Jacku wszystkiego Najlepszego!
Mamma mój dentysta (umówił się ze mną na 18.07) kazał mi ściągnąć mleko, żeby nie podawać po znieczuleniu, czy to znaczy że on mi da jakieś gorsze znieczulenie, czy co?
Mrówa biedny Kondzik no i Melcia też, (ja jak mam afty to mnie tak boli że prawie nie jem, ale to są raczej punkty białe u mnie)
Niekat taka daleka droga w taki upał to chyba nie będzie przyjemna
Ninja ja noszę Basię bardzo rzadko, aż sama mam wyrzuty sumienia, no ale jak sobie przypomnę co było z Alą (żyła wyłącznie na rączkach), to staram się być konsekwentna. A Basia też zrobiła postępy. Wiem już kiedy jest marudna, zazwyczaj około 1,5 godziny po jedzeniu, wtedy ją kładę do łóżeczka ze smoczkiem w buzi i wychodzę z pokoju. Zasypia w 10 minut najwyżej. A na początku żeby ją uśpić to były cyrki: usypianie cycem, kołysanie, noszenie na rękach, śpiewanie, trzymanie żeby się nie wybudzała ruchami itp.
Weronika fajnie masz, że już przygotowujesz się do przeprowadzki (z tymi przetworami). Nela będzie miała zapasy na zimę, i mąż też jak sobie zasłuży ;-)
Ja szczepiłam Alę zwykłymi szczepionkami, a ona po 5 minutach zapominała o szczepieniu i tylko przy wkłuciu robiła podkówkę. Basia za to jest wrażliwa na wszelkie ingerencje zewnętrzne, więc jedno wkłucie to dla niej i tak już jest koszmar, ciężko ją uspokoić potem.
Kasik niestety każdy z nas musi przejść przez to (tzn. ząbkowanie)