reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Właśnie ja mu wczoraj to wszystko powiedziałam, że już na głowę dostaję od patrzenia na białe testy, dobrze wie ile to wszystko kosztuje prywatnie , badania , wizyty monitoringi...
Trudno, może go trochę pod ścianą postawiłam wczorajszą postawą, ale myślę, że wkońcu do niego dotrze to, przestanie liczyć na cud , że przecież w tym roku musi się udać.... Tak samo jak udało się w tamtym.
Wczoraj doszłam do takiej granicy, w moich nerwach, że potrzebuję planu na dalszy czas.... a jego badanie jest obligatoryjne....

I @Brownii Ty masz racje kochana.
ja po prostu doszłam do takiego momentu, że potrdebuje jakiegoś planu , żeby się trzymać w tych staraniach... a jego badanie jest do tego obligatoryjne....
on dobrze wie, ile płace za suple dla nas , wizyty, badania i wszystko prywatnie , bo mieszkamy w Uk a tu jest jak jest... NHS nie przejmuje się zbytnio, wielu rzeczy nawet za kasę nie da się zrobić...
Mojemu mężowi też jest ciężko z naszą niepłodnością, ale on woli lamentować i użalać się na swój los.. bo tamci , oni mają wszystko od tak.....
Ale my nie mamy , zawsze do wszystkiego dochodziliśmy ciężką pracą bez jakiegoś farta, wiem że to wszystko jest niesprawiedliwe, ale ja wole działać i myśleć na przód , dążyć do celu.... a nie liczyć na manne z nieba...
Ja mam dokładnie taką samą postawę- działanie, a nie czekanie. Zresztą czekanie na co? Aż już nie będzie szansy, albo po drodze pojawią się kolejne problemy? Zdaję sobie sprawę, że może się nie udać, ale jeśli tak ma być- chcę mieć świadomość, że zrobiłam wszystko co mogłam.
 
reklama
Mój zawsze twierdził, że zrobi badanie nasienia bez problemu, jeśli będzie trzeba. Jakoś niedawno jak powiedziałam, że będzie musiał się zapisać to mimo wcześniejszych deklaracji też było a po co, na co, jeszcze trochę i się uda. Wkurzyłam się na niego i wspomniałam jeszcze raz czy dwa w innej rozmowie o badaniu. Dziś po kolejnej wysikanej bieli powiedział, że mam go zapisać na badanie nasienia i usg jąder. Mam nadzieję, że Twój też wreszcie to przetrawi i zrozumie, że to kolejny niezbędny krok.
Z moim to chyba jak z Twoim będzie.... wkońcu zrozumie, ale ile ja nerwów musiałam zjeść wczoraj, żeby uświadomić mu nasz problem....😱
My kobiety nie dość , że swoje emocje musimy dźwignąć, to jeszcze faceta....
 
Wiesz, to chyba typowe, mój nadal uważa, że za bardzo przeżywam ...Niskie amh? Nie problem, przecież wystarczy jedna komórka. Już myślisz o ivf? Przecież było raptem kilka szans na ciążę. I tak dalej. Już tego nie przeżywam, i tak widzę postęp do tego co było na początku, tego się trzymam.
U nas było bardzo dużo szans , na prawdę z seksem regularnym nie ma problemu.... już 15 cykli bodajże , a on dalej myśli, że się uda od tak ?
 
Wiesz, to chyba typowe, mój nadal uważa, że za bardzo przeżywam ...Niskie amh? Nie problem, przecież wystarczy jedna komórka. Już myślisz o ivf? Przecież było raptem kilka szans na ciążę. I tak dalej. Już tego nie przeżywam, i tak widzę postęp do tego co było na początku, tego się trzymam.
To mnie zlinczujesz, ale ma rację twój chłop - niskie AMH nie jest przeszkodą i zważając, że u ciebie też ten seks nie jest, jak u co poniektórych dzień w dzień naokrągło (@Aczkolwiek@to_na_pralkę nadal pozostaje moją niedoścignioną idolką, że tyle można), a i u ciebie nie zawsze owulacja pewna, to rzeczywiście dałabym sobie czas - w sensie szansę, że się uda w dłuższym terminie niż kilka cykli. Skup się na owulacjach żeby je mieć pewne!
 
U nas było bardzo dużo szans , na prawdę z seksem regularnym nie ma problemu.... już 15 cykli bodajże , a on dalej myśli, że się uda od tak ?
Tak mój dalej myśli, że od jednego seksu można mieć dziecko, chociaż nigdy od jednego nam się nie udało - czasem to alogiczne rozumowanie jest konstans bez względu na zaistniałe fakty :)
 
To mnie zlinczujesz, ale ma rację twój chłop - niskie AMH nie jest przeszkodą i zważając, że u ciebie też ten seks nie jest, jak u co poniektórych dzień w dzień naokrągło (@Aczkolwiek@to_na_pralkę nadal pozostaje moją niedoścignioną idolką, że tyle można), a i u ciebie nie zawsze owulacja pewna, to rzeczywiście dałabym sobie czas - w sensie szansę, że się uda w dłuższym terminie niż kilka cykli. Skup się na owulacjach żeby je mieć pewne!
Tylko widzisz, ja owulacji swoich nie mam, więc muszę się stymulować- stymulacja obniża amh, więc nie można sobie wtedy podchodzić do tematu "na luzie", bo niestety czas nie jest sprzymierzeńcem. Gdybym miała spoko amh, nie miałabym brca1, to na pewno podchodziłabym do tematu inaczej, ale w moim przypadku niestety presja czasowa jest duża.
 
Ja mam dokładnie taką samą postawę- działanie, a nie czekanie. Zresztą czekanie na co? Aż już nie będzie szansy, albo po drodze pojawią się kolejne problemy? Zdaję sobie sprawę, że może się nie udać, ale jeśli tak ma być- chcę mieć świadomość, że zrobiłam wszystko co mogłam.
Tak ,popieram , podpisuje się ręką i nogą.... trzeba działać , to nie jest początek starań, i sprawach takich jak in vitro ewentualnie też warto pomyśleć przecież?
Nie wiem czy to mi odbiło już czy mam rację no głupieje😱
 
reklama
A propos ciast na bazie warzyw to moj numer 1 to ciasto marchewkowe.
Jest jeszcze Meksykańskie ciasto czekoladowe z cukinią - kolezanka kiedyś przyniosła do pracy. Jakie to było pyszne! Kurcze, aż sama muszę je w końcu zrobić.
Marchewkowe robiłam teraz na urodziny córki jako bazę do tortu. Wyszło przepyszne, ale to taki „niezdrowy” przepis z pszenną mąką ;)
 
Do góry