srebrny, przedwojenny, niemiecki widelec z dwoma kujkami odwiniętymi w rulonik wygięty w kształt bransoletki.Zdobienia pokryte czarnym nalotem i cudowna świadomość ze nikt nie ma choćby podobnej:-Dkocham to:-D:-D:-Dnoszę ja dumnie dziś na przedramieniu zerkam co chwila heheheh:sorry:ale ja to jestem na tym punkcie świr:laugh2:
mam wrażenie że Oli wskoczyła mi na kolejny etap rozwoju emocjonalnego... juz nie jest tylko dzieciaczkiem uwielbiającym zabawy misiami i bajki.Wczoraj jej misiaki wystapiły w roli Jezuska, Matki Boskiej, Józefa i pasterzy:tak:a jej rozmowy ze mną wydają sie byc duzo bardziej świadome i "dorosłe" niz jeszcze kilka tygodni temu.... w koncu ma juz 5 lat;-):tak:musze się już wysilić żeby odpowiedziec jej na pytanie - a czesem odpowiedzi nie ma takie mi je zadaje:shocked2:
 
hej
Ninja szacun ;-)fajnei ze weselicho udane :tak:Kondzik nosi 21 rozmiar.Mela miała takie małe stópki jak twój Tymon;-)
Ewa mysle nad tym;-) ale jak powiem ze Kondzik by chodził do zlobka to juz mój maz sie troche buntuje:-ptakie wypady spontaniczne z reguły udane sa:tak::-)
Niekat dumnie sie nosisz powiadasz;-) pochwal sie.

Mysmy wczoraj zaliczyli wypad do rodzinki:tak:a tak codziennie chodze z Mela sypac kwiatki , Kondzik narazie zalicył jedno dzwonienie bo wczoraj przespał procesje:-p:-D
 
Asze, cieszę się, że do nas wróciłaś. Mam nadzieję, że konflikty małżeńskie już zażegnane.
Ninja, Mila nosi 20. Ale po sandałkach widzę, że niedługo trzeba będzie większe buciki kupić. Ale nie do końca zrozumiałam, czy jego długość stópki odpowiada rozmiarowi 18,5 czy takie nasi buciki? Bo wkładka powinna być ok 0,8-1,2 cm dłuższa od stopy. A obcas rewelacyjny. No i super, ze się wybawiłaś.
Niekat, pochwal się tym widelcem.
Ewa, to miły wyjazd mieliście. To pojechaliście tak bez wcześniejszej rezerwacji miejsca?
My spędziliśmy fajnie czas u rodziców na wsi. Objadłam się nieprzyzwoicie, bo mama naszykowała pyszności. No i grill był, a karczek z grilla to ja lubię, oj za bardzo. Jeszcze na dokładkę przyjechali znajomi rodziców z kolejną porcją pyszności. Dzieciaki wybiegały się na świeżym, choć pogoda w kratkę i chwilami dość mocno wiało. Przemek nadal trochę kaszle. Po powrocie do domu zrobiliśmy mu inhalację, dziś rano drugą i jest dużo lepiej. Poza kaszlem nic mu nie dolega, humor i apetyt dopisują. Milcia zdrowa. Przez te cztery dni zaczęła mówić kolejne nowe wyrazy. Na wsi najbardziej jej się pawie podobały. Fakt, że ogony mają imponujące i kilka razy zaprezentowały się w całej okazałości. Co chwilę było pa-ffff (tak śmiesznie mówi, jakby ffff było osobnym wyracem) i szłyśmy na spacer pod płot sąsiadki oglądać pawie. Koń też zrobił na niej wielkie wrażenie. No i jeszcze taktoj, czyli traktor. No i jeszcze korzystając z wolnego czasu w aucie w drodze na wieś zrobiłam jej kapelusik na szydełku.
 
reklama
Co to za pustki dzisiaj? My się szykujemy do chrzcin na niedzielę. Dla Milenki mam już strój, no jeszcze tylko rajtuzki muszę jej kupić. I może białego bodziaka pod sukieneczkę. A teraz zmykam spać. Mam nadzieję, że jutro będzie tu co czytać.
 
Do góry